hałcnowski i bielsko-bialska wyspa językowa

brak kodu ISO 639-3 dla hałcnowskiego lub bielsko-bialskiej enklawy językowej
możliwy kod: hlc

History
Cultural Identities
Typology
Graphic Systems
Standards
Speakers
Danger Rating
Public Use
Other
Sources

Wprowadzenie

Terminem „bielsko-bialska wyspa językowa” (Bielitz-Bialaer Sprachinsel) uczeni niemieccy określali szereg miejscowości leżących wokół leżącego na Śląsku Cieszyńskim Bielska i małopolskiej Białej. Większość mieszkańców tych miejscowości do II wojny światowej posługiwała się językiem niemieckim. Według niemieckich badaczy, tuż przed drugą wojną światową po śląskiej stronie wyspę językową oprócz samego Bielska tworzyły:
• Międzyrzecze Górne (Ober-Kurzwald),
• Komorowice Śląskie (Batzdorf),
• Kamienica (Kamitz),
• Wapienica (Lobnitz),
• Bystra Śląska (Deutsch-Bistrai),
• Aleksandrowice (Alexanderfeld),
• Mikuszowice (Nickelsdorf),
• Olszówka Górna (Ober-Ohlish),
• Olszówka Dolna (Nieder-Ohlish) oraz
• Stare Bielsko (Altbielitz).
Po drugiej stronie rzeki Białej, obok miejscowości o tej samej co rzeka nazwie, do wyspy włączano również:
• Lipnik (Kunzendorf),
Hałcnów (Alzen),
• Wilamowice (Wilmesau).
Sami mieszkańcy Wilamowic nie uważają jednak siebie za Niemców. Uwzględniając tę opinię, ale i mając wzgląd na pewne podobieństwa językowe między językiem wilamowskim a dialektami używanymi w innych wymienionych miejscowościach w pracy tej używane będzie sformułowanie: bielsko-bialska niemiecka wyspa językowa i Wilamowice. W zależności od kontekstu użyte zostaną nazwy poszczególnych miejscowości w języku polskim lub standardowym niemieckim.

Nazwy

Lingwonimy

Endolingwonimy

Większość mieszkańców miast i wsi wchodzących w skład tak zwanej bielsko-bialskiej wyspy językowej miała zapewne świadomość, że odmiany językowe, którymi mówili, różniły się od standardowej wersji języka niemieckiego (Hochdeutsch). Swoją mowę określali często jako „chłopską”. W Bielsku i Białej używano do tego słowa pauerisch(e) (Bock 1916a: 220), w Hałcnowie päuersch. W inny sposób o swym języku pisał Jacob Bukowski, lekarz z wykształcenia, który tworzył poezję w dialekcie bialskim. Jeden ze swoich wierszy nazwał: Ens’re alde Hajmetsproch, co można przetłumaczyć jako „Nasza stara mowa ojczysta” (1860: 1).
Tylko w dwóch omawianych miejscowościach wykształciły się nazwy określające używane w nich odmiany językowe. Hałcnowianie swoją mowę określali jako aljzjnerisch lub aljznerisch. Użytkownicy języka wilamowskiego nazywają go wymysiöeryś. Taki stan rzeczy mógł wynikać z peryferyjnego położenia tych miejscowości, a przede wszystkim większej niż gdzie indziej odrębności językowej. Od gwarowych nazw innych wsi można by utworzyć określenia dialektu (np. starobielski – aldabeltzerisch), jednakże nazwy takie nie zachowały się w źródłach.

Egzolingwonimy

Odmiany językowe używane przez mieszkańców bielsko-bialskiej wyspy językowej przyciągały uwagę przede wszystkim badaczy niemieckich. W swoich pracach posługiwali się głównie standardowym językiem niemieckim Hochdeutsch. Przedmiot swoich badań określali oni jako:
  • die deutsch-schlesiche Mundart  (dialekt niemiecko-śląski - Wagner 1935: 302)
  • Mundart der deutschen schlesisch-galizischen Gränzbewohner (dialekt niemieckich mieszkańców pogranicza śląsko-galicyjskiego - Bukowski 1860)
  • die ostschlesisch-galizischen deutschen Mundart (wschodniośląsko-galicyjski dialekt niemiecki - Bock 1916b: 214)
  • Bielitzer Mundart [1](dialekt bielski - Bock 1916b: 214)
  • Bielitzer Mundarten (dialekty bielskie - Wagner 1935: XVI)
  • Mundart der Bielitzer Sprachinsel (dialekt bielskiej wyspy językowej - Weiser 1937)
  • Dialekt der Deutschen im vormaligen Österreichisch-Schlesien (dialekt Niemców na byłym Śląsku Austriackim - Waniek 1897).
Badacze ci często opisywali warianty języka używane w poszczególnych miejscowościach. Nazwy tych wariantów składały się najczęściej z dwóch części. Pierwszą z nich stanowił przymiotnik pochodzący od nazwy miejscowości, drugą słowo „gwara” lub „dialekt” (die Mundart, der Dialekt). Przykład takiego użycia znajdziemy u R. F. Wagnera. W swojej pracy (1935: 311) używa on sformułowania Baalaer Dialekt (dialekt bialski). Rzadziej spotyka się formy prostsze, takie jak stadtbielitzerisch (miejski bielski - Bock 1916a: 220). Określenie alznerisch (hałcnowski), w odniesieniu do hałcnowskiej odmiany językowej jest natomiast konsekwentnie stosowane w książkach Karla Olmy (np. Olma 1983).
W języku polskim nazwy dialektów poszczególnych miejscowości tworzy się poprzez utworzenie przymiotnika od nazwy tejże miejscowości, np. starobielski, hałcnowski, lipnicki, kamienicki.
Śląska wersja serwisu wikipedia.org na określenie bielskiego dialektu używa określenia bjelsko godko.

Historia i geopolityka

Lokalizacja

Termin ‘bielsko-bialska niemiecka wyspa językowa’ powstał na przełomie XIX i XX wieku. Mianem tym określano miasta Bielsko i Białą oraz położone wokół nich miejscowości, w których większość mieszkańców posługiwała się niemieckimi dialektami. Stosunki etniczne i językowe ulegają ciągłym zmianom, zatem i kształt bielskiej wyspy językowej ulegać musiał przekształceniom.
Jedną z prób określenia jej granic podjął niemiecki badacz Gerhard Wurbs (1981: 84, 85). Wyróżnił on trzy grupy miejscowości. Do pierwszej z nich zaliczył te, które do 1945 roku zachowały swój niemiecki charakter. Są to:
  1. Bielsko (Bielitz)
  2. Biała (Biala)
  3. Lipnik (Kunzendorf)
  4. Hałcnów (Alzen)
  5. Wilamowice (Wilmesau)
  6. Komorowice Śląskie (Batzdorf)
  7. Międzyrzecze Górne (Ober Kurzwald)
  8. Wapienica (Lobnitz)
  9. Stare Bielsko (Altbielitz)
  10. Aleksandrowice (Alexanderfeld)
  11. Kamienica (Kamitz)
  12. Olszówka (Ohlisch)
  13. Bystra (Bistrai)
  14. Mikuszowice Śląskie (Nickelsdorf)
Drugą grupę stanowią dawniej niemieckie osady, które z czasem uległy polonizacji:
  1. Jasienica (Heinzendorf)
  2. Jaworze (Ernsdorf)
  3. Bystra Krakowska (Bistrai-Süd)
  4. Mikuszowice Krakowskie (Mikuschowitz)
  5. Straconka (Dresseldorf)
  6. Kozy (Seibersdorf)
  7. Pisarzowice (Schreibersdorf)
  8. Stara Wieś (Altdorf)
  9. Komorowice Krakowskie (Mückendorf)[2]
  10. Mazańcowice (Matzdorf)
Trzecią grupę stanowią miejscowości, w których Niemcy w przeszłości stanowili znaczną część mieszkańców:
  1. Landek (Landeck)
  2. Bronów (Braunau)
  3. Wilkowice (Wilkowitz)
  4. Łodygowice (Lodygowitz)
  5. Kęty (Liebenwerde, też Liewerdt)
  6. Nowa Wieś (Neudorf)
  7. Nidek (Nydek)
  8. Dankowice (Denkendorf)
Wurbs nie ustrzegł się jednak błędów. Tuż przed wybuchem II wojny światowej w Białej i włączonym już do niej Lipniku Niemcy stanowili mniejszość (Polak 2012: 77). Z kolei mieszkańcy Wilamowic nie uważali, że ich własny język jest dialektem niemieckiego (m.in. Filip 2005, Wicherkiewicz 2001, Wicherkiewicz 2003). Określenie Straconki jako miejscowości niegdyś niemieckiej nie znajduje potwierdzenia w źródłach. Z drugiej strony polscy badacze, nawet o narodowym nastawieniu, wskazują na niemieckie początki innych osad położonych w pobliżu Bielska i Białej. Józef Latosiński, historyk amator, autor Monografii Miasteczka Wilamowic, pisał, że:
Oprócz Wilamowic i Starejwsi, powstały w tych czasach następujące niemieckie osady w ziemi oświęcimskiej: Pisarzowice (Schreibersdorf), Kęty (Liebenwerde), Kozy (Seubersdorf)[3], Hałcnów (Alzen), Lipnik (Kunzendorf), Komorowice (Bertholdsdorf), Łodygowice (Ludwigsdorf), Inwałd (Hinwald), Barwałd (Bärenwald) i inne.
Przed 1918 rokiem wielu mieszkańców opisywanych terenów podejmowało pracę na terenie państwa, którego byli obywatelami, czyli Cesarstwa Austro-Węgierskiego. Większość z nich zapewne szybko przystosowywała się pod względem językowym do nowego otoczenia.
W następstwie wysiedlenia Niemców po II wojnie światowej bielsko-bialska wyspa językowa przestała istnieć jako zwarte skupisko niemieckojęzycznej ludności.
Wielu hałcnowian, bialan i bielszczan zginęło w latach 1945-46 m.in. w obozie Państwowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Oświęcimiu.
Obecnie Bielitzer Mundart prawdopodobnie znany jest jeszcze niektórym osobom wysiedlonym z okolic Bielska i Białej, które po II wojnie światowej osiedliły się w Niemczech i Austrii.


Bielsko-bialska wyspa językowa na tle przedwojennej (↑) i obecnej (↓) siatki administracyjnej miejscowości - 1024x768 Normal 0 21 false false false /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} red.mapy Jacek Cieślewicz


Historia i geneza

Granica między Śląskiem a Małopolską

Obszary, na których leży dziś Bielsko-Biała i otaczające je wioski, przez bardzo długi czas pozostawały praktycznie bezludne. Jeszcze w czasie tworzenia się państwowości polskiej okolica ta stanowiła pusty obszar rozgraniczający ziemie dwóch słowiańskich plemion Gołęszyców na zachodzie i Wiślan na wschodzie (Chorąży i Chorąży 2010b: 119). W XI wieku w niedalekiej odległości od tego miejsca powstały dwa grody Cieszyn i Oświęcim, które stały się siedzibami jednostek administracyjnych - kasztelanii. Granica między nimi przebiegała na Białce, rzece płynącej przez środek dzisiejszego Bielska-Białej, dzieląc miasto na dwie części. Granicę tę zaadaptowała również administracja kościelna. Terytorium leżące na zachód od rzeki Białki weszło w skład diecezji wrocławskiej, natomiast tereny znajdujące się na drugim brzegu rzeki podlegały biskupowi krakowskiemu. Podział ten okazał się zaskakująco trwały i z wyjątkiem okresu, o którym później, formalnie utrzymał się on aż do XX wieku, a w świadomości mieszkańców regionu istnieje do tej pory.

Ziemia oświęcimska i ziemia cieszyńska w średniowieczu

Ziemia oświęcimska, w skład której wchodziła wschodnia część bielsko-bialskiej wyspy językowej, zmieniła władcę, a co za tym idzie również przynależność dzielnicową, w 1179 roku. Wtedy to z okazji chrztu syna Mieszka Plątonogiego Kazimierz Sprawiedliwy przekazał mu kasztelanię oświęcimską i bytomską. W ten sposób ten pierwszy stał się władcą rozległego terytorium, obejmującego ziemię raciborską, oświęcimską, opolską i cieszyńską (Putek 1938: 1). Całość terytorium, które później wejdzie w skład bielsko-bialskiej wyspy językowej, na prawie 140 lat, stała się częścią tej samej jednostki administracyjnej, która jednak stale, na mocy testamentów ulegała podziałom. W 1290 roku wyodrębniło się księstwo cieszyńskie, w skład którego wchodziła również ziemia oświęcimska, zatorska i chrzanowska. Jego władcą został Mieszko. Po jego śmierci w 1316 roku doszło do dalszych podziałów, w efekcie których powstało osobne księstwo oświęcimskie. W jego skład weszła cała część bielsko-bialskiej wyspy językowej położona na wschód od rzeki Białej (Putek 1938: 2; Wurbs 1981:11).


Księstwo cieszyńskie w roku 1746, za: http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Principatus_Teschinenis_Superiorem_Silesiam_AD1746.jpg

Z czasem rozluźniły się więzy między Piastami cieszyńskimi i oświęcimskimi, a polskim władcą senioralnym, który zasiadał na tronie w Krakowie. Część z książąt usiłowała zachować polityczną niezależność, jednakże niektórzy złożyli hołd lenny królom czeskim, przez co stawali się ich wasalami. Związki polityczne z Polską ostatecznie ustały w 1335 roku, kiedy to na mocy traktatu trenczyńskiego król Kazimierz Wielki zrzekł się roszczeń polskich do księstw śląskich, w tym także cieszyńskiego i oświęcimskiego. To drugie, wraz z Białą i okolicznymi wsiami, wróciło do Polski w 1453 roku, natomiast położone między Olzą a Białą tereny ówczesnego Księstwa Cieszyńskiego wraz z Bielskiem zostały oficjalnie przyłączone do Rzeczypospolitej dopiero w 1920 roku.

Procesy kolonizacyjne – powstawanie miejscowości

Proces tworzenia się coraz mniejszych księstw miał dla powstania późniejszej odrębności językowej ogromne znaczenie. W związku z kurczeniem się obszarów, którymi rządzili poszczególni władcy, spadały ich dochody. Jedynym sposobem na ich zwiększenie było zapraszanie na niezamieszkałe tereny kolonistów, których daniny (wpłacane po okresie zwolnienia z podatku - wolnizny) pozwalały poprawić stan książęcych finansów (Putek 1938: 25). Naturalnym wydałoby się sprowadzenie osadników z sąsiednich części Polski, jednak i tak szczupłe zasoby ludzkie ograniczone zostały tam w dramatyczny sposób przez najazdy tatarskie. Dlatego też piastowscy książęta śląscy oraz uposażeni przez nich dworzanie, urzędnicy i rycerze zaczęli również sprowadzać na swe ziemie kolonistów z przeludnionych obszarów niemieckojęzycznych.


Kolonizacja niemiecka w średniowieczu - red.mapy Jacek Cieślewicz

Przed rozpoczęciem tego procesu na omawianym terenie istniał tylko jeden punkt osadniczy, którego istnienie potwierdzone jest głównie przez źródła archeologiczne (Chorąży i Chorąży 2010b). Było nim słowiańskie zapewne grodzisko położone na terenie dzisiejszego Starego Bielska. Powstało ono na przełomie XII i XIII wieku i było zamieszkane przez około 100 lat.


Ilustracja: Mieszkańcy Starego Bielska w strojach ludowych (za: Wagner 1935: 2)


Para hałcnowska w stroju weselnym (czasy przedwojenne). Źródło: zbiory prywatne informatorów.

Kolonizacja na szerszą skalę zaczęła się w trzeciej tercji XIII wieku. Wtedy to powstało Bielsko, Komorowice, a także Lipnik. Natomiast na początku XIV wieku powstały Mikuszowice, Kamienica i Międzyrzecze oraz druga z miejscowości, które później stały Komorowicami – Bertoldowice. (Chorąży i Chorąży 2010c: 205, 211). W drugiej połowie XIII wieku założone zostało także Wilhelmsdorf, czy też Antiquo Wilamowicz - obecna Stara Wieś. W późniejszym okresie, ale jeszcze przed 1325 rokiem część mieszkańców tej osady przeniosła się kilka kilometrów dalej i zasiedliła Wilamowice (Barciak 2001: 82, 85).
W ten sposób zakończyła się pierwsza fala kolonizacyjna. Kolejne miejscowości powstawały dopiero po około 100 latach. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy była epidemia dżumy, czarna śmierć, która zdziesiątkowała ludność zachodniej Europy. Pierwszą miejscowością, która powstała po dłuższej przerwie był Hałcnów. Lokalizacja tego punktu osadniczego nastąpiła w roku 1404 (Chorąży i Chorąży 2010c: 213). Jeszcze później zostały założone kolejne miejscowości. W 1561 roku powstały Olszówka Górna i Dolna (Panic 2010: 350). Co ciekawe ta druga osada została założona przez miasto Bielsko i stanowiła jego własność. Przed rokiem 1572 powstała również Bystra (Wurbs 1981: 22). Najmłodszą miejscowością tworzącą bielsko-bialską niemiecką wyspę językową są Aleksandrowice/Alexandersfeld, których powstanie datuje się na lata 1750-te (Panic 2010: 358).

Historia zachodniej części wyspy językowej – średniowiecze i nowożytność

Jak już wspomniano, Bielsko zaczęło powstawać pod koniec XIII wieku. Osada o charakterze wiejskim zaczęła się jednak pomału przekształcać w miasto[4], a zwieńczeniem tego procesu była lokacja na prawie niemieckim, które odbyła się miedzy rokiem 1315 a 1327 (Chorąży i Chorąży 2010b: 152). W początkowym okresie istnienia miasto to miało dla Księstwa Cieszyńskiego drugorzędne znaczenie (Panic 2010: 137) i znacznie ustępowało np. położonemu kilkanaście kilometrów na zachód Skoczowowi. Sytuacja ta zmieniła się za sprawą dokumentu wystawionego 8 listopada 1424 roku przez księcia cieszyńskiego Bolesława I. Regulował on porządek prawny miasta (Panic 2010: 180). Na mocy tego dokumentu rzemieślnicy zostali zobowiązani do wstąpienia do cechu (Wurbs 1981: 16).
Już w średniowieczu Bielsko zostało uznane za siedzibę okręgu milowego. Na mocy tego przywileju mieszkańcom osad, które wchodziły w jego skład zakazano konkurencji z bielskimi rzemieślnikami. Byli oni jednak odbiorcami wyprodukowanych przez nich płodów rolnych (Chorąży i Chorąży 2010c: 205). Podział taki umocnił pozycję Bielska jako ośrodka wytwórczego. Pod koniec XV wieku obszar bielskiego okręgu milowego zasiedlony był już przez 2500 osób, z czego 1100 mieszkało w mieście.
W XVI wieku Piastowie cieszyńscy popadli w ogromne tarapaty finansowe. Wacław III Adam zmuszony był ponieść ogromne wydatki związane z wojnami tureckimi. W czasie elekcji w 1573 roku był kandydatem na króla polskiego. Jak wiadomo nie został on wyniesiony do tej godności. Syn Wacława III, Fryderyk Kazimierz znany był natomiast z rozrzutnego stylu życia (Panic 2002: 27-28). W efekcie Bielsko wraz otaczającymi go miejscowościami zostało wydzielone z Księstwa cieszyńskiego i służyło jako zastaw książęcych pożyczek. W tym czasie władza w Bielsku wielokrotnie przechodziła z rąk do rąk. Ostatecznie w 1583 roku okręg bielski stał się niezależnym bytem politycznym terytorialnie tylko wchodzącym w skład Księstwa cieszyńskiego (Panic 2010: 286). Uzyskało ono status państwa stanowego niższego rzędu i tym samym zaczęło bezpośrednio podlegać śląskiemu urzędowi cesarskiemu z siedzibą we Wrocławiu (Panic 2010: 285). Jego władcami i właścicielami były rodziny: Schaffgotschów, Sunneghów, Solmsów i począwszy od połowy XVIII wieku Sułkowskich[5] (Panic 2010: 283-299). Władcy Bielska w dużej części byli protestantami. W 1587 roku Adam Schaffgotsch wydał przywilej, na mocy którego jego poddanym zapewniona została wolność religijna (Hanslik 1938: VII).
W tym długim czasie mieszkańcy Bielska i okolicznych miejscowości bardzo często stawali się ofiarami złej gospodarności władców dominium bielskiego, którzy będąc notorycznie w kłopotach finansowych, nakładali na swoich poddanych bardzo wysokie daniny, co znacznie hamowało rozwój gospodarczy regionu. Poważnym ciosem dla okręgu bielskiego była wojna trzydziestoletnia. Bielsko zostało w tym czasie złupione przez powstańców węgierskich. Konsekwencją wojny był stuletni okres regresu demograficznego i gospodarczego (Kuhn 1981: 40).

Historia wschodniej części wyspy językowej – średniowiecze i nowożytność

Przez długi czas najważniejszą osadą położoną na wschodnim brzegu rzeki Białej był założony jeszcze w średniowieczu Lipnik (Kunzendorf). Osada ta była siedzibą starostwa niegrodowego. Stanowiła ona własność różnych rodzin szlacheckich (Polak 2010: 26). Pierwsze wzmianki dotyczące Białej są stosunkowo późne, bo pochodzą z 1564 roku (Wurbs 1981: 83). Całą miejscowość stanowiło wtedy kilkanaście zabudowań. Pierwszymi osadnikami byli zapewne rzemieślnicy pochodzący z sąsiedniego Bielska. Po zakończeniu wojny trzydziestoletniej (1618-1648) do tej nadgranicznej miejscowości ściągnęło wielu protestantów ze Śląska, uciekających przed prześladowaniami. Rzemieślnicy z Białej nie byli ograniczeni prawem cechowym, toteż mogli dostarczać na rynek tańsze produkty. Taka działalność na granicy prawa przyczyniła się do rozwoju miejscowości, której w roku 1723 na mocy decyzji Augusta II przyznano prawa miejskie. Biała z czasem przeszła na własność królewską (Polak 2010: 104). Jej pierwszym burmistrzem został Baltazar Damek. Był on patronem katolicyzmu, bankierem (lub może lichwiarzem) i pierwszym mecenasem sztuki w mieście. Jerzy Polak przypuszcza, że był on „spolonizowanym wilamowiczaninem” (Polak 2010: 89, 104, 113, 115). W 1772 roku w wyniku pierwszego rozbioru Polski tereny Księstwa Oświęcimskiego zostały przyłączone do Austrii. Początkowo nie weszły jednak w skład Galicji.


Ilustracja: Baltazar Damek (za: Hanslik 1908: 97)

Rozwój przemysłu

Pierwsze wzmianki dotyczące sukiennictwa w Bielsku pochodzą z 1543 roku (Wurbs 1981: 18). Od tego czasu ta właśnie gałąź produkcji stawała się coraz istotniejszym elementem gospodarczego pejzażu Bielska, Białej i okolic. Już w 1734 roku działało w Bielsku 271 sukienników (Wurbs 1981: 24). W 1766 roku powstała w Białej pierwsza fabryka sukna „Nostek i Meznarowski” (Wurbs 1981: 27). Tego rodzaju większe zakłady przemysłowe zaczęły z czasem wypierać indywidualnych wytwórców. Proces ten uległ jeszcze przyspieszeniu za sprawą rewolucji przemysłowej. Na początku XIX wieku pojawiają się tu pierwsze maszyny przemysłowe, które upraszczają proces produkcji. W 1872 roku, w regionie działało 31 fabryk sukna, 3 przędzalnie, 11 farbiarni i 9 wykańczalni sukna (apretur). Bielski obszar przemysłowy dysponował 2570 ręcznymi krosnami i 487 krosnami elektrycznymi (Wurbs 1981: 39). W roku 1902 około 20% wszystkich zakładów przemysłu włókienniczego Cesarstwa Austro-Węgierskiego było zlokalizowane właśnie w okolicy Bielska (Wurbs 1981: 42). Do Bielska, Białej, a także okolicznych miejscowości, w których również bardzo intensywnie rozwijał się przemysł, ściągały tysiące ludzi z Austrii, Moraw, pruskiego Śląska, Galicji. Pod koniec XIX wieku ponad połowę mieszkańców Bielska stanowili przyjezdni (Spyra 2010: 139). W Białej ludność napływowa stanowili jeszcze większy odsetek. W 1890 roku za rodowitych bialan uznano 2432 osoby. Miasto w tym czasie zamieszkiwało 5190 osób ludności napływowej (Polak 2010: 381).


Ilustracja: Wnętrze fabryki Johanna Vogta (za: Hanslik 1908: 189)


Ilustracja: Dworzec kolejowy w Bielsku (za: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Bielsko-Bia%C5%82a_G%C5%82%C3%B3wna_003.JPG)

Bielsko w tamtym okresie było bogatym miastem, w którym reprezentacyjne budynki projektowali najlepsi wiedeńscy architekci, a elektryczny tramwaj powstał szybciej niż w Wiedniu czy Warszawie (Wurbs 1981: 40). Biała, choć biedniejsza od Bielska, i tak zdecydowanie wyróżniała się na tle innych miast galicyjskich, zarówno pod względem struktury zatrudnienia mieszkańców (Hanslik 1908: 178), jak i niższego niż gdzie indziej poziomu analfabetyzmu (Hanslik 1908: 235).


Mapa: Śląsk austriacki - red.mapy Jacek Cieślewicz.

Po upadku Cesarstwa Austro-Węgierskiego tereny bielsko-bialskiej wyspy językowej weszły w skład Polski. Obszar położony na wschód od rzeki Białej włączony został do województwa krakowskiego. Na obszarze dawnego Śląska Austriackiego planowany był plebiscyt, ostatecznie jednak nie został on przeprowadzony. Okolice Bielska w roku 1920 trafiły do Polski, a konkretniej do autonomicznego województwa śląskiego. Nowy porządek nie utrzymał się długo. W 1939 roku nazistowskie Niemcy wywołały II wojnę światową. Gdy ta w 1945 roku dobiegła końca, władzę w Polsce przejęli komuniści, którzy wobec niemieckojęzycznej ludności zastosowały zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Zarówno ci, którzy aktywnie wspierali hitleryzm, jak i ci, którzy z tym totalitaryzmem nie mieli nic wspólnego, zmuszeni zostali do opuszczenia miejsca zamieszkania i osiedlenia się w Niemczech lub Austrii.

Mitologia pochodzenia

W niemieckojęzycznych publikacjach dotyczących ludności bielsko-bialskiej wyspy językowej nie ma właściwie informacji, mówiących o tym, skąd ona przybyła. Ważniejszy wydaje się być sam fakt kolonizacji nowych terenów. Nieliczne wzmianki na ten temat (Wagner 1935: 193) trudno jednak uznać za mitologię, niezależnie od sensu, jaki przypisuje się temu słowu. Jeżeli mitologię uznać nie za zbiór fałszywych przekonań, ale za opowieść dotyczącą początków jakiejś społeczności i w pewien sposób ją organizującą, to mianem tym można określić poglądy Wilamowian i hałcnowian dotyczące ich pochodzenia.

Hałcnów

Przez długi czas mieszkańcom Hałcnowa wystarczało twierdzenie, że ich przodkowie pochodzili z Niemiec (Olma 1983: 8). Przywoływani przez Karla Olmę (1983: 7) badacze niemieccy (Walther Kuhn, Erwin Hanslik), którzy zajmowali się historią okolic Bielska, zwrócili uwagę na fakt istnienia kilku miejscowości o nazwie Alzen lub Alzenau. Na tej podstawie można by wysnuć hipotezę, że wszystkie z nich zostały założone przez ludzi, których przodkowie pochodzili z jednej miejscowości. Pierwszym ogniwem tego łańcucha rozciągającego się z obecnego terytorium Niemiec, poprzez Śląsk, okolice Białej aż na Spisz, stanowić miałaby miejscowość Alzenau w Dolnej Frankonii. Wspomniani historycy do teorii tej podchodzili z pewnym sceptycyzmem, jako że do końca XV wieku frankońskie miasto Alzenau nazywało się Wilmundsheim (Olma 1983: 7-9). Niemniej jednak w 1958 roku miasto to objęło patronat nad hałcnowianami, którzy po wojnie zostali zmuszeni do opuszczenia swoich rodzinnych stron. W dokumencie potwierdzającym nadanie patronatu napisano, że dzięki temu wydarzeniu: „powstał idealny pomost między ich małą ojczyzna, a ojczyzną ich praprzodków” (Olma 1983: 189).


Ilustracja: Hałcnowianin Andreas Olma w stroju ludowym (za: Hanslik 1908: 38)


Pierwsza strona spisu mieszkańców Hałcnowa (nazwiska + numery domów) sporządzonego podczas wojny (1943/1944). Źródło: zbiory prywatne informatorów.

50 lat po tamtym wydarzeniu w Alzenau odbyły się uroczystości rocznicowe, które relacjonowane były przez lokalne media (por. http://www.main-netz.de/nachrichten/region/alzenau/alzenau-kurz/art3979,369464). Oficjalna strona miasta niemal dokładnie przytoczyła sformułowanie o istnieniu pomostu między Hałcnowem a Alzenau[6] (http://www.alzenau.de/pressedienst/?id=564). Świadczy to o trwałości przekonania o pochodzeniu hałcnowian z Frankonii. W formie poetyckiej zostało ono wyrażane przez Karla Olmę:

De jeschta Ajlzner
Vu Alzenaa
em Fränkischa
met Bow an Kejnd,
met Fad an Rejnd
de Schles ganz düöchj
wie Schnepf an Schtüöchj
sän se gezünj,
bi se verlüönj
em Bajgsgehelz
ne wäjt vu Beltz
de Wanderlost...

“Bränj eta Post
zum Fjeschta hejn,
do wir do bläjn!“
suojt Uma Hans
zum „Welda Franz“
an trät ien Scheld,
es Schmatzasbeld,
zur greßta Ajchj:
„Beschitz vir Pajchj,
Krieg, Kranket, Nut,
an helf zu Brut,
Maria ens!“
A Scheßl Brens
schtiäkt nom Gebat.
Nocht keemt de At:
Ficht fällt vir Ficht,
der Pusch wjed licht;
kaj Woch vergejt
ans Diäfla schtejt...
“Wie hajß wer, Vüöt,
et enesen Üöt?“
frät Hettnesch Franz
dan Uma Hans.
“No wie denn? A
ok Alzenaa!“
(Olma 1983: 4-5)
Die ersten Alzner
Von Alzenau
im Fränkischen
mit Weib und Kind,
mit Pferd und Rind
Schlesien ganz durch
wie Schnepfe und Storch
sind sie gezogen,
bis sie verloren
im Berggehölz
nicht weit von Bielitz
die Wanderlust...

“Bring jetzt Nachricht
zum Fürsten hin,
daß wir hier bleiben!“
sagt Uma Hans
zum „Wilden Franz“
und trägt ihren Schild,
das Schmerzensbild,
zur größten Eiche:
„Beschütze vor Pech,
Krieg, Krankheit, Not,
und hilf zu Brot,
Maria uns!“
Eine Schüssel Schafkäse
stärkt nach dem Gebet.
Dann kommt die Arbeit:
Fichte fällt vor Fichte,
der Wald war licht;
keine Woche vergeht
und das Dörflein steht...
„Wie heißen wir, Vogt
jetzt unseren Ort?“
fragt Hütten-Franz
den Uma Hans.
„Nun wie denn? Auch
nur Alzenau!“
(Olma 1983: 4-5)
Pierwsi hałcnowianie
Z Alzenau
we Frankonii
z niewiastą i dzieckiem,
z koniem i bydlęciem
przez cały Śląsk
jak słonka i bocian
się przemieszczali,
aż stracili
w górskim lesie
niedaleko od Bielska
ochotę do wędrówki...

„Zanieś teraz wiadomość
do księcia,
że tu zostajemy!”
powiedział Uma Hans
do „Dzikiego Franza”
i zanosi ich tarczę,
obraz Bolesnej (Matki Boskiej)
do dużego dębu:
„Chroń od pecha,
Wojny, choroby, nędzy
i przyspórz chleba,
Maryjo nam!
Miska owczego sera
wzmocniła ich po modlitwie.
Wtedy zaczęła się praca:
Świerk padał za świerkiem,
las był przerzedzony;
nie minął tydzień
i wioska stała...
„Jak nazwiemy wójcie
teraz nasze miejsce?”
zapytał Hettnesch Franz
Umę Hansa.
„Jak więc teraz? Także
tylko Alzenaa!”
(tłum. B. Chromik)


Pokrewieństwo i tożsamość

Rodzina językowa, odłam rodziny językowej

W katalogu Ethnologue brak jest informacji dotyczącej innych dialektów bielsko-bialskiej wyspy językowej. Na podstawie istniejących map dialektów niemieckich można je sklasyfikować jako wschodnio-średnio-niemieckie.


Bielsko-bialska wyspa językowa na Mapie dialektów niemieckich Brockhausa
za: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Brockhaus_1894_Deutsche_Mundarten.jpg


Bielska wyspa językowa na tle innych dialektów śląskich.
Opracowanie własne na podstawie Mapy dialektów niemieckich Brockhausa
za: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Brockhaus_1894_Deutsche_Mundarten.jpg

Podobieństwo językowe

Podobieństwo do języka niemieckiego

Dialekty bielsko-bialskiej wyspy językowej należy bez wątpienia traktować jako wysokoniemieckie.
Niemiecki jest w Europie językiem urzędowym w Austrii, Szwajcarii, Lichtensteinie, Luksemburgu, Niemczech, Belgii oraz regionie Włoch – Południowym Tyrolu. Nie oznacza to jednak, że wszyscy mieszkańcy tych krajów, dla których niemiecki jest językiem ojczystym mogą się ze sobą bez trudu porozumieć. Zróżnicowanie w obrębie tego języka jest bardzo duże. Z tego względu bardzo istotną rolę odgrywa standardowy język niemiecki (Hochdeutsch). Ta odmiana języka niemieckiego (która przez wielu utożsamiana jest z językiem niemieckim) opiera się na tłumaczeniu Biblii, dokonanym przez Marcina Lutra. Gdy zaczął on głosić swoją naukę, której podstawą była Biblia, chciał, aby dotarła ona do jak największej grupy osób. Z tego względu musiała być ona wyrażona w sposób zrozumiały dla wszystkich. Luter uznał, że kryteria te spełniają dialekty używane w Górnej Saksonii i Turyngii. Od czasu, gdy upowszechniły się idee Johanna Gottfrieda Herdera, który twierdził, że to język jest najważniejszym czynnikiem narodowotwórczym, istnienie jednego standardowego języka niemieckiego jeszcze zyskało na znaczeniu. Pozwalało ono utrzymywać we wspólnocie ludzi, którzy zamieszkiwali dużą liczbę organizmów państwowych.
Nie istnieją obiektywne kryteria, które pozwalają jednoznacznie orzec, czy pewna odmiana językowa jest już językiem, czy jeszcze dialektem. O takiej, a nie innej klasyfikacji oprócz kwestii czysto lingwistycznych decyduje również tradycja, sposób autoidentyfikacji użytkowników, a niejednokrotnie także względy polityczne. Choć przyjęło się mówić o języku niemieckim, równie dobrze można by mówić o językach niemieckich, tak jak uczynili to w swej klasyfikacji języków Meier & Meier (1979: 83-83), wydzielając w obrębie „językowej grupy północnoniemieckiej: niemiecki NRD, niemiecki RFN, austriacki niemiecki, szwajcarski niemiecki, niemiecki w Związku Radzieckim, niemiecki w Rumunii, niemiecki w Ameryce Północnej, niemiecki we Francji i Luksemburgu, niemieckie odmiany językowe w innych miastach, jidysz”.
Pisząc o podobieństwie do języka niemieckiego nie można zatem ograniczyć się wyłącznie do języka standardowego. Aby taki opis był pełny, należy dokonać porównania do poszczególnych odmian językowych, dialektów, czy nawet języków niemieckich.
Już wykaz nazw, jakimi określano bielskie dialekty dowodzi, że zarówno językoznawcy, jak i historycy zwykli łączyć je ze śląskimi dialektami języka niemieckiego. Należy jednak pamiętać o tym, że były to dialekty potomków średniowiecznych osadników, którzy pochodzili głównie z różnych zakątków dzisiejszych Niemiec, a niewykluczone, że również z terenów, które obecnie wchodzą w skład Holandii, Belgii, czy Francji. Śląski jest więc mieszanym dialektem, zawierającym w sobie elementy pochodzące z wielu różnych niemieckich odmian językowych. Początkowo zapewne był on o wiele bardziej zróżnicowany niż w XX wieku. Dopiero na przestrzeni stuleci, na wskutek wspólnego zamieszkiwania różnych grup, używane przez nie odmiany językowe upodobniły się do siebie. Badacze historii i języka nie próbowali raczej sięgnąć do tak odległej historii i nie określali, z jakim dialektami z głębi Niemiec mogły mieć związek Bielitzer Mundarten. Richard Ernst Wagner powołując się na współczesne mu badania pisał o widocznym wpływie dialektów z Turyngii i Górnej Saksonii na śląskie odmiany języka niemieckiego (Wagner 1935: 193).
Język wilamowski i odmiany językowe bielsko-bialskiej enklawy nie zostały dotychczas poddane gruntownej analizie porównawczej. Istnieje uzasadnione podejrzenie, że nie żyją już ludzie, którzy znają język którejś ze śląskich enklaw, dlatego też taka analiza będzie musiała opierać się na literaturze. Dialekt enklawy Anhalt-Gatsch opisał Wackwitz (1932), natomiast dialektem szynwałdzkim zajmował się m.in. Gusinde (1911). Reprint jego dzieła ukazał się w 2012 roku. Tematykę tę podjął w swojej pracy badawczej również Trambacz (1971). Język innej niemieckiej enklawy językowej – Gościęcina - opisała niedawno Felicja Księżyk (2008).

Podobieństwo do innych języków

Kompilację poglądów na temat języka wilamowskiego (a także hałcnowskiego) stanowią słowa Józefa Łepkowskiego, profesora archeologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. W swoim liście z Kęt z 20 września 1853 r. opublikowanym w Gazecie Warszawskiej pisał tak:
Osobliwsza też to mowa! coś niby z żydowska, niby z angielska, a przecież jakby po niemiecku. [...] ‘język mieszkańców Wilamowic i Hałcnowa, pomimo ich kilkowiecznego ocierania się o Słowianizm z jednej strony polski, z drugiej szlązki, zachował całą szorstkość gotycyzmu – jestto dyalekt germański, ale pochwycony w wiekach średnich w postaci ówczesnej zastygły’. Inni poczytują osadników za Holendrów, przybyłych tu w czasie najpierwszych religijnych zamieszek. – Nie znam się na różnicach starej mowy Niemców od dzisiejszej, ani umiem po holendersku, a więc scharakteryzować tej gwary nie mogę – tem bardziej, że nikt prócz kolonistów języka tego nie rozumie. Do obcych mówią po polsku lub po niemiecku, modlą się po polsku, a przecież przez wieki dochowali, niby zabalsamowany swój dyalekt. (cytat za: Filip 2005: 150; ortografia oryginalna).
Opisywany obszar leży u podnóża Beskidów. Góry te pod koniec średniowiecza i na początku ery nowożytnej były zasiedlane przez pochodzących z Półwyspu Bałkańskiego i terenów obecnej Rumunii pasterzy – Wołochów (Putek 1938). Choć na terenie wschodniosłowiańskim dość szybko ulegli rutenizacji, a w polskiej części polonizacji, ślady ich języka do dziś zachowały się w polszczyźnie, zwłaszcza w słownictwie odnoszącym się do pasterstwa. Nieliczne z tych słów (być może za pośrednictwem polskiego), weszły w skład bielskich dialektów. W słowniku Bukowskiego (1860: 170) znajdujemy na przykład słowo Brens, które przetłumaczył on jako Brimsenkäse. Tym słowem na południu niemieckiego obszaru językowego określa się wędzony ser owczy – bryndzę. Już w XVI wieku niektórzy mieszkańcy Białej nosili wołoskie nazwiska (Polak 2010: 26).

Kontakty z językiem polskim

Na opisywanym terenie odmiany języków polskiego i niemieckiego stale wywierały na siebie wpływ. Daje się zauważyć pewne „geopolityczne” determinanty tego oddziaływania. Wpływ języka polskiego silniejszy był na peryferyjnych obszarach wyspy językowej oraz wszędzie tam, gdzie ludność niemieckojęzyczna nie stanowiła bezwzględnej większości. Richard Ernst Wagner zauważył również, że dialekty miejscowości położonych w dawnej Galicji, ze względów historycznych uległy dalej idącej polonizacji (1935: XV).
W słowniku bialskiej gwary Jacoba Bukowskiego (1860) znajduje się około 10 wyrazów pochodzenia polskiego. Trzy z nich zasługują na bliższą uwagę:
  • Pailz-la – paluszek
  • ver-zamek-ajn – zamknąć
  • Zofa-gratsch – krok w tył
Pokazują one, w jaki sposób słowa pochodzenia słowiańskiego integrowane były w systemach omawianych dialektów niemieckich.
Zapożyczenia z języka polskiego znajdujemy również w tekstach Karla Olmy (Olma 1983, Zöllner 1988[7]). Obejmują one słownictwo związane m.in. ze sferą religijności - uopüst – ‘odpust’, (Olma 1983: 34); kulinariami - babuwka – ‘ciasto drożdżowe’, ‘babka’ (Olma 1983: 102), czy też formy imion - Kaschka – ‘Kaśka’ (Zöllner 1988: 102)). W tekście Olmy kilkukrotnie pojawiają się również niemieckie zdania, w których występuje polska forma grzecznościowa w wołaczu: „Panie”, np. Panie, ein Kreuzer ist auch Geld – ‘Panie, jeden grajcar to też pieniądz’ (Olma 1983: 40).
Z powodu małej ilości tekstów zapisanych w dialektach miejscowości leżących w bezpośredniej bliskości Bielska, trudno jest stwierdzić, w jakim stopniu kontakty z językiem polskim wpłynęły na ich składnię. Pewną wskazówką w tym zakresie mogą być (omawiane w dalszej części pracy) zdania Wenkera, które w kilku przypadkach pokazują na nieco odmienną składnię w stosunku do standardowego języka niemieckiego.

Język, dialekt, grupa dialektów?

Status według użytkowników

Nie istnieje zatem obiektywne kryterium, pozwalające jednoznacznie stwierdzić, czy dana odmiana stanowi język czy dialekt. W istocie podział na języki, dialekty i gwary jest mocno abstrakcyjny. Być może pozwala on usystematyzować materiał językoznawcom, jednak przez całe stulecia dla przeciętnego użytkownika języka było kwestią najzupełniej obojętną, czy odmianę/mowę, którą się posługiwał, uznawano za język, dialekt, czy gwarę. Sytuacja ta uległa zmianie na przestrzeni XIX wieku, gdy wśród intelektualistów, a później polityków upowszechniło się przekonanie o narodowotwórczym charakterze języka. Już nie fakt bycia poddanym jednemu władcy, ale mówienie jakimś językiem zaczęło determinować przynależność do konkretnego narodu. Co za tym idzie upowszechniło się pojęcie szerokiego języka narodowego, który zawierałby podrzędne mu dialekty[8].
Mając to na uwadze, można przyjąć, że dla zdecydowanej większości mieszkańców bielsko-bialskiej wyspy językowej przynajmniej do początków XX wieku było najzupełniej obojętne, czy odmiana językowa, którą się posługują klasyfikowana była jako język, dialekt lub gwarę. Oni sami byli świadomi różnic między ich sposobem mówienia - päuersch (chłopskim), a standardową niemiecczyzną, jednakże do określenia tej różnicy nie używali zapewne kategorii „języka”, czy „dialektu”.
Wśród badaczy bielskich dialektów nie ma nikogo, kto przez dłuższą część swojego życia nie mieszkałby w Bielsku, Białej lub jednej z okolicznych miejscowości. To intelektualiści, związani z regionem poprzez urodzenie lub długoletnią pracę - np. Richard Ernst Wagner (1935[9]), który był duchownym protestanckim. Walter Kuhn, Ervin Hanslik, Gustav Waniek oraz Friedrich Wilhelm Bock byli nauczycielami szkół wyższych i średnich. Jacob Bukowski był zaś świetnie wykształconym lekarzem. Jak zostało to wcześniej przedstawione zdecydowana większość z nich określała ogół germańskich odmian językowych jako Mundart (l.poj.). Pojęcie to w języku niemieckim ma szerszy zakres znaczeniowy niż polski „dialekt”. Podręczny słownik języka niemieckiego określa go, jako „narzecze, gwara, dialekt” (Chodera, Kubica 1984: 557). Tylko Richard Ernst Wagner (1935: XVI), pisze o bielskich dialektach die Bielitzer Mundarten. Na zróżnicowanie w obrębie bielskiej wyspy językowej zwracał uwagę również Bock (1916a: 219). Pochodzący z Hałcnowa poeta i historyk-amator, Karl Olma, pisząc o mowie swojej rodzinnej miejscowości używał określenia die Mundart.
Ostatnie żyjące osoby posługujące się mową hałcnowską, określają ją dziś jako język.

Status według organizacji – kody dialektów/języka

W żadnym ze standardów służących do klasyfikacji języków nie wyodrębniono kodu dla bielskich dialektów niemieckiego. Śląskiej odmianie języka niemieckiego, z którą wiąże się bielskie dialekty, w standardzie ISO-639-3 używanym przez Ethnologue przypisano kod sli[10]. W linguasphere, klasyfikacji języków opracowanej przez l’Observatoire Linguistique śląskim, niemieckim odmianom językowym przypisany jest kod 52-ACB-do (http://www.linguasphere.info/lcontao/tl_files/pdf/index/LS_index_r-s.pdf). Nie są one uwzględnione w standardzie MARC 21 używanym przez Bibliotekę Kongresu Stanów Zjednoczonych.

Tożsamość

Tożsamość narodowa i etniczna

Nie zachowały się żadne źródła mówiące o tożsamości etnicznej i narodowej niemieckojęzycznych mieszkańców okolic Bielska i Białej z okresu I Rzeczypospolitej. Zapewne posiadali oni świadomość pewnej odrębności w stosunku do polskojęzycznych sąsiadów, jednak w tamtym czasie większe znaczenie w kształtowaniu tożsamości miała przynależność religijna, stanowa i państwowa. Warto również zaznaczyć, że w okresie I Rzeczypospolitej język niemiecki był językiem rodzimym wielu rodów i grodów małopolskich.
Kleczkowski (1915: 390) pisał: „Potężna w XIV I XV w. kolonizacya niem. Małopolski później słabnie i w drugiej połowie XVIII w. jeszcze za czasów polskich poczyna się rozwijać powtórnie, z początku również ze Śląska.”


Poświadczenie obywatelstwa z roku 1905, sporządzone dla dziadka jednego z informatorów. Źródło: zbiory prywatne informatorów.

Rola państwa w kształtowaniu tożsamości była silna jeszcze na początku XX wieku. Wtedy zarówno tereny leżące po obu stronach rzeki Białej wchodziły w skład Cesarstwa Austro-Węgierskiego. Jednakże w okresie tym najpierw w miastach, a później i na terenach wiejskich, coraz bardziej rozpowszechniały się również idee narodowe. Zderzenie nowego rodzaju tożsamości opierającego się na kryterium narodowościowym ze starą bazującą na przywiązaniu do „małej ojczyzny” i państwa, widoczne jest wyraźnie w tekście pochodzącym ze wspomnień nauczyciela z Wilamowic, Eugeniusza Bilczewskiego:
Spokojni i uważający się dotychczas nasi mieszkańcy przede wszystkim za wilamowianów, spotkali się nagle z żądaniem bliższego określenia swej narodowości. Zwykle mówili ‘wir sein esterreichyn’, jesteśmy austrjakami, bo należymy do Austrii. Wszystkich mieszkańców monarchii uważano tu za austrjaków bez względu na język jakim mówili. Austrja, cesarz Franciszek Józef I to był symbol mocy i siły, Wiedeń – dobrobyt, marzenie każdego obywatela (cytat za: Filip 2005: 162).
Z czasem jednak fakt mówienia jednym językiem, zaczął coraz mocniej łączyć się z tożsamością narodową. Większość osób mówiąca niemieckimi dialektami, rzecz jasna, uznawała siebie samych za Niemców. Nie było to jednak regułą, czego dobitnie dowodzą wspomnienia Konrada Korzeniowskiego, niemieckojęzycznego Polaka z Bielska:
Kiedyś, po drugiej jego stronie, na wąskim okapie nad sklepem Schimanka balansował jakiś mężczyzna aby wywiesić Hakenkreuzfahne (flagę hitlerowską), a my zastanawialiśmy – zleci czy nie? Nie zleciał, ale za to ciężarówka wojskowa stojąca tam nie mogła, mimo wysiłków kierowcy, ruszyć z miejsca – koła buksowały po lodzi i na nic się zdała pomoc kilku „soldaten”. Ja śmiejąc się wołałem „Gut so den Deutschen!” (dobrze tak Niemcom), a babcia poważnie mnie upominała: „Aber Konrad, so darf man nicht sagen!” (ależ Konradzie, tak nie wolno mówić) (Polak 2012: 323).

Tożsamość religijna

Religią dominującą wśród kolonistów przybywających w okolice Bielska był katolicyzm. W XV wieku Księstwo Oświęcimskie i Cieszyńskie znalazło się w orbicie wpływów czeskich. Konsekwencją tego faktu było przyjęcie przez część mieszkańców religii husyckiej. W 1424 roku husytyzm stał się dominującą religią w Wilamowicach, Kozach i Lipniku (Wurbs 1981: 16). Stan taki nie utrzymał się jednak długo. Aż do czasu reformacji tereny te znów stały się katolickie. Nauki Marcina Lutra spotkały się w okolicy Bielska i Białej z pozytywnym odzewem. Ostatecznie polityka poszczególnych władców sprawiła, że do początków XX wieku ludność terenów położonych na zachód od rzeki Białej była w większości ewangelikami, co pokazują wyniki spisu z 1847 roku (Panic 2010: 430):


ewangelicy
katolicy
Bielsko
5915
1850
Stare Bielsko
1600
450
Bystra
278
102
Kamienica
1222
495
Mikuszowice
291
117
Olszówka Górna
138
70
Olszówka Dolna
157
75
Wapienica
807
89


Katolicy zdecydowanie przeważali zaś w Wilamowicach i Hałcnowie. Wyznawcy tej religii stanowili większość także w Białej, jednakże wśród niemieckojęzycznych mieszkańców tego miasta byli również liczni ewangelicy.
Warto odnotować również, że w XVII wieku znaczne grono wyznawców na wschód od Białej - w Kozach i Wilamowicach - miał też kalwinizm (Urban 2001: 110-111). Nie można również wykluczyć, że bielskimi dialektami posługiwali się tamtejsi żydzi. Ci mieszkający na terenie dawnej Galicji posługiwali się głównie językiem jidysz. Po śląskiej stronie wielu z nich asymilowało się jednak w języku i kulturze niemieckiej. Zarówno wśród pierwszej, jak i drugiej grupy ludności mogli być przynajmniej bierni użytkownicy miejscowych odmian języka niemieckiego.


Kościół ewangelicki pw. Zbawiciela w Bielsku, za: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Bielsko-Bia%C5%82a,_Church_of_Saviour_in_1860.jpg?uselang=pl


Przegląd lingwistyczny

Krótka charakterystyka

Bielitzer Mundarten

Informacji na temat gramatyki bielskich dialektów języka niemieckiego jest bardzo niewiele.

Odmiany językowe występujące w okolicy Bielska i Białej, podobnie jak inne dialekty niemieckie należą do języków fleksyjnych. Oznacza to, że używane w nich części mowy podlegają odmianie, czyli fleksji (czasowniki odmianie przez czas i osobę, liczbę, rzeczowniki przez liczbę i przypadek).
Autorem pierwszego, ale i najszerszego opisu gramatyki bielskich dialektów jest Jacob Bukowski. Bazując głównie na odmianie językowej z Białej zwrócił on uwagę na następujące cechy:
  • przekształcenie się przyrostka –en tworzącego zazwyczaj w standardowym języku niemieckim formę bezokolicznika w -a (1935:167): np. kajf-a (kauf-en, „kupować” - 1935: 178)
  • zdrobnienia rzeczowników tworzone są za pomocą przyrostków –la, a nie standardowego –lein lub –chen (1935: 167): np. Mäus-la (Mäus-chen „myszka” - 1935: 180)
  • dyftongi ei i ai ulegają wydłużeniu i wymawiane są jako aih i oih (1935: 167)
  • tam gdzie w standardowym języku niemieckim wymawia się dwugłoskę au, w bielskich dialektach pojawiają się formy aa lub oo, np. bloo (blau „niebieski”), Baam (Baum „drzewo” - 1935: 167)
  • dwugłoska eu zostaje zastąpiona przez ee, np. freen (feuen „cieszyć”).
Jacob Bukowski w swoim krótkim przeglądzie gramatycznym ujął również tabelę odmian rodzajnika określonego i nieokreślonego, a także zaimków osobowych:

Odmiana rodzajników określonych przez przypadki


r. męski
r. żeński
r.nijaki
L. poj.
Mianownik:
dar/der
die/de
dos

Dopełniacz:
das
dar/der
das

Celownik:
dam
dar/der
dam

Biernik:
dan/a.
die/de
dos
L. mn.
Mianownik:
die/de



Dopełniacz:
der/dar



Celownik:
dan/de



Biernik:
die/de














Odmiana rodzajników nieokreślonych przez przypadki

r. męski
r. żeński
r. nijaki
Mianownik:
a/aj
a/aj
a/aj
Dopełniacz:
asainer/ar as
Celownik:
am/em
ainer/ar
am/em
Biernik:
en
a/ai
a/aj







Odmiana zaimka osobowego
Liczba pojedyncza

ja
tyononaono
Mianownik:
echdu/dehar/aseh/seies/eis
Dopełniacz:
mainer/merdainer/dersaine/se
ihrer/ersainer/ser
Celownik:
mir/merdir/dereihm/emihr/ereihm/em
Biernik:
meich/mechdeich/dech eihn/ansei/seeis/es







Liczba mnoga

mywyoni
Mianownik:
wir/werihr/ersei/se
Dopełniacz:
ensereuerihrer
Celownik:
enseuch/ech/icheihn/an
Biernik:
enseuch/ech/ich
sei/se








Bezokoliczniki czasowników posiłkowych

miećbyćstawać się
Czas teraźniejszy
honsenwada lub warda
Czas przeszły Perfekt
gehot hongewast sengewurda sen
Czas przyszły
wan honwan senwan, wada lub warda






Odmiana czasowników posiłkowych przez osoby w czasie teraźniejszym
Liczba pojedyncza

mieć
byćstawać się
ja
hobeinwar/wad/ward
tyhostbestwerst/west
on, ona, ono
hoteiwet/werd





Liczba mnoga
my
honsenwada/warda/wan
wyhotsetwad’t/ward’t
oni, one
honsenwan/warda/waba




Na znaczne różnice między dialektami poszczególnych miejscowości zwracał uwagę Bock (1916a: 219). Autor ten, aby to zobrazować posłużył się przykładem słów „oczy” i „drzewo”, które w standardowym języku niemieckim brzmią die Augen i der Baum. W Międzyrzeczu Górnym (Oberkurzald), Starym Bielsku (Alt-Bielitz) i Kamienicy (Kamitz), odpowiadają im formy die Auga i der Baum, podczas gdy w Olszówce Dolnej, Lipniku, Bielsku i Białej słowa te wymawiane są jako die Aaga i der Baam.
Friedrich Bock pisał, że na terenie miast Bielska i Białej istnieją dwa rodzaje dialektów. Nazwał je dialektem całkowitym voll i połowicznym halb. Według autora, piszącego na początku XX wieku, pierwszy z nich znajdował się już w zaniku. Używały go w rozmowach między sobą niższe warstwy ludności: rzemieślnicy, np. tkacze, którzy opierali się industrializacji i nadal produkowali swoje wyroby w przydomowych warsztatach. Dialekt ten określany jako pauerisch – 'chłopski' - i jako taki podobny był do dialektów używanych w okolicznych miejscowościach.
Połowiczny dialekt miejski wyróżniał się między innymi inną wymową niektórych głosek. Na wsiach głoskę [b] znajdującą się między dwoma samogłoskami wymawiano jak w [v]. Wyraz 'siedem' w dialektach wiejskich seiwa, w połowicznym dialekcie miejskim to siebm, w standardowym języku niemieckim to sieben. Także ten przykład pokazuje, że „połowiczne” dialekty miejskie były bardziej zbliżone do literackiego języka niemieckiego, niż mowa, którą posługiwali się mieszkańcy wsi. Od tej reguły istniały wszakże wyjątki. Słowo nie w literackiej niemczyźnie to nein, w dialektach miejskich odpowiada mu słowo näh, natomiast we wsiach otaczających dwumiasto używana była forma naj, które zdaje się być bardziej podobne do swojego standardowego odpowiednika. Standardowemu przyrostkowi -lein, dzięki któremu w języku niemieckim dokonuje się zdrobnienie, w pauerisch odpowiada sufiks –a, natomiast w „połowicznym” dialekcie miejskim używano aż trzech różnych przyrostków zmiękczających: -le, -el oraz -erle (Bock 1916a: 221).

 

Systemy graficzne

Przed II wojną światową do zapisania zdecydowanej większości tekstów bielskich odmian językowych używano wyłącznie alfabetu niemieckiego. Krojem pisma będącym w powszechnym użyciu była nie jak się powszechnie uznaje szwabacha, ale fraktura. Jedynymi powojennymi tekstami w tej odmianie językowej są nienaukowe teksty autorstwa Karla Olmy. Używał on zmodyfikowanego alfabetu niemieckiego. Olma zrezygnował jednak z użycia narodowego, niemieckiego kroju pisma. Działanie takie było zgodne z powszechną po II wojnie światowej tendencją.


Pisana i drukowana fraktura. Za: www.jewishgen.org/jri-pl/translit.htm.


Strona tytułowa książki Jacoba Bukowskiego (1860).

Znane są trzy naukowe opracowania, w których zastosowano zapis fonetyczny: poemat Liega-Jirg (Jurek-kłamczuch) autorstwa Friedricha Bocka (1916a), fragment poematuÓf jer wełt, autorstwa Floriana Biesika zapisany przez Wicherkiewicza (2003: 467-471), a także zapis tzw. zdań Wenkera dokonany w Wilamowicach (arkusz zawierający te zdania można obejrzeć: http://www.diwa.info/Wenkerbogen/Bogen.aspx?ID=66998).


Pierwsza strona zapisanego fonetycznie wiersza Der Liga-Jirg - według nagrania przeprowadzonego w 1916 roku w Starym Bielsku/Altbielitz (za: Bock 1916b: 225).

Standaryzacja

Dotychczas nie podejmowano prób standaryzacji żadnej z omawianych tu odmian językowych.
Jedynym słownikiem bielskiego dialektu jest stworzony w 1860 roku przez Jacoba Bukowskiego Idiotikon. Zawiera on listę słów, które pojawiają się w jego wierszach zebranych w tomie Gedichte in der Mundart der deutschen schlesisch-galizischen Gränzbewohner resp. von Bielitz-Biala.

Znajomość innych języków i odmian

W Bielsku, Białej, a także sąsiadujących miejscowościach część użytkowników lokalnych dialektów potrafiła się zapewne posługiwać standardowym językiem niemieckim. Ich udział w ogólnej liczbie użytkowników bielskich dialektów zwiększał się zapewne wraz ze spadkiem analfabetyzmu i rozwojem czytelnictwa. Bielsko, a od 1772 roku również Biała, znajdowały się pod politycznym wpływem Monarchii habsburskiej. W XIX wieku stały się one celem emigracji Austriaków. Nie mogło to pozostać bez wpływu na język bielszczan i bialan. Świadczyć może o tym pogląd Adama Kleczkowskiego (1920: 3) bezpośrednio dotyczący Wilamowic, ale i mówiący nam wiele o używanym na co dzień języku mieszkańców bielskiej wyspy językowej:
W walce z językiem polskim i językiem literackim niemieckim (czy lepiej austrjacko niemieckim) musi [ona] prędzej czy później ulec, zachodzi tylko pytanie ,na które nie chcemy odpowiadać, kiedy się to stanie i który język zwycięży, polski czy też niemiecki?
Na drzeworycie z 1801 roku autorstwa Samuela Johanny’ego przedstawiona jest panorama Bielska i opisane są znajdujące się tam obiekty. Przytułek dla ubogich, czy też rodzaj hospicjum nazwany jest tam z austriacka: Das Spital (numer 11).


Drzeworyt przedstawiający panoramę Bielska.
za: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Bielsko_1801,_drzeworyt.jpg

Nie da się dzisiaj odpowiedzieć na pytanie, czy dawni mieszkańcy Bielska, Białej i okolicznych miejscowości znali język polski. Jerzy Polak opisując historię Białej kilkukrotnie pisze, że niemieckojęzyczni bialanie przynajmniej rozumieli polszczyznę. Pisze on o powszechnej dwujęzyczności w XVIII wieku (2010: 81), i „znacznej części dwujęzycznych mieszkańców” w połowie XIX stulecia (2010: 311).
Sytuację w Bielsku w czasach nowożytnych opisał Idzi Panic (2010: 410):
Wprawdzie znaczna część (a być może nawet większość) Niemców bielskich rozumiała język polski, a nawet potrafiła się nim posługiwać, jako że spotykała się z nim w codziennych kontaktach z polską częścią społeczności bielskiej oraz z mieszkańcami tych wsi dominium bielskiego, którzy przynależeli do etnicznie polskiej grupy mieszkańców tego terenu, jednak ich znajomość języka polskiego była podobna do znajomości języka niemieckiego księdza Buriana[11].

W skierowanym do inteligencji tekście Jacoba Bukowskiego, radzi on wymawiać pewne głoski jak polskie [rż] (1860: 174 – „sch weich gesprochen, wie das poln. rże”). Wynika z tego, że jego czytelnicy musieli znać język polski w wersji pisanej. Pewnych wskazówek w temacie dwujęzyczności dostarczają zebrane przez Jerzego Polaka wspomnienia bielszczan i bialan z pierwszej połowy XX wieku. Znajdujemy w nich wiele interesujących przykładów polsko–niemieckiego kontaktu językowego. Na ich podstawie można stwierdzić, że duża część niemieckojęzycznych mieszkańców okolic Bielska przynajmniej biernie znała język polski (Polak 2012).
O stałym kontakcie z polskimi użytkownikami świadczą jednak polskie zapożyczenia w dialektach wyspowych, np. w hałcnowskim: ohpüst 'odpust', bo 'ponieważ', klop 'mężczyzna, mąż', plats 'placek'; podobnie kalki językowe: zich untergahn 'poddawać się', raita uf'em faht 'jeździć konno', zich dunkl maXa 'ściemniać się'.

Statystyki

Liczba użytkowników: język rodzimy

Dokładne określenie liczby użytkowników bielskich dialektów języka niemieckiego nie jest możliwe dla żadnego okresu w historii[12].
Bożena i Bogusław Chorążowie na podstawie najdawniejszych nazw miejscowych, zapisanych w Liber fundationis episcopatus Vratislaviensis (Księga uposażeń biskupstwa wrocławskiego) próbowali określić skład etniczny miejscowości, które weszły później w skład niemieckiej wyspy językowej, na początku ich istnienia. Na tej podstawie stwierdzili, że Kamienica, Międzyrzecze, Stare Bielsko były założone przez ludność słowiańską. Zasadźcy Bielska i Komorowic (Bertoldowic) musieli być germańskiego pochodzenia. Natomiast Mikuszowice i część Komorowic (Mückendorf) były osadami, w której przeważała ludność germańska (Chorąży i Chorąży 2010c: 214). Ta właśnie ludność dała początek niemieckim dialektom Bielska i okolic.
W XVII wieku, gdy standardowy język niemiecki był jeszcze w początkowej fazie kodyfikacji, niemieckojęzyczna ludność bielskiej wyspy językowej mówiła zapewne w lokalnym dialekcie. Nie sposób ustalić jej procentowego udziału w całości populacji, ale pewnych wskazówek mogą w tym zakresie dostarczyć powstałe wtedy Schematyzmy biskupów wrocławskich, które niejednokrotnie zalecały prowadzenie kazań w języku używanym przez większość mieszkańców danej parafii. Wstępnej analizie materiały te poddał Panic (2010: 341), potrzeba jednak dalszych badań nad ich treścią.
Walter Kuhn, a także Idzi Panic (2010: 362) i Jerzy Polak (2010: 186) próbowali określić skład etniczny Bielska i Białej na podstawie nazwisk znajdujących się w miejskich urbarzach. Stosunek nazwisk germańskich i słowiańskich wykazywał bardzo duże fluktuacje. Samą zaś metodę badacze ci uznali za wysoce zawodną.


Plac teatralny w Bielsku
za: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Bielsko-Bia%C5%82a_Plac_Teatralny_002.JPG

W XIX wieku na szerszą skalę zaczęto przeprowadzać statystyczne spisy ludności. Pierwszym spisem, z którego istnieją dokładne dane dla okolic Bielska i Białej jest ten przeprowadzony w 1880 roku. W spisie tym ankietowanych nie pytano o narodowość, a o „język domowy” (Polak 2010: 384). Poniższa tabela przedstawia wyniki spisów powszechnych z lat 1890, 1910, 1921 i 1943 (Wurbs 1981: 7-8). W danych dotyczących kolejnych lat, w lewej kolumnie znajduje się ogólna liczba mieszkańców danej miejscowości, w środkowej znajduję się liczba osób mówiących w domu po niemiecku, a w prawej ich procentowy udział w populacji.


1890
1910
1921
1943
Aleksandrowice
1946
1462
75%
2417
2078
86%
2475
1757
71%



Stare Bielsko
2559
2175
85%
2888
2628
91%
2627
2154
82%
2198
1780
81%
Komorowice
448
228
51%
655
498
76%
721
115
16%
863
483
56%
Bystra
435
322
74%
547
284
52%
581
267
46%
751
383
51%
Kamienica
2348
2090
89%
3389
3118
92%
3258
2574
79%



Wapienica
749
494
66%
818
638
78%
837
686
82%
2995
2456
82%
Mikuszowice
1091
873
80%
1484
1217
82%
1625
1137
70%



Międzyrzecze G.
1635
1063
65%
1642
1100
67%
1575
1087
69%
2398
1607
67%
Bielsko
14573
11658
80%
18568
15225
82%
19758
12860
65%
54393
39162
72%[13]
Biała
7622
5869
77%
8264
6529
79%
7746
2168
28%



Hałcnów
2592
2385
92%
2651
2045
77%
2692
1804
67%
3157
2336
74%
Lipnik
7172
4088
57%
8417
4798
57%
9326
2797
30%
4307
1981
46%[14]
Wilamowice
1725
1242
72%
1191
786
66%[15]1744
52
3%
3157
2336
74%
Razem
44895
33949
76%
52931
40944
77%
54994
28458
52%
73180
51177
70%

Powyższa tabela nie uwzględnia spisu ludności przeprowadzonego w roku 1931, który wskazywał na postępującą polonizację regionu. W poszerzonej o Lipnik Białej 18,2% mieszkańców zadeklarowało, że ich językiem domowym jest język niemiecki. Polak (2012: 77) ocenia jednak, że w tym czasie odsetek Niemców oraz asymilujących się proniemiecko Żydów był wyższy i wynosił około 35%. W tym samym okresie w Bielsku liczba ta wynosiła 56,7%.

Pytania użyte w spisie nie miały charakteru otwartego. Do wyboru ankietowanych pozostawał język niemiecki, polski, ewentualnie „żydowski”, czeski, czy słowacki. Dlatego też nie można na ich podstawie stwierdzić, ilu użytkowników miały w tym czasie dialekty i języki bielskiej wyspy językowej. Z licznych materiałów wynika, że do II wojny światowej w powszechnym użyciu lokalne odmiany językowe były w Hałcnowie i Wilamowicach. Wzmianki o dialektach innych miejscowości są nader skąpe[16], jednak w połączeniu z materiałem historycznym pozawalają na wysnucie pewnych wniosków.
Proces industrializacji spowodował, że do Bielska i Białej, a także okolicznych miejscowości napłynęły ogromne rzesze ludności. Jak wynika z powyższej tabeli, mimo dwóch wojen światowych, pomiędzy 1890, a 1943 rokiem populacja tych miast zwiększyła się ponad dwukrotnie. Rodzima ludność zaczęła więc stanowić tam mniejszość, co w konsekwencji musiało doprowadzić do zaniku starych form językowych i tworzenia się nowych, mieszanych. Już w 1908 roku Erwin Hanslik (1908: 31-32) pisał, że w tym kontekście:
Zbiór Bukowskiego ma ogromną wartość, ponieważ rzeczy, które pokazuje, już nie istnieją. Do naszych czasów nie udało nam się więcej uratować. Było na to za późno i większość jest już stracona na zawsze.
Do gwałtownego wzrostu liczby ludności doszło również w Komorowicach, Bystrej, Kamienicy, Wapienicy i Mikuszowicach. Oprócz Hałcnowa i Wilamowic w miarę stabilny poziom zaludnienia utrzymywał się w Lipniku, Aleksandrowicach, Międzyrzeczu i Starym Bielsku. Patrząc tylko na czynniki demograficzne to właśnie tam powinno żyć przed II wojną światową najwięcej użytkowników lokalnych odmian językowych. Przypuszczenia te w przypadku Starego Bielska znajdują potwierdzenie we wzmiankach znajdujących się w publikacjach naukowych i tych posiadających charakter wspomnieniowy. W 1909 roku Erwin Hanslik o tej miejscowości pisał tak:
Tu jeszcze żywy jest stary, średnioniemiecki dialekt, którym niegdyś mówiono w całej wyspie językowej.
(Hanslik 1938: XV, przedruk z 1909)

We wspomnieniach Polki Anny Herok, dotyczących lat 1930 i 1940-tych, znajdujemy następujący fragment:
Z Rynku pamiętam też starobielszczan, ubranych w swoje specyficzne stroje, ze stożkowatymi, wysokimi czapkami, posługujących się gwarą, zniekształconym językiem niemieckim (Polak 2012: 120).
Na podstawie tych materiałów można stwierdzić, że przed II wojną światową którąś ze starych odmian językowych posługiwało się w okolicach Bielska i w Wilamowicach nie więcej niż 10 tysięcy osób. Na liczbę tę składała się większość mieszkańców Wilamowic, Hałcnowa i Starego Bielska oraz mniej liczne grupy osób z innych miejscowości. Odsetek osób, które nie znały języka polskiego, ani standardowego niemieckiego był wśród nich zapewne bliski zera.


Rynek w Bielsku
za: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Bielsko-Bia%C5%82a_Rynek_003.JPG

Współcześni użytkownicy

Konsekwencją II wojny światowej było przymusowe wysiedlenie do Niemiec i Austrii zdecydowanej większości niemieckojęzycznych mieszkańców okolic Bielska i Białej. Mimo iż w Austrii lub Niemczech działa kilka organizacji zrzeszających dawnych mieszkańców bielskiej wyspy językowej oraz ich potomków, nie wiadomo, jak liczne są jeszcze osoby znające któryś z bielskich dialektów. W niemieckojęzycznym otoczeniu bardzo szybko mogli oni ulec językowej asymilacji i zatracić znajomość używanego w dzieciństwie języka.
Przykładowo, podczas przyjazdu dawnych hałcnowian z Niemiec na przełomie sierpnia i września 2013 udało się porozmawiać z kilkoma osobami, które znały hałcnowski lub których krewni powinni go znać; ich łączna liczba niestety była bardzo niska.
Wiadomo natomiast, że w sierpniu 2013 roku na terenie Bielska-Białej mieszkało wciąż przynajmniej 8 osób znających hałncowski. Najstarsza z nich miała około 90 lat, najmłodsza 75. Mimo że wszystkie te osoby pozytywnie waloryzują swój język, szanse na jego przetrwanie właściwie nie istnieją.

hałcnowski: 1 - krytycznie zagrożony; bielsko-bialskie: 0 - wymarłe

Obecność w życiu publicznym

Oficjalny status języka – obecność w życiu publicznym

Bielskie dialekty nigdy nie były oficjalnie uznane za język przez jakąkolwiek administrację. Językami urzędowymi na tym terenie był wyłącznie polski, niemiecki, a do XVI wieku również czeski (Filip 2005: 148).
Lokalne dialekty języka niemieckiego, podobnie zresztą jak standardowy język niemiecki, były natomiast oficjalnie zwalczane po II wojnie światowej. Działania takie przybierały nieraz barbarzyński wymiar, niedający się tłumaczyć nawet poczuciem doznanych w czasie wojny krzywd. W ramach akcji niszczenia niemczyzny, na cmentarzu ewangelickim w Białej zamalowano farbą niemieckie napisy na ok. 75% zabytkowych nagrobków (Janoszek, Zmełty 2004: 84-85). Jeszcze wiele lat po wojnie w Bielsku-Białej obowiązywał zakaz nauczania w szkołach języka niemieckiego.

Media

Dawne kroniki miast Bielska i Białej prowadzone były w standardowym języku niemieckim (Mickler 1938, Wagner 1937a, 1937b). Słowa dialektalne pojawiają się tam bardzo rzadko (być może przypadkowe użycie słowa maschiert, zamiast standardowego marschiert (Wagner 1937b: XV)).
Jedynym znanym tekstem w dialekcie bielskim, który ukazała się w lokalnych mediach, była informacja o przedstawieniu, które uświetniło otwarcie teatru domu cechowego. W gazecie Bielitzer Wochenblatt z 21 marca 1857 zaprezentowano treść krótkiego spektaklu pt. Ein Bielitzer Tuchmacher im neuen Theater ('Bielski sukiennik w nowym teatrze'). Był on zapisany w bielskim dialekcie (Wagner 1935: 231).


Treść początkowych wersów spektaklu Ein Bielitzer Tuchmacher im neuen Theater (za: Wagner 1935: 231)

Obecność w sferze religijnej

Lokalne odmiany językowe nie były nigdy stosowane w liturgii katolickiej ani ewangelickiej. Przykłady z Wilamowic i Hałcnowa, dowodzą jednak, że wykorzystywano je do prywatnej modlitwy. Karl Olma podaje, że staraniem hałcnowskiego proboszcza, ks. Rączki, wydana została w 1906 roku (w 1924 roku dokonano drugiego wydania) Rusakranz-Bichla ("Książeczka Koła Różańcowego"). Sądząc po pisowni w tytule mogła ona zawierać modlitwy w języku hałcnowskim (Olma 1983: 41). Z drugiej strony, hałcnowscy informatorzy twierdzą, że modlitw po hałcnowsku nie było, a msze w kościele oraz modlitwy odbywały się tylko po polsku i po niemiecku. Wyjątkiem jest modlitwa dziecięca zebrana podczas badań (dostępna wśród nagrań).

Prestiż języka w samoocenie użytkowników

Stosunek do starych, bielskich dialektów języka niemieckiego był ambiwalentny. Z jednej strony spotykały się on z ogromnym zainteresowaniem, a wręcz uwielbieniem, ze strony miejscowej inteligencji. Świadczy o tym wiersz autorstwa Jacoba Bukowskiego (1860: 3) Ens`re alde Hajmetsproch ("Nasza stara mowa ojczysta"), który przedrukowywano także w późniejszych publikacjach (Wagner 1935: 1-3; Wagner 1938: 11-12). Oto jego fragmenty (w tłumaczeniu B. Chromika i M. Dolatowskiego):

Ens’re alde Hajmetsproch

Wou ei de scheine alde Zait,
Wie ens’re Hajmetsproch met Loft
Bai ens erscholl ver olla Leut‘?
An, wie vo Vögerla om Ost,
De alda Liedla rajn erklonga,
Vo Orm an Raich met Frajd gesonga.

Glajwt mir’sch, om ganza Adaraich
Vermocht‘ kaj Sproch en festern Ton,
An doch derbai sou hazlich wajch,
Wie die bai ensern Vätern hon.
`s wor jou de Muttersproch der Alda [...]

An kömmt ma ain a fremdes Land,
Wie schwer dreckt ens de fremde Zong!
A fremder Ton, wail wing bekannt,
Ei leer an kald ver Haz an Long!

Unsere alte Heimatsprache

Wo ist die schöne alte Zeit,
Wenn unsere Heimatsprache mit der Luft
Bei uns für alle Leute erscholl?
Und, wie vom Vögelchen am Ast,
Die alten Liedchen rein erklangen,
Von Armem und Reichem mit Freude gesungen.

Glaubt es mir, im ganzen Erdreich
Vermochte keine Sprache einen festeren Ton,
Und doch dabei so herzlich weich,
Wie die bei unseren Eltern, haben.
Es war ja die Muttersprache der Alten [...]

Und kommt man in ein fremdes Land,
Wie schwer drückt uns die fremde Zunge!
Ein fremder Ton, weil wenig bekannt,
Ist leer und kalt für Herz und Lunge!

Nasza stara mowa ojczysta

Gdzie są te piękne, stare czasy,
gdy nasza mowa ojczysta w powietrzu
rozbrzmiewała u nas wszystkim ludziom?
I jak przez ptaszka na gałęzi
stare pieśniczki czysto rozbrzmiewały
przez biednego i bogatego z radością śpiewane.

Wierzcie mi, [że] na całym świecie,
żaden język nie mógł mieć mocniejszego tonu,
będąc przy tym tak serdecznie delikatnym,
niż język naszych rodziców.
Tak, to był matczyny język [starych] przodków [...]

A kiedy człowiek przybywa do obcego kraju,
jakże uciska go obcy język!
Obcy ton, gdyż mało znajomy/znany,
jest pusty i zimny dla serca i płuc!

Lokalne dialekty uważane był jednak za mowę „niższych warstw” ludności. Jak pisał Bock (1916a: 220), w Bielsku i Białej ludzie starali się nie używać pauerisch, czyli starego miejskiego dialektu, który był podobny do dialektów pobliskich miejscowości, gdyż nie chcieli oni uchodzić za chłopów.

Przykłady

Przysłowia, powiedzenia, folklor

Zbiór hałcnowskich przysłów w jednej ze swych prac zamieścił Karl Olma (Zöllner 1988: 45-48). Większość z nich wiąże święta kościelne z pogodą, terminami prac polowych lub innymi ważnymi wydarzeniami. Następujące przysłowie wskazuje, jaki termin ślubu był według hałcnowian najodpowiedniejszy:
Zwescha Uste(r)n an Fejngsta sän de Majka em schensta.
Zwischen Ostern unf Pfingsten sind die Mädchen am schönsten.
(Zöllner 1988: 47)
Między Wielkanocą a Zielonymi Świątkami dziewczęta są najpiękniejsze.
W tej samej pracy Olma przytacza ciekawą historię obrazującą postrzeganie starobielszczan przez hałcnowian. Słysząc ludową przyśpiewkę:
Wos macha denn die Aldabeltzer Bowa?x2
Se koufa Mahl, se koufa Saalz an schoffa sich schejne Kroga!x2

Co robią starobielskie panie?
Kupują mąkę, kupują sól i sobie piękne ubranie!
Karl Olma, będąc jeszcze dzieckiem, wpadł zakłopotanie i powiedział swojej matce:
Dos ej doch ne rechjtig: Se kuofa Mahla an Saalz an schoffa sich schejne Kroga o. Wänn sich de Aldabeltzer Bowa schejne Kroga kuofa, müssa se zujescht echjta verkoufa! Oder hon se asu vejl Gäld?
To jest przecież nie jest poprawne: One kupują mąką i sól i mogą sobie pozwolić na piękne ubranie. Jeżeli starobielskie panie kupują sobie piękne ubranie, to muszą najpierw to sprzedać! Czy też mają one tak dużo pieniędzy?
Matka mu odpowiedziała:
Es ej scho(h)n rechjtig. De Aldabeltzer Bowa hon mejer Gäld wie wir Ajljzner. Se kenna sich Mahl kuofa an a schejne Klajder (Zöllner 1988: 68).
To jest poprawne. Starobielskie panie mają więcej pieniędzy niż my hałcnowianie. One mogą sobie kupić mąkę i piękne ubranie (tłum. własne B.C.).

Próbki dialektów – zdania Wenkera

Uniwersytet w Marburgu, w ramach projektu Deutscher Sprachatlas od 1887 roku gromadzi materiały dotyczące niemieckich dialektów. Pomysł ten powstał z inicjatywy Georga Wenkera, który opracował zestaw 40 zdań. Były one następnie wysyłane do nauczycieli wiejskich szkół z prośbą o przetłumaczenie ich na lokalny dialekt. W bazie Deutscher Sprachatlas znajdują się próbki dialektów z ośmiu miejscowości bielskiej wyspy językowej. Poniżej zamieszczone są przykładowe zdania z tych miejscowości. Zbiory Uniwersytetu w Marburgu dostępne są w wersji cyfrowej na stronie http://www.diwa.info


Im Winter fliegen die trockenen Blätter in der Luft herum.
'Zimą suche liście wirują w powietrzu.'
Altbielitz / Stare Bielsko (17749): Em Winter fliega die trojga Bleter e der Loft rem.
Bielitz / Bielsko (17748): Em Winter flīga di trojga Bliītr e dr Loft rem.
Kamitz / Kamienica (17750): Am Winter fliega de troiga Bleter ä der Loft rem.
Lobnitz / Wapienica (17747): Em Winter fliega die Blater e der Loft rem.
Alzen / Hałcnów (17742): Em Wenter fliega de trojga Bleter e de Loft rem.
Kunzendorf / Lipnik (17752): Em Winter fliega die trojga Blater e der Loft rem.
Batzdorf / Komorowice (17740): Em Winter fliegt es Laub e der Loft rem.
Nickelsdorf / Mikuszowice (17751): Em Winter fliga de trojga Bleter e der Loft rim.

Es hört gleich auf zu schneien, dann wird das Wetter wieder besser.
'Wkrótce przestanie padać śnieg, wtedy się rozpogodzi.'
Altbielitz: Es hjert glej of za schnejn, nochet wjet das Water wejder besser.
Bielitz: Es hīrt glej of zo schnejn, dann wird doe Wātr wejder besser.
Kamitz: Es hart gläi of zŭ Schnajn, dennoch wird’s Water wejder besser.
Lobnitz: Es hiert glej off zu schnan, nochern wird Water wejder besser wada.
Alzen: Es hiet glej uf zu schnejn, nocht wet dos Water wejder besser.
Kunzendorf: Es hjert glej of zu schnejn, dann wet dos Water wejder besser.
Batzdorf: Wenns glej ofhiert zo schnejn, dernon weds Watter wejder lejdlicher besser.
Nickelsodrf: Es hirt glei of zu schnein, denoch werd es Water wejder besser.

Tu Kohlen in den Ofen, damit die Milch bald zu kochen anfängt.
'Włóż węgle do pieca, żeby mleko zaraz zaczęło się gotować.'
Altbielitz: Tü Kohla en Öuwa, do die Melisch balde zo kocha ofaugt.
Bielitz: Gej (gib) Kōla en Öū, dō die Millech bald zo (?) Kocha ōfengt.
Kamitz: Tü Kohla en Oŭwa, do de Mellich bald ofängl zŭ Kocha.
Lobnitz: Tü Kohla en Öuwa, de de Melich bald ofänt zo kocha.
Alzen: Gej Kohla en Uwa, do de Meich bald zu kocha ofängt.
Kuzendorf: Gej Kohla e dan Ouwa, do die Mellich bald zu kocha ofangt.
Batzdorf: Läh en Öüwa Kohla ooh, dö die Melich bald ofängt zo kocha.
Nickelsdorf: Tü Kohla in Owa, do die Melch bald ofängt zu kocha.

Der gute alte Mann ist mit dem Pferd(e) auf dem Eis angebrochen und in das kalte Wasser gefallen.
'Pod dobrym starym mężczyzną i jego koniem załamał się lód i oboje wpadli do wody.'
Altbielitz: Dar güte alde Mon ej met dem Fad döch’s Ejs gebrocha an e dos kalde Wosser gefolla.
Bielitz: Dar güte ālde Klop (pol. chłop) ej mit dem Fārd döch’s  Ejs gebrocha an as Kālde Wosr gefolla.
Kamitz: Da gütta alda Moon ei mat am Pfard dürchr (?) Äis gebrocha an as Kalde Wosser gefolla.
Lobnitz: Dar güte alde Klop ej metdem Fat döchs Ejs gebrocha an ej es kalde Wosser gefolla.
Alzen: Der güte alde Klop ej met em Fad düöchs Ejs gebrocha an ej e dos kalde Wosser gefola.
Kunzendorf: Dar gute alde Klop ej met dam Fad durchs Ejs gebrocha an ej es kalde Wasser gefolla.
Batzdorf: Der güte alde Klopp ej met sem Pfad om Ejs ejgebrocha an ej es kalde Wosser gefolla.
Nickelsdorf: Dar güte alde Mon ej metm Fard durchs Ejs gebrocha an es kalde Wosser gefolla.

Er ist vor vier oder sechs Wochen gestorben.
'On zmarł cztery albo sześć tygodni temu.'
Altbielitz: Har ej fer vier oder sachs Wocha gestürwa.
Bielitz: Hār ej for fīr odr sēiks Wocha gesektūrwa (?).
Kamitz: Har ej vor vier oder saichs Wocha gestürwa.
Lobnitz: Har ej vör vier oder sächs Wocha gestürwa.
Alzen: Hare ej ver vier oder sechs Wocha gestürwa.
Kunzendorf: Har ej fer vier oder sechs Wocha gesturwa.
Batzdorf: Har ej fer vier oder sajks Wocha gestürwa.
Nickelsdorf: Har ej ver vir oder sajks Wocha gesturwa.

Ich bin selber bei der Frau gewesen und habe es ihr gesagt, und sie sagte, sie wolle es auch ihrer Tochter sagen.
'Byłem sam u kobiety i powiedziałem jej to, a ona powiedziała, że chce powiedzieć to też swojej córce.'
Altbielitz: Ech ben bej der Fra gewast an ho es ihr gesuot , an se hot gesuot, se wult es ach ihrer Toechter suon.
Bielitz: Ich bejn be der Frā gewāst an hō `s ir gesōjt, sej wuld’s āch irer Tochter sūōjn.
Kamitz: Ech bajn bä der fra gewaßt, an ech ho er gesŭojt an suj  sŭojt, se wäld es ach er (?) Tochter sŭojn. [zdanie nieczytelne].
Lobnitz: Ech bej be der Bob gewasa (Ech wŭor bej de Bob) an hoer gesŭojt, sej hoth gesuojt, se wejt dos a ihrer Tochter sŭojn.
Alzen: Ech bejn be der Fra gewast an ho es ihr gesout, an sej suot sej wejls a ihr Tochter suon.
Kunzendorf: Ech bejn be dar Bow gewost an ho ihr gesuojt, an sej suojt, so wollts a ihrer Tochter suojn.
Batzdorf: Ech wuor be dar Fraa gewast an hors ihr gesuojt, an sej suojt, sej weds ach ihrer Tochter suojn.
Nickelsdorf: Ejch bejn bei der Fra gewast und hos er gesuojt, an sej suojt, se wullt es ach ihrer Tochter suojn.


Należy zauważyć, że wszystkie wymienione arkusze Wenkera oprócz tego z Hałcnowa zostały zapisane odręcznie, co utrudnia ich odczytanie. Poza tym, jak wspomniano wcześniej, żaden z dialektów nie miał formy pisanej, więc zastosowane przez autorów tłumaczeń zasady zapisu mogą być różne (ta sama litera może określać różne dźwięki, i odwrotnie – ten sam dźwięk może być wyrażony różnymi literami).
Arkusz hałcnowski powstał prawdopodobnie po wojnie, już w Niemczech, natomiast pozostałe mogły zostać zebrane w szkołach jeszcze przed II wojną światową.

Bibliografia

Barciak, Antorni (red.) 2001. Wilamowice. Przyroda, historia, język, kultura, oraz społeczeństwo miasta i gminy.Wilamowice: Urząd Gminy.

Barciak, Antoni 2001. "Pod rządami Piastów śląskich", w: Barciak 2001: 82-91.

Bock, Friedrich 1916a. "Die Bielitzer Mundart und der Liega-Jirg“, w: Silesia 1916. [przedruk w: Wagner 1935: 214-222].

Bock Friedrich 1916b. Der Liega-Jirg. Gedicht in der Bielitzer Mundart. Bielitz: Friedrich Bock. [przedruk w: Wagner 1936: 222-230].

Bukowski, Jacob 1860. Gedichte in der Mundart der deutschen schlesisch-galizischen Gränzbewohner resp. von Bielitz-Biala. Bielitz: Zamarski. [przedruk w: Wagner 1935: 1-190]

Chodera, Jan / Kubica, Stefan 1984. Podręczny słownik niemiecko-polski.Warszawa: Wiedza Powszechna.

Chorąży, Bożena / Chorąży Bogusław 2010a. "Region bielski w dobie prehistorycznej", w: Panic 2010: 86-122.

Chorąży, Bożena / Chorąży Bogusław 2010b. "Początki Bielska", w: Panic 2010:141-159.

Chorąży, Bożena / Chorąży Bogusław 2010c. "Zaplecze osadnicze Bielska", w: Panic 2010: 205-222.

Gusinde, Konrad 1911. Eine vergessene Sprachinsel im polnischen Oberschlesien (die Mundart von Schönwald bei Gleiwitz). Breslau: Gesellschaft für Volkskunde. [przedruk: 2012]

Hanslik, Erwin, 1908. Biala, eine deutsche Stadt in Galizien. Wien/Teschen/Leipzig.

Hanslik, Erwin 1938. "Über die Entstehung und Entwicklung von Bielitz-Biala. – Die Kulturformen der Bielitz-Bialaer deutschen Sprachinsel“ [teksty z 1903 i 1906 roku]. w: Wagner 1938.

Janoszek, Ewa / Zmełty, Monika 2004. Cmentarz ewangelicki w Białej. Bielsko-Biała: Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Miejskiego.

Jungandreas, Wolfgang 1933. Zur Geschichte der schlesischen Mundart im Mittelalter. Untersuchungen zur Sprache und Siedlung in Ostmitteldeutschland. Breslau: Gesellschaft für Volkskunde.

Kleczkowski, Adam 1915. "Dyalekty niemieckie na ziemiach polskich", w: Ułaszyn, H., i in. Język polski i jego historya z uwzględnieniem innych języków na ziemiach polskich. cz. II. Kraków: Nakładem Akademii Umiejętności. Ss. 387-394.

Księżyk, Felicja 2008. Die deutsche Sprachinsel Kostenthal. Geschichte und Gegenwart. Berlin: trafo.

Kuhn, Walter 1981. "Geschichte der deutschen Sprachinsel Bielitz (Schlesien)“. Quellen und Darstellungen zur schlesischen Geschichte 21. Würzburg: Holzner.

Libera, Zbigniew / Robotycki, Czesław 2001. "Wilamowice i okolice w ludowej wyobraźni", w: Barciak 2001: 371-400.

Meier, Georg F. / Meier, Barbara 1979. Sprache, Sprachentstehung, Sprachen. Berlin: Akademie-Verlag.

Mickler, Andreas 1938. Die "Micklerische Chronik" das ist die Denkaschrift des Andreas Mickler von 1760. (Eine Quellenschrift zur Bielitzer Stadtgeschichte). Bielsko- Bielitz: Światło S.A. (przedruk w: Wagner 1938).

Panic, Idzi 2002. Poczet Piastów i Piastówien cieszyńskich. Cieszyn: Biuro Promocji i Informacji. Urząd Miejski.

Panic, Idzi (red.) 2010. Bielsko-Biała. Monografia miasta. Tom I. Bielsko od zarania do wybuchu wojen śląskich (1740). Bielsko-Biała: Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej.

Polak, Jerzy (red.) 2010. Bielsko-Biała. Monografia miasta. Tom II. Biała od zarania do zakończenia I wojny światowej (1918). Bielsko-Biała: Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej.

Polak, Jerzy 2012. Bielsko-Biała w zwierciadle czasu. Wspomnienia mieszkańców z lat 1900-1945. Bielsko-Biała: Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Miejskiego.

Putek, Józef 1938. O zbójnickich zamkach, heretyckich zborach i oświęcimskiej Jerozolimie. Kraków: Drukarnia Przemysłowa.

Olma, Karl 1983. Heimat Alzen. Versuch einer Chronik über 550 Jahre bewegter Geschichte. Pfingsten: Heimatgruppe Bielitz-Biala e.V., Zweiggruppe Alzen.

Otipka, Ernestus 1928. "Mnemosynon“ das ist die Bielitzer Stadt-Chronik aus dem Anfang des 18. Jahrhunderts. Bielsko-Bielitz: Dr. R. E. Wagner [przedruk w Wagner 1938].

Spyra, Janusz i Piotr Kenig (red.) 2010. Bielsko-Biała. Monografia miasta. Tom III. Bielsko od wojen śląskich do zakończenia I wojny światowej (1740-1918). Bielsko-Biała: Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Miejskiego.

Spyra, Janusz 2010. "Przeobrażenia struktur społecznych i narodowościowych w Bielsku w drugiej połowie XIX i początkach XX wieku", w: Spyra i Kenig 2010: 137-157.

Trambacz, Waldemar 1971. Die Mundart von Bojków. Versuch einer phonetisch-phonologischen Betrachtungsweise. Poznań: UAM [nieopublikowana rozprawa doktorska].

Urban, Wacław 2001. "W granicach królestwa Polskiego 1457-1772". w: Barciak 2001: 98-115.

Wackwitz, Andreas 1932. Die deutsche Sprachinsel Anhalt-Gatsch in Oberschlesien in ihrer geschichtlichen Entwicklung. Plauen i. Vogtland: G: Wolff.

Wagner, Richard Ernst 1935. Der Beeler Psalter. Die Bielitz-Bialaer deutsche mundartliche Dichtung. Katowice: Kattowitzer Buchdruckerei u. Verlags – Sp. Akc.

Wagner, Richard Ernst 1937a. Lucas Wencelius – Georgius Tranoscius. Zweit Bielitzer Sänger vergangener Tage. Bielittzer älteste Chronik, dreihundert Jahre alten Gedicht- und Predigtbänden aus dem 17. Jahrhundert entnommen. Bielsko-Bielitz: Światło S.A. [przedruk w: Wagner 1938].

Wagner, Richard Ernst 1937b. Die Bialaer Chronik. "Kronik von Biala“ von 1825 bzw. 1768 nach der Überlieferung des Bialaer Notars Wenzel Chamrath und "Kirchenkronik der Evang. Gemeinde in Biala“ das sind die "Beschwerden in Puncto Religionis der evangelischen Gemeinder bei dem Städtchen Biala in der Starostey Lipnik gelegen betreffend und erlittene Gravamina“; con 1766. Bielitz-Biala: Światło S.A. [przedruk w: Wagner 1938].

Wagner, Richard Ernst (red.) 1938. Das Buch der Bielitz-Bialaer Chronika. Bausteine zu einem Geschichtsbuch der Bielitz-Bialaer Landschaft. Posen: Historische Gesellschaft für Posen.

Waniek, Gustav 1880. "Zum Vokalismus der schlesischen Mundart. Ein Beitrag zu deutschen Dialektforschung“. w: Programm des K.k. Staatsobergymnasiums in Bielitz für das Schuljahr 1879-80. Bielitz. 1-52.

Waniek, Gustav 1897. "Dialekt der Deutschen im vormaligen Oesterreichisch-Schlesien“, w: Die Österreich-Ungarische Monarchie in Wort und Bild. Wien. [przedruk w: Wagner 1935: 202-213].

Weinelt, Herbert 1938. Sprache und Siedlung der oberschlesischen Sprachinsel Kostenthal. Leipzig.

Weiser, Franz 1937. "Zur Mundart der Bielitzer Sprachinsel“, w: Schlesisches Jahrbuch 9: 121-128.

Wurbs, Gerhard 1981. Die deutsche Sprachinsel Bielitz-Biala. Eine Chronik. Wien.

Zöllner Michael 1988. Alza wo de Putter wuor gesalza. Gedichte und Lieder einer untergehender Mundart.Dülmen: Oberschlesischer Heimatverlag.


Autor: Bartłomiej Chromik
uzupełnienia: Marek Dolatowski

Sources