niemieckie dialekty Śląska
niemiecki (dolno)śląski
ISO 639-3 sli
History
Cultural Identities
Typology
Graphic Systems
Standards
Speakers
Danger Rating
Public Use
Other
Sources
Nazwa
Endonimy
Endonim określający grupę niemieckich dialektów śląskich jako całość brzmi Schläsisch, Schläs’sch, Schläsche Sproache lub w skróconej wersji Schläsch; poszczególne dialekty mają swoje własne nazwy np.:- dialekt górski – Gebergsschläsch
- dialekt kłodzki – Gleetzisch albo Pauersch ('chłopski')
- dialekt dyftongizujący tzw. Neiderländisch
- dialekt zielarski – Kräutermundart
- dialekt z okolic Brzegu i Grodkowa – Mundart des Brieg-Grottkauer Landes
- dialekt wrocławski – Breslauisch
- dialekt górnośląski – Oberschläsch
- dialekt górnołużycki – Äberlausitzer Mundoart[1]
Egzonimy
Język niemiecki standardowy[2] nazywa grupę niemieckich dialektów śląskich Schlesisch lub Gesamtschlesisch[3]. Należy jednak podkreślić, że słowo Schlesisch w niemieckim obszarze językowym używane jest także w odniesieniu do śląskiego dialektu języka polskiego (Wasserpolnisch, Schlonsakisch, Szlonzokian - kod wg Ethnologue szl), obecnie starającego się aktywnie o podniesieniu swojego statusu językowego.W bazie Ethnologue[4] używa się angielskiego określenia Lower Silesian; odpowiadającym więc określeniem jest Upper Silesian.
W standardzie ISO-639-3 do grupy niemieckich dialektów śląskich odnosi się kod sli. Posiadają one status 6a (vigorous), czyli status języka żywego. Istotne jest jednak, że posługują się nimi wyłącznie ludzie starsi w kręgu rodzinnym i nie są przekazywane młodszym pokoleniom, przez co są zagrożone wymarciem. Pomimo, iż mówi nimi 22.900[5] użytkowników, nie zostały uwzględnione na liście języków zagrożonych UNESCO.
Historia i geopolityka
Lokalizacja w Rzeczypospolitej
I i II Rzeczpospolita
Brakuje dokładnych informacji na temat lokalizacji niemieckich dialektów śląskich w czasach I Rzeczypospolitej. Dane w opracowaniach dotyczących tego obszaru są nieścisłe (por. von Unwerth 1908: 1, Jungandreas 1928: 12, Menzel 1976: 17) i dlatego sensownym wydaje się tu być połączenie wszystkich dostępnych danych i wyznaczenie jednego obszaru zasięgu tychże dialektów dla I oraz II Rzeczpospolitej.Ilustracja: Śląskie dialekty języka niemieckiego (red.mapy Jacek Cieślewicz, na podstawie: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/d6/Schlesien_Karte_Dialekte_Vorl%C3%A4ufig.png]
Jeszcze przed II wojną światową niemieckie dialekty śląskie stanowiły największą zwartą grupę dialektów wschodnio-średnio-niemieckich (Księżyk 2008: 20, 21). Przy tym obejmowały one nie tylko obszar Śląska, lecz rozprzestrzeniały się także poza jego granice. Na zachodzie przechodziły w dialekt łużycki[6] i graniczyły z górnosaskim. Do tego obszaru zaliczała się również wychodząca poza łużycki okolica Świebodzina (niem. Schwiebus), Sulechowa (Züllichau) i Krosna Odrzańskiego (Crossen an der Oder). Na południu niemieckie dialekty śląskie sięgały do Sudetów i północnego obszaru Czech (okolice Liberca), północnych Moraw, aż do Ziemi Krawarskiej (niem. Kuhländchen, czes. Kravařsko). Posługiwano się nimi także w położonych na wschód wyspach językowych Schönwald/Szynwałd/Bojków, Anhalt-Gatsch/Hołdunów-Gać i Bielitz-Biala/Bielsko-Biała. Używali ich również Niemcy w Małopolsce, częściowo nawet w Krakowie[7] (Krakau) oraz np. Krzemienicy w Galicji. Do obszaru zasięgu niemieckich dialektów śląskich należała także Prowincja Posen, do której w XVII wieku wzmożony był napływ osadników ze Śląska. Duże podobieństwo wykazywał także wysokopruski na Warmii i Mazurach (Księżyk 2008: 20, 21).
Do dialektu podstawowego zaliczano dialekt górski (Gebirgsmundart), kłodzki (Glätzisch) oraz łużycko-śląski (Lausitzisch-Schlesisch). Jego granice biegły przez Żagań (Sagan), Szprotawę (Sprottau), Chojnów (Haynau), Legnicę (Liegnitz), Ławszową (Lorenzdorf), Kąty Wrocławskie (Kanth) oraz na terenach na wschód od Bierutowa (Bernstadt) (Kryszczuk 1999: 80).
Granice dialektu górskiego (Gebirgsmundart) biegły przez Mirsk (Friedeberg), Gryfów (Greiffenberg), Lwówek (Löwenberg in Schlesien), Złotoryję (Goldberg), Kostkowice (Koischwitz), Miłków (niem. Amsdorf), Tyniec Legnicki (Groß Tinz), Książ (Fürstenstein), Sobótkę (Zobten am Berge), Strzelin (Strehlen), Otmuchów (Ottmachau), Nysę (Neisse), przez Głogówek (Oberglogau) do Głubczyc (Leobschütz) i granicy prowincji (Kryszczuk 1999: 80). Do dialektu górskiego zaliczano także dialekt nazywany Dialekt des Kuhländchens, którym posługiwano się na małym obszarze u źródeł Odry. Kuhländchen jest niemiecką nazwą Ziemi Krawarskiej (czes. Kravařsko), położonej na Morawach (por. Kryszczuk 1999: 80). Dialekt kłodzki był odmianą dialektu górskiego. Mówiono nim w dawnym Hrabstwie Kłodzkim i okolicach. Dialektem górnośląskim posługiwano się na terenie Górnego Śląska, na obszarze pomiędzy Opolem (Oppeln), Raciborzem (Ratibor) a Katowicami (Kattowitz), aż do granic województw. Granice dialektu łużycko-śląskiego (Lausitzisch-Schlesisch) biegły przez Strzegom (Striegau), Jawor (Jauer), Złotoryję (Goldberg) oraz Bolesławiec (Bunzlau) (von Unwerth 1908: 8).
Ilustracja: Dialekty łużycko-śląskie na mapie Gwar niemieckich wg E. Maurmanna - red.mapy Jacek Cieślewicz
Dialekt górnołużycki używany był na obszarach północnych Czech, które graniczyły ze śląską i saksońską częścią Łużyc oraz od Zgorzelca (Görlitz) aż po obszary na zachód od Żagania (Sagan) oraz Zielonej Góry (Grünberg) (por. von Unwerth 1908: 89).
Jungandreas (1928: 250) podaje, że zasięg dialektów dyftongizujących (Diphtongierungsmundarten) można było podzielić na dwie grupy - pierwsza z nich obejmowała obszar od przedmieść Zielonej Góry (Grünberg) przez Szprotawę (Sprottau), Wrocław (Breslau), Trzebnicę (Trebnitz) aż do Oleśnicy (Oels) i Milicza (Militsch). Druga grupa zajmowała obszar od Głogowa (Glogau) przez Lubin (Lüben), Wołów (Wohlau) do Żmigrodu (Trachenberg). Do dialektów dyftongizujących zaliczany jest dialekt tzw. zielarski (Kräutermundart), którym posługiwano się w w okolicach Wrocławia, wokół Środy Śląskiej (Neumarkt in Schlesien), Legnicy (Liegnitz), Lubina (Lüben), Złotoryi (Goldberg). Na obszarze pomiędzy dialektem zielarzy na południu i dialektem górskim na zachodzie wokół Brzegu (Brieg), Namysłowa (Namslau) i Grodkowa (Grottkau) używany był również inny dialekt – tzw. Brieg-Grottkauer Mundart (Kryszczuk 1999: 82).
Pamiętać jednak należy, że stały napływ osadników na Śląsk powodował, że w niektórych wsiach używano równolegle kilku różnych dialektów (von Unwerth 1908: 80).
okres PRL
Brakuje oficjalnych danych na temat zasięgu niemieckich dialektów śląskich w czasach PRL. Zmiana granicy po II wojnie światowej oraz przymusowe wysiedlenia ludności niemieckiej spowodowały ponowne przemieszanie się ludności na Śląsku, a co za tym idzie – również ich języków. Z wyjątkiem lat 1950-1959 używanie języka niemieckiego (nawet literackiego) na Dolnym Śląsku było zabronione (por. Wiktorowicz 1997: 1956). Uznawano natomiast mniejszości narodowe, a od 1956 roku większość z nich miała nawet swoje organizacje. W tym czasie powstawały publikacje autorów niemieckich dotyczące niemieckich dialektów śląskich (Bellmann 1965, 1967, Bluhme 1964, Menzel 1976, Mitzka 1953, Mitzka 1963-1965, Veith 1971).Poniższa mapa obrazuje stosunek przedwojennego niemieckojęzycznego Śląska do sytuacji na Śląsku po wojnie.
Ilustracja: Rozprzestrzenienie (dialektów) języka niemieckiego w Europie środkowej po 1950. Źródło: [http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Heutige_deutsche_Mundarten.PNG]
Inne lokalizacje
Mniej więcej na początku XX wieku niemieckimi dialektami śląskimi posługiwano się w śląskiej części Łużyc (Schlesische Lausitz), w saksońskiej części Łużyc Górnych (Sächsische Oberlausitz) oraz w sąsiadujących z nimi północnych obszarach Czech. Dialekt górski sięgał rzeki Úpa (niem. Aupa) na terenie Czech i dalej miast Horní Maršov (Marschendorf) oraz Svoboda nad Úpou (Freiheit), aż do granicy zasięgu języka czeskiego. Na wschód od miasta Trutnov (Trautenau) oraz Žacléř (Schatzlar) mówiono czystym śląskim dialektem górskim (von Unwerth 1908: 89). Niedaleko Trutnova, w okolicach miasta Broumov (Braunau), posługiwano się tzw. Mundart des Braunauer Ländchens (von Unwerth 1908: 91). Z dialektem kłodzkim północnej części Hrabstwa Kłodzkiego graniczył na wschód i na północ od Lądka Zdroju (Landeck) dialekt z okolic rzeki Opawy (Oppaland) oraz północnych Moraw (von Unwerth 1908: 92). Osobnym dialektem mówiono także na Ziemi Krawarskiej ( Kuhländchen) (von Unwerth 1908: 93).Historia i geneza
Niemieckie osadnictwo na ziemiach polskich zapoczątkowali piastowscy książęta, a także Kościół katolicki, polscy możnowładcy oraz rycerstwo (Kaczmarczyk 1945: 42). Historycy nie są jednak zgodni, co do dokładnej daty pojawienia się pierwszych osadników na Śląsku. Za umowną datę przyjmuje się rok 1175, kiedy to książę Bolesław Wysoki nadał przywilej kolonizacyjny niemieckiemu klasztorowi w Lubiążu (Leubus) (Kryszczuk 1999: 34), jednakże – jak się okazało – dokument ten został sfałszowany, przez co nie jest wiarygodnym źródłem informacji (Jungandreas 1928: 26).Kolonizacji niemieckiej na ziemiach polskich niewątpliwie sprzyjało rozbicie dzielnicowe po 1138 roku, gdyż zniesiona została wtedy władza zwierzchnia nad całym krajem, a odbywające się wówczas wyprawy krzyżowe wspierały proces przemieszczania się ludności. Szacuje się, że gdyby jednemu z książąt dzielnicowych udało się zjednoczenie Polski, nie doszłoby do kolonizacji na tak wielką skalę, ale mimo to nie należy uważać tego zjawiska za konieczność dziejową dokonującą się bez woli Polaków. Sytuacja polityczna z końca XII w., a na Śląsku dodatkowo: wypędzenie w 1146 roku Władysława Wygnańca, oddanie Śląska, Opola i Lubusza jego synom, którzy następnie (w 1173 roku) związali się trybunałem z Niemcami Fryderyka Barbarossy, otworzyła dwie drogi dla ekspansji języka niemieckiego: jedną na północy – przez Pomorze, drugą na południu – przez Śląsk, co ilustruje poniższa mapa (Kaczmarczyk 1945: 41, 42, 43).
Ilustracja: Średniowieczna kolonizacja niemiecka (red.mapy Jacek Cieślewicz, na podstawie: Brzezina 1989: 22).
Bolesław Wysoki, który w znacznym stopniu uległ wpływom kultury niemieckiej, sprowadził 1163 roku do Lubiąża pierwszych mnichów niemieckich, pochodzących z saksońskiej Pforty cystersów. W tym czasie usunięto także z klasztoru św. Wincentego we Wrocławiu polskich benedyktynów zastępując ich niemieckimi premonstratensami, a biskupem na lata 1193-1201 mianowano Niemca imieniem Cyprian, który nawiązał stosunki z Bambergiem, gdzie z kolei biskupem (w latach 1202-1203) został brat Bolesława Wysokiego – Konrad. W ten sposób ostatecznie przygotowano grunt polski na niemiecką kolonizację torując przy tym drogi wpływów niemieckich na Śląsku (Kaczmarczyk 1945: 43, 44).
Ruch osadniczy wzmógł się szczególnie w XIII i XVI wieku, zwłaszcza po spustoszeniach i wyludnieniu Śląska spowodowanym najazdami tatarskimi[8]. Na Dolny Śląsk przybyło wtedy około 150-180 tys. osadników z Zachodu, głównie z Turyngii i Saksonii, a także z Brandenburgii, Hesji, Frankonii, Bawarii i Austrii. Wiele miast Dolnego Śląska uległo germanizacji, wsie natomiast utrzymały charakter polski. Napływ osadników przerwała wielka zaraza w Niemczech w połowie XIV wieku (Kryszczuk 1999: 34, 35). Z punktu widzenia dialektologii istotne znaczenie miała m.in. polityka kolonizacyjna, która polegała na otaczaniu zgermanizowanego miasta pierścieniem niemieckich wsi, w wyniku czego tworzyły się samowystarczalne enklawy niemczyzny (Brzezina 1989: 45).
W XIII wieku zniemczony Śląsk dostarczał osadników na Pomorze. Część Niemców opuściła wtedy Śląsk w wyniku sporu o dziesięcinę prowadzonego z biskupem wrocławskim. Początkowo przypisywano tym osadnikom bardzo znaczny udział w kolonizacji na północ - stąd też dialekt na północ od Olsztyna (Allenstein) nazywano Breslausch, czyli dialekt wrocławski (Brzezina 1989: 20). Występowanie tego dialektu ilustruje poniższa mapa.
Ilustracja: Breslausch jako jeden z dialektów wschodnio-średnio-niemieckich.
(pochodzenie nieustalone)
Rozwój języka polskiego i niemieckiego na terenie Górnego i Dolnego Śląska był ściśle związany z przybyciem osadników, których liczba do połowy XIV wieku na Dolnym Śląsku wzrosła do ok. 400 tys. Wraz z końcem pierwszego etapu kolonizacji (XIV w.) na terenie całego Dolnego Śląska, obok dialektów słowiańskich rozbrzmiewały dialekty niemieckie, a w drugiej połowie XV wieku cały region był krainą dwujęzyczną. W przeciwieństwie do Śląska, w Czechach strefy językowe były wyraźnie oddzielone (Kryszczuk 1999: 34, 38).
Przebieg i kierunki drugiej kolonizacja niemiecka ilustruje niniejsza mapa.
Ilustracja: Druga kolonizacja niemiecka od XV w. (red.mapy Jacek Cieślewicz, na podstawie Brzezina 1989: 25)
Owa druga kolonizacja rozpoczęła się pod koniec XVI w. z inicjatywy polskich magnatów i szlachty. Na przełomie XVI i XVII w. do Polski przybyli wprawdzie tylko nieliczni osadnicy, ale wydarzenia w ówczesnych Niemczech wywarły bezpośredni wpływ na późniejsze osiedlanie się Niemców w Polsce (Kaczmarczyk 1945: 152). Złożyły się na to przede wszystkim dwa czynniki: po pierwsze religijny – Reformacja zapoczątkowana przez M. Lutra oraz równoczesny wzrost potęgi katolickich Habsburgów w Niemczech, a co za tym idzie prześladowania i zaciekłe zwalczanie przeciwników religijnych oraz ucisk protestantów w katolickich krajach Rzeszy; po drugie gospodarczo-demograficzny – przeludnienie zachodnich i południowych Niemiec spowodowane rozwojem gospodarczym, pogorszenie się społecznego położenia włościan od czasu wojny chłopskiej w latach 1524-25 oraz ucisk gospodarczy ludności poddanej, zwłaszcza w Brandenburgii i Prusach. Kierowani koniecznością opuszczenia swoich siedzib Niemcy przybywali do Polski licząc na większą wolność religijną oraz gospodarczą. Dopiero więc po 1600 roku można zaobserwować znaczny napływ osadników (Kaczmarczyk 1945: 151, 152). Owa kolonizacja przyczyniła się natomiast do innego zjawiska: emigracji Niemców śląskich (głównie ludności miejskiej,przede wszystkim rzemieślników) na tereny południowo-zachodniej Wielkopolski. Byli to protestanci uciskani religijnie przez cesarza Ferdynanda II, którzy swoją wędrówkę rozpoczęli już w roku 1630. Od 1635 roku protestanci niemieccy opuszczali Śląsk masowo ze względu na nakaz cesarza (mieli na to najwyżej 3 lata). Szansę na znalezienie rąk do pracy zauważyli magnaci wielkopolscy i zaczęli agitację za przybywaniem tychże osadników do Polski (Kaczmarczyk 1945: 157, 158).
W XVII i XVIII wieku na większości terenów Górnego Śląska nie mówiono prawie w ogóle po niemiecku. Ludność wiejska i robotnicy przemysłowi porozumiewali się między sobą głównie słowiańską odmianą zwaną Wasserpolnisch[9], w której można wprawdzie zaobserwować liczne wpływy niemieckie, jednak jest ona zdecydowanie bliższa językowi polskiemu (Eser 2000: 297). W tym czasie, zależnie od dzielnicy kraju, zakończyła się druga kolonizacja niemiecka na ziemiach polskich (Kaczmarczyk 1945: 166). Od 1628 ewangeliccy sukiennicy z Dolnego Śląska, którzy zostali wypędzeni przez Habsburgów w związku z ruchem kontrreformacyjnym, zakładali większe miasteczka na południe od Poznania, lub też rozwijali już istniejące jak np. Rawicz (Rawitsch), Bojanowo oraz Zduny (por. Kauder 1940: VIII).
W czasie I rozbioru Polski Prusy i Austria wspierały politykę kolonizacyjną na zajętych ziemiach. Dzięki Fryderykowi Wielkiemu w 1770 roku w położonym w południowo-wschodniej części Górnego Śląska Hołdunowie (Anhalt) założono niemiecką wyspę językową, do której sprowadzono po 1772 roku ok. 7000 niemieckich rolników (Kauder 1940: IX), prawdopodobnie z podbialskich Kóz (o czym więcej w profilu hałcnowskim i wilamowskim). Na tereny Śląska sprowadzano wówczas osadników pochodzących z różnych wysokoniemieckich obszarów dialektalnych. W tym czasie usunięto również język polski ze szkół, administracji oraz Kościoła, w zamian wprowadzając obowiązkową naukę języka niemieckiego, co doprowadziło do wykształcenia się dwujęzyczności na obszarach, które pierwotnie były polskie (Wiktorowicz 1997: 1595). Niemieccy chłopi na Śląsku zazwyczaj posługiwali się dialektem śląskim, a dla ułatwienia kontaktów z Polakami zapożyczali od nich potrzebne słowa (Kryszczuk 1999: 51). Struktura etniczna Śląska ulegała ciągłym zmianom, na co wpływ miało nieustanne sprowadzanie osadników z Niemiec. W 1786 Fryderyk II sprowadził na podbite ziemie jeszcze 120 tys. kolonistów (por. Kryszczuk 1999: 48). Poniższa mapa pokazuje obszary kolonizacji podczas zaborów - kolonizacja fryderycjańska prowadzona była przez dynastię Hohenzollernów z Prus: Fryderyka Wilhelma II, Fryderyka Wilhelma I oraz Fryderyka Wielkiego, a kolonizacja józefińska przez dynastię Habsburgów z Austrii: Józefa II, Marię Teresę i Franciszka I (por. Kaczmarczyk 1945: 174, 183, 184, 188).
Ilustracja: Kolonizacja fryderycjańska i józefińska (red.mapy Jacek Cieślewicz, za: Brzezina 1989: 29)
Dla sukienników mieszkających w Poznaniu delimitacja granic europejskich z 1815 roku oznaczała ograniczenie rynków zbytu w Europie Wschodniej, przez co byli zmuszeni opuścić swoje dotychczasowe miejsca zamieszkania i udali się na północ lub południe Polski. Na Śląsku założyli oni wówczas swoje małe osady. Od 1818 do Królestwa Polskiego wędrowali tkacze pochodzący z obszarów granicznych Śląska, Saksonii i Czech. Większość z nich była katolicka, podczas gdy sukiennicy - byli wyłącznie ewangelikami. Zasiedlili oni wówczas miasta takie jak np.: Łódź (Lodz), Pabianice (Pabianitz), Tomaszów (Tomaschow). Połączenie dolnoniemieckich i śląskich wpływów językowych (z przewagą tych drugich) doprowadziło do wykształcenia się „łódzkiego niemieckiego” (Kauder 1940: X). XIX wiek to również czas, w którym Niemcy przybyli na Górny Śląsk z powodu szybkiego rozwoju górnictwa. Należało sprowadzić z zachodnich Niemiec kadrę kierowniczą, urzędników oraz techników, ponieważ duża liczba żyjących tam górników pochodziła z ubogiego środowiska kolonistów i była niewykwalifikowana. Poprzez rozwój przemysłu liczba osób na tych terenach od 1781 roku wzrosła kilkusetkrotnie, powstały też szybko duże miasta, takie jak Katowice (Kattowitz) i Królewska Huta (później Chorzów, niem. Königshütte). Już od czasów kolonizacji średniowiecznej na Górnym Śląsku obecna była niemiecka kultura, widoczna przede wszystkim w niemieckim stylu budownictwa, ubiorze oraz obyczajach (Kauder 1940: XII).
Nasilający się od końca XIX wieku stały napływ urzędników administracyjnych, nauczycieli i rzemieślników z obszarów niemieckojęzycznych, głównie z Dolnego Śląska, przyczynił się do rosnącego zniemczenia miast górnośląskich. W procesie tym uczestniczyła też część autochtonicznej ludności polskojęzycznej, która w dążeniu do awansu społecznego przechodziła w życiu publicznym na język niemiecki. W ten sposób na Górnym Śląsku szerzyła się śląska odmiana niemieckiego języka potocznego, charakteryzująca się licznymi naleciałościami polskimi. Odmiana ta stała się z kolei źródłem licznych zapożyczeń niemieckich w polskich dialektach śląskich (za: Morciniec 2002[10]).
Po restytucji państwa polskiego w 1918 roku, w jego zachodnich regionach mieszkało jeszcze wielu Niemców, a oprócz tego istniało sporo zamkniętych niemieckich wysp językowych (Wiktorowicz 1997: 1596). W 1919 roku Śląsk podzielony został na dwie prowincje: Dolny i Górny Śląsk. Dodatkowo, południowa część przyłączona została do Czechosłowacji. Po I wojnie światowej rząd polski, powołując się na fakt posługiwania się przez ludność górnośląską językiem polskim zaproponował, by włączyć ten obszar do państwa polskiego, jednak z powodu licznych protestów dyplomacji niemieckiej nie zrealizowano tego postulatu. W 1919 i 1920 roku wybuchły wspierane przez stronę polską powstania, które tłumione były przez ochotnicze formacje paramilitarne (tzw. Freikorps). 20 marca 1921 roku przeprowadzono na Górnym Śląsku plebiscyt[11]. W maju 1921 roku wybuchło III powstanie śląskie, w następstwie którego Liga Narodów opowiedziała się za podziałem Górnego Śląska. W 1922 roku Rzeczpospolita Polska otrzymała oficjalnie wschodnią część Górnego Śląska z Tarnowskimi Górami (Tarnowitz), Katowicami (Kattowitz) i Królewską Hutą (czyli dzisiejszym Chorzowem, niem. Königshütte), a niemiecka Republika Weimarska otrzymała część zachodnią z Gliwicami, Bytomiem i Zabrzem. Pozostającym po obu stronach granicy mniejszościom narodowym przyznano w okresie międzywojennym wiele szczególnych uprawnień. Ich dwujęzyczność niosła jednak za sobą problem z określeniem tożsamości (Eser 2000: 299, 300).
Poniższa mapa pokazuje kształtowanie się granic na Górnym Śląsku w wyniku przeprowadzonego tam plebiscytu 20 marca 1921.
Ilustracja: Kształtowanie granic Polski na Górnym Śląsku w 1921 roku
Źródło: [http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/63/Granice_1921_slask_1.png]
Wybuch II wojny światowej spowodował ponowne nasilenie konfliktów polsko-niemieckich i początkowo również kontaktów językowych. W 1939 roku Górny Śląsk został wcielony do Rzeszy; Dolny Śląsk aż do 1944 roku pozostawał poza obszarem działań wojennych. Na Górnym Śląsku rozpoczęto działania w ramach polityki narodowosocjalistycznej i germanizacyjnej (por. Eser 2000: 306, 307; Kraft 2001: 208). Po napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę okazało się, że liczba kolonistów na tych ziemiach jest niezadowalająca, dlatego zaczęto sprowadzać niemieckie mniejszości narodowe ze Wschodu (co nie odpowiadało polityce Drang nach Osten). Po zmianie granicy radziecko-rumuńskiej w 1940 roku rząd hitlerowski zorganizował przesiedlenie niemieckich obywateli z Besarabii i północnej Bukowiny do Warthegau, na Pomorze oraz Górny i Dolny Śląsk, natomiast później - po załamaniu się przewagi militarnej nazistów – osiedlili się tam również ewakuowani podczas bombardowań Niemcy z Rzeszy (Brzezina 1989: 33, 35).
Poniższa mapa pokazuje kierunki osadnictwa niemieckiego w czasie okupacji.
Ilustracja: Główne kierunki osadnictwa niemieckiego w czasie okupacji ziem polskich w latach 1939-1944. (red.mapy Jacek Cieślewicz, za: Brzezina 1989: 34)
Pod koniec wojny na Górnym Śląsku demontowano zakłady przemysłowe, a dawne obozy hitlerowskie stały się obozami przejściowymi dla wielu Górnoślązaków, których wysyłano do Związku Radzieckiego jako robotników przymusowych, lub obozami internowania dla ludności niemieckiej. Przebywali tam również (omawiani osobno) Wilamowianie i Niemcy z Hałcnowa / Bielska-Białej. W lutym 1945 roku wydano dekret o wyłączeniu ze społeczeństwa polskiego tzw. wrogich elementów i nakazano, żeby wszyscy ci, których w czasie okupacji wpisano na Volkslistę, i którzy nie mogli być zrehabilitowani, trafili do obozów pracy. Aresztowani mieli zostać także wszyscy członkowie narodowosocjalistycznych organizacji (Eser 2000: 310-312).
Szacuje się, że po wojnie na Śląsku zostało 1,5 miliona Niemców z około 4,7 miliona mieszkających tam w 1939 roku. Gęstość zaludnienia po wojnie była bardzo zróżnicowana. Powiaty północno-zachodnie były niemal wyludnione, natomiast te leżące na południowy wschód od linii kapitulacyjnej przepełnione były Niemcami ewakuowanymi z zachodnich części Rzeszy, uchodźcami ze wschodniego Śląska oraz ludnością powracającą z uchodźstwa z Czech i Moraw. Na Śląsk powracali także uchodźcy z Saksonii i Turyngii, którzy liczyli, że część Dolnego Śląska pozostanie niemiecka (Kraft 2001: 209).
Pierwsze wypędzenia Niemców na Dolnym Śląsku rozpoczęły się latem 1945 roku. Pierwotnie planowano usunąć ludność niemiecką jedynie z 30-kilometrowego pasa przygranicznego przewidzianego dla osadników wojskowych. Dotyczyło to powiatów: Żary (Sohrau), Żagań (Sagan), Zgorzelec (Görlitz), Lubań (Lauban), i Lwówek Śląski (Löwenberg), a także powiatów Bolesławiec (Bunzlau), Jelenia Góra (Hirschberg) i Ząbkowice Śląskie (Frankenstein). Oczyszczanie pasa granicznego rozpoczęło się 20 czerwca 1945 roku i trwało dwa tygodnie. Szacuje się, że Polskę opuściło wtedy 150-200 tysięcy osób. Wrocław, jako największe miasto Dolnego Śląska zamieszkałe przez ludność niemiecką, miał być „oczyszczony” w pierwszej kolejności. W 1946 roku ustalono, że w pierwszym okresie transporty będą kierowane do brytyjskiej strefy okupacyjnej. Pierwsza trasa wiodła z Wrocławia, druga z Kłodzka , a obie biegły przez Legnicę . Wysiedlanie Niemców do radzieckiej strefy okupacyjnej (późniejszej Niemieckiej Republiki Demokratycznej) nastąpiło w lipcu 1946 roku. Wg oficjalnych raportów do października 1947 roku do Niemiec wyjechało łącznie 1.298.562 osób. Zorganizowane wysiedlenia nie doprowadziły jednak do zupełnego „oczyszczenia” Dolnego Śląska z ludności niemieckiej. Wg oficjalnych danych w 1950 roku mieszkało tam nadal 51.578 Niemców. Na zmienionych zasadach wyjazdy odbywały się jeszcze przez cały okres lat 1950-tych (Jankowiak 2001: 240-255).
Na Górnym Śląsku akcja wysiedleńcza miała miejsce już od połowy czerwca 1945 roku. Z ramienia wojewody śląskiego przeprowadzono dwie operacje, które objęły Bytom i Katowice. 18 czerwca 1945 roku zarządzono nawet całkowite „odniemczenie” Śląska Opolskiego. Zniknąć miały wszelkie niemieckie napisy oraz nazwy ulic. Z końcem lipca 1945 roku w niektórych wsiach oraz miastach zaczęto wyrzucać Niemców z ich domów oraz mieszkań nie mając konkretnego planu, co do ich dalszych losów. Osoby te albo umieszczano w obozach, albo pędzono do granicy regionu i tam pozostawiano własnemu losowi. Część wypędzonych wracała także do swoich rodzin w Niemczech. Wczesne wysiedlenia były przeprowadzane bezwzględnie i pochłonęły dużo ofiar śmiertelnych. Według oficjalnej statystyki, od sierpnia do grudnia 1945 roku z Górnego Śląska wysiedlono łącznie 90 tysięcy ludzi, a 29 tysięcy wyjechało z własnej woli (Eser 2000: 318-321). Do ponownego podjęcia wysiedleń doszło w 1946 roku (od maja) w ramach tzw. operacji Swallow (‘Jaskółka’). Najpierw akcja rozpoczęła się tylko w opolskiej części województwa, ponieważ we wschodniej części regionu brakowało jeszcze regulacji prawnej problemu volksdeutschów; tam ruszyła ona dopiero jesienią 1946 roku po wejściu w życie dekretu o wyłączeniu ze społeczeństwa polskiego osób o narodowości niemieckiej. Latem 1947 roku zarządzono polonizację całego obszaru, oraz spolszczanie niemieckich nazwisk. Od Górnoślązaków oczekiwano, że będą uczęszczać na kursy języka polskiego (Eser 2000: 327-330). Bilans akcji Swallow był następujący: od początku jej trwania do grudnia 1950 roku wysiedlono z województwa śląskiego łącznie 21 tysięcy ludzi, a bezwzględne wdrażanie w tym okresie oficjalnej polityki narodowościowej doprowadziło do tego, że rozłączono przynajmniej 22 tysięcy rodzin śląskich. Jeszcze podczas wydawania dowodów osobistych w 1952 roku około 80 tysięcy Górnoślązaków podawało, że są narodowości niemieckiej (Eser 2000: 331).
W PRL tylko na Dolnym Śląsku w latach 1950-1959 Niemcy prowadzić mogli własne szkoły (Wiktorowicz 1997: 1956). Dla dzieci mniejszości niemieckiej otwarto we Wrocławiu, Wałbrzychu i innych większych miastach Dolnego Śląska niemieckie szkoły podstawowe. Były to przeważnie szkoły małe, z jednym nauczycielem, kilkudziesięcioma uczniami i dużymi brakami w wyposażeniu dydaktycznym. W roku szkolnym 1954/55 funkcjonowały 132 szkoły podstawowe i dwie szkoły średnie – w Wałbrzychu (Waldenburg) i Boguszowie (Gottesberg). Na początku lat 1950-tych zaczęła ukazywać się prasa niemieckojęzyczna. W roku 1951/52 wyszła gazeta-organ górniczych związków zawodowych Wir bauen auf!. We Wrocławiu od 1952 roku ukazywał się pięć razy w tygodniu dziennik Arbeiterstimme z podtytułem Sozialistische Tageszeitung, który w roku 1958 przekształcony został w tygodnik 7 Tage in Polen (Kryszczuk 1999: 58). Od 1945 roku na Dolnym Śląsku istniała mniejszościowa grupa ludności niemieckiej, która zawsze miała świadomość swojego pochodzenia etnicznego. Choć posiadali tylko karty stałego pobytu, nie odbierano im prawa do języka ojczystego i nauczania w nim swych dzieci. Swoją kulturę i język ojczysty kultywować mogli zrzeszając się w Niemieckim Towarzystwie Socjalno-Kulturalnym (NTSK, Deutsche Sozial-Kulturelle Gesellschaft), które na Dolnym Śląsku działało legalnie, za wiedzą i zgodą polskich władz (Kryszczuk 1999: 61, 62). O dziejach szkolnictwa mniejszości niemieckiej w Polsce po II wojnie światowej pisze Nitschke (2004).
Dopiero w latach 1990-tych zaczęło odradzać się zycie społeczne niemieckiej mniejszości w Polsce. Starania NTSK doprowadziły do otwarcia klasy dwujęzycznej w Złotoryi 1993-1994, a w roku szkolnym 1996-1997 rozpoczęto tam nauczanie w dwujęzycznej szkole (Kryszczuk 1999: 62). Wszystkie niemieckie towarzystwa na Dolnym Śląsku otrzymały swoje siedziby dzięki wsparciu finansowemu rządu niemieckiego. Na Górnym Śląsku natomiast powstawały organizacje mniejszościowe oraz koła przyjaźni. Na początku lat 1990-tych liczyły one ponad ćwierć miliona członków (Eser 2000: 331).
Pokrewieństwo i tożsamość:
Klasyfikacja wg bazy Ethnologue[12]
• języki indoeuropejskie• języki germańskie
• języki germańskie zachodnie
• języki wysokoniemieckie
• niemiecki
• średnio-niemiecki
• wschodnio-średnio-niemiecki
• dialekty śląskie języka niemieckiego
Niemieckie dialekty śląskie należą do grupy dialektów wschodnio-średnio-niemieckich. Pomimo (nielicznych) zapożyczeń i wyrazów obcych są czysto niemieckiego pochodzenia i tylko nieznacznie zmieniły się w ciągu ostatnich 600-700 lat (Jungandreas 1928: 15). Ich wspólne cechy są wynikiem przemieszczania się i zacierania różnic, a w końcu ujednolicenia dialektów, jakimi posługiwali się przybyli na Śląsk osadnicy (Kryszczuk 1999: 77, 78).
Badacze nie są zgodni co do daty wykształcenia się pierwszych, wspólnych cech językowych pochodzenia niemieckiego na Śląsku. Przyjmuje się, że miało to miejsce ok. XIV wieku, co potwierdzają wspólne cechy w górnoniemieckich wyspach językowych (Księżyk 2008: 25), ale już w XIII wieku mógł rozpocząć się proces przekształcania się dialektów niemieckich w dialekty śląskie (Jungandreas 1928: 6). Przypuszcza się, że już w średniowieczu wykształciły się dialekty takie jak: łużycko-śląski, dyftongizujący, górski, południowo-śląski, poznański oraz górnośląskie wyspy językowe (Księżyk 2008: 25).
Nie ma też pewności czy niemieckie dialekty śląskie pochodzą tylko od jednego z niemieckich dialektów. Badania dokumentów z XIII wieku , a dokładniej spisów ludności, przeprowadzonych przez Wolfganga Jungandreasa (1928: 294-298) są dowodem na wpływy językowe z różnych obszarów Niemiec. Potwierdzeniem są pojawiające się w owych dokumentach nazwiska takie jak m.in.: Friese (Fryz), Sachse (Sas), Westfal (Westfal-ijczyk), Meissner (Miśnień-czyk), Franke (Frankoń-czyk), Bayer (Bawar-czyk) (Jungandreas 1928: 16). Upewniający jest przy tym fakt, że w ówczesnych czasach przydomek von przed nazwiskiem określał wyłącznie geograficzne pochodzenie (Jungandreas 1928: 19).
Wiele cech niemieckich dialektów śląskich świadczy o związkach z dialektem frankońskim, co związane jest z przybyciem Franków na Śląsk. Przypuszczalnie pojęcie „śląscy Frankowie” (schlesische Franken) oznacza grupy chłopów, którzy przywędrowali z terenów Norymbergi (Nürnberg), Bambergu (Bamberg), Soławy ( Saale), Miśni ( Meißen) i Magdeburga (Kryszczuk 1999: 77). Mało prawdopodobne natomiast, że przybyli oni na Śląsk bez osiedlania się po drodze, co potwierdzają wyraźne saksońsko-turyngijskie wpływy językowe oraz związki kulturowe z Górną Frankonią (Oberfranken) i okolicami Magdeburga (Kryszczuk 1999: 77). Rozważana jest również hipoteza Heinricha Rückerta, że osadnicy ci przybyli ze wschodniej Frankonii (Ostfranken), a najbliższy niemieckim dialektom śląskim jest turyngijski, co potwierdzać mają badania słownictwa w obu dialektach (Jungandreas 1928: 2). Same spisy ludności dostarczają jednak niewielu informacji o powiązaniach ze wschodnią Frankonią, ponieważ podkreślają one jedynie fakt utrzymywania kontaktów z Bambergiem przez św. Jadwigę (Hedwig von Schlesien) oraz sprowadzenie stamtąd w 1203 roku cysterskich zakonnic do Trzebnicy (Trebnitz).
Prawdopodobnie niemieckie dialekty śląskie mogły też wyrosnąć z miśnieńskiego niemieckiego, który sam zawiera cechy dialektu wschodnio-frankońskiego i z Turyngii (Thüringen) (Kryszczuk 1999: 77, 78). Badając nazwiska osadników na Śląsku z czasów średniowiecza można natknąć się na nieliczne związki dolnoniemieckie (np. nazwiska Döring, Diering). Nie miały one jednak wpływu na kształtowanie się niemieckich dialektów śląskich (Jungandreas 1928: 2, 180). Wg teorii Wolfa von Unwertha niewykluczone są również bliskie powiązania niemieckich dialektów śląskich z gornosaksońskim (Obersachsen) oraz dialektem z okolic zachodnich Rudaw (Westerzgebirge), który w niewielkim stopniu pokrywał się z terenem Marchii Turyngijskiej (Thüringische Mark) (Jungandreas 1928: 4, 16). Dostrzec można także nieliczne związki z Hesją oraz Palatynatem, o czym świadczy, odnotowana w latach 1776-1785, większa liczba kolonistów z tamtego rejonu w urzędzie miasta Wąsorz na Dolnym Śląsku (Herrnstadt) (Jungandreas 1928: 18, 140). Po zjednoczeniu Śląska z Czechami przez dynastię Luksemburgów w XIV wieku nastąpił napływ osadników z terenów Austrii i Bawarii, którzy także wnieśli swoje elementy językowe na tereny Śląska (Jungandreas 1928: 113). Problem pochodzenia niemieckich dialektów komplikuje się jeszcze, jeśli weźmie się pod uwagę liczne stosunki średniowiecznego Śląska z Nadrenią oraz znaczący wpływ dolnoreńskiego wzorca pisania na średniowieczny śląski sposób pisania.Także monety wybijano w podobny sposób. W średniowieczu na Śląsku w obiegu była zarówno kolońska marka, jak i reński gulden (Jungandreas 1928: 162, 163). Około 1250 roku na Śląsk przybyli także Alemanowie, którzy osiedlili się w jego południowej części – w okolicy Kietrza (Katscher), czeskiej Opavy (Troppau) i Bielska (Bielitz) (Jungandreas 1928: 205). Reasumując – do dialektów śląskich przeniknęło najwięcej elementów zachodnioniemieckich (Jungandreas 1928: 282), ale Kleczkowski (1915: 389) wysuwa również hipotezę, że ze względu na podobieństwo do bawarskiego sposobu zdrabniania rzeczowników poprzez dodanie sufiksu –l, południowy Śląsk można zaliczyć do obszarów dialektu górnoniemieckiego (Oberdeutsch).
Co ciekawe, we wszystkich dialektach polskich i w języku literackim zauważalny jest przeważający wpływ średnioniemieckiego, co związane jest z rozpoczętą od Śląska kolonizacją Polski, ponadto prawo magdeburskie[13] zawsze pisane było w średnioniemieckim, a prawo chełmskie dla Mazowsza było jedynie modyfikacją magdeburskiego w nieco zmienionym języku, używanym przez zakon krzyżacki; nawet liczne miasta pruskie (np. Gdańsk) przejęły średnioniemiecki język prawny. Od XVI wieku na język polski wpływały silnie dialekty wysokoniemieckie (Kleczkowski 1915: 394).
Przegląd lingwistyczny
Niemiecki(e dialekty śląskie) to język fleksyjny, czyli taki, w którym cechą gramatyczną jest fleksja, tj. odmiana np. czasownika przez czas, osobę; rzeczownika i przymiotnika przez liczbę, przypadek, itd.Grupowe osadnictwo na Śląsku, niejednolita struktura etniczna, częste migracje ludności oraz częste zmiany przynależności państwowej spowodowały, że wśród niemieckich dialektów śląskich nie wykształciła się jednolita odmiana językowa, a poszczególne dialekty tak bardzo różnią się od siebie, że czasem nie są wzajemnie zrozumiałe. Różnice te są najbardziej widoczne w systemie fonologicznym.
Karl Weinhold (1853: 122, 125, 126, 144) przeprowadził badania dialektu śląskiego, nie różnicując go jednak na poszczególne dialekty składowe. W swoim dziele wymienił takie cechy jak np. zachowanie słabej i mocnej koniugacji oraz rzadkie występowanie trybu przypuszczającego odnoszącego się do teraźniejszości. Częściej używany był tryb przypuszczający przeszły prosty. We fleksji zaobserwował odrzucenie końcówki -e dla 1.os. l.poj. ( 1024x768 1.Sg) np. ich gönne - ich ginn (‘pozwalam sobie na coś’). Ciekawym zjawiskiem jest odmiana liczebnika eins (‘jeden’) w celowniku przy podawaniu godziny np. zwischen zwölften und einssen (‘pomiędzy dwunastą a pierwszą’). Charakterystyczne dla tego dialektu są również liczne zdrobnienia, nawet zaimka osobowego du (‘ty’) jako dule. Pewną tendencją, którą można zaobserwować w dialekcie śląskim było używanie zapożyczeń oraz wyrazów obcych; większośc z nich była pochodzenia francuskiego, część też miała włoskie lub łacińskie korzenie (Menzel 1976: 51, 54, 57). Na wzór francuski tworzono słowa z przyrostkiem -age, tak więc ze słowa bagage ('bagaż') utworzono w śląskim Pakkasche. Dużo francuskich słów przeniknęło na Śląsk i było używane bez większych zmian np. Garderobe (‘garderoba’) czy Krawatte (‘krawat’) (Menzel 1976: 51). Z łaciny pochodziły takie śląskie słowa jak Uffgoata (łac. advocatus – ‘adwokat’), czy Dukkter (łac. doctor – lekarz) (Menzel 1976: 54, 55). Język włoski przeniknął do śląskiego poprzez niemiecki język nauczania (Bildungsdeutsch). Dzięki temu w śląskim powstały takie słowa jak np. Pujjazz/Poiazz (wł. pagliaccio – ‘klaun, błazen’ > 'pajac') lub też Sulloate (wł. salata – ‘sałata’) (Menzel 1976: 58).
Na obszarze dialektu śląskiego wyróżnia się następujące poddialekty (por. Kryszczuk 1999: 79-82, Jungandreas 1928: 12, von Unwerth 1908: 6, Menzel 1976: 22-37):
- dialekt podstawowy (Stammmundart):
- dialekt górski (Gebirgsmundart)
- dialekt kłodzki (Glätzisch)
- dialekt śląsko-łużycki (Schlesisch-Lausitzisch)
- dialekty dyftongizujące (Diphtongierungsmundarten) :
- dialekt dyftongizujący właściwy, tzw. Neiderländisch
- dialekt zielarski (Kräutermundart)
- dialekt z okolic Brzegu i Grodkowa (die Brieg-Grottkauer Mundart)
- dialekt wrocławski (Breslauisch)
- dialekt górnośląski (Oberschlesisch)
- dialekt górnołużycki (Oberlausitzer Mundart)
- dialekt wysokopruski (Hochpreußisch)
Krótka charakterystyka
♦ Stammmundart (dialekt podstawowy)Do dialektu podstawowego zaliczano dialekt górski (Gebirgsmundart), kłodzki (Glätzisch) oraz śląsko-łużycki (Schlesisch-Lausitzisch) (Kryszczuk 1999: 80).
W dialekcie górskim przy rzeczownikach oraz czasownikach końcówka -en zamienia się w -a np. die Menscha (niem. die Menschen - 'ludzie'), die Tauba (die Tauben - 'gołębie'), loofa (laufen – 'biegać'), mer wulln assa (wir wollen essen – 'chcemy jeść') (Menzel 1976: 23). Przy zdrobnieniach używa się sufiksu -la np. mei Voaterla ('mój tatuś'), mei Mutterla ('moja mamusia'), mei Grußmutterla ('moja babunia'). Zdrabniane są również imiona np. a Richla (Richard), a Heedia (Hedwig), przy czym a wykorzystywane jest również jako rodzajnik nieokreślony.
Z dialektem górskim (i częściowo także kłodzkim) bardzo blisko spokrewniony jest dialekt niemieckiej wyspy językowej wokół Gościęcina (Kostenthal). Jest ona najstarszą śląską wyspą językową, której nazwę po raz pierwszy wspomniano w dokumencie z 22 listopada 1221 (Księżyk 2008: 12, 26). Cechą charakterystyczną tego dialektu jest np. wymawianie e lub o w miejscach, w których w standardzie występuje i oraz u np.: Kerche (Kirche - 'kościół'), Jonge (Junge - 'chłopak'), Dorscht (Durst - 'pragnienie'). Najprawdopodobniej Gościęcin pierwotnie zamieszkiwali Frankowie (Księżyk 2008: 27). Z pochodzeniem niemieckiej nazwy tej miejscowości wiążę się legenda mówiąca o szlaku solnym wiodącym przez Gościęcin z Wieliczki do Czech. Pewnego razu przejeżdżające przez Gościęcin wozy z solą utonęły w grzęzawisku, a przewoźnicy skazani byli na pomoc mieszkańców wsi. Zapytani o koszty mieszkańcy Gościęcina odpowiedzieli w swojej gwarze: Es kost’a Tholer! ('To kosztuje talara'). W ten właśnie sposób powstała nazwa Kostenthal (Księżyk 2008: 12). Elementy dialektu górskiego widoczne są w dialekcie niemieckiej wyspy językowej wokół Bojkowa, dawniej Szynwałdu (Schönwald - por. von Unwerth 1908: 94).
Dialekt kłodzki był odmianą dialektu górskiego, którą mówiono w dawnym Hrabstwie Kłodzkim i okolicach. Dialekt ten dzielił się na odmiany północną (Nordglätzisch) i południową (Südglätzisch). Jego cechą charakterystyczną było szczególnie widoczne dążenie do „szerokiej” wymowy „zaokrąglonych” głosek np. assa Fläsch (essen Fleisch – 'jeść mięso') lub schitteln de Bäme (schütteln die Bäume – 'potrząsać drzewami')[15]. Dodatkowo [i] oraz [u] zamieniane było na [ɛ] oraz [ɔ], co widoczne jest w wyrazch takich jak: Milch > melch ('mleko'), Junge > jonge ('chłopiec') (Menzel 1976: 25).
W dialekcie śląsko-łużyckim krótkie [y] <ü> wymawiane było jak krótkie [i] podobnie jak w dialekcie górskim, a zatem mówiono bitnr (Büttner – 'bednarz'), nise (Nüsse – 'orzechy'), knipln (knüpfen – 'tkać, wiązać' - von Unwerth 1908: 19), Ponadto długie a przeszło w długie o jak np. w wyrazach do (da – 'tam'), amol (einmal – 'jeden raz'), brota (braten – 'piec'). Ten sam proces zaszedł we wszystkich dialektach składowych należących do dialektu podstawowego (von Unwerth 1908: 20). Połączenia spółgłosek nd, które występowały po i albo u zastępowano pojedynczym n (taki sam proces miał również miejsce w dialektach dyftongizujących), co widoczne jest na przykładzie wyrazów fin (finden – 'znaleźć') czy bun (binden – 'wiązać') (von Unwerth 1908: 39).
♦ dialekty dyftongizujące (Diphtongierungsmundarten)[14]Do tych dialektów zaliczany jest dialekt dyftongizujący tzw. Neiderländisch używany na północy Śląska. Nazwa „dialekty dyftongizujące” wzięła się ze szczególnego dążenia w tych dialektach do wymowy samogłosek jako dyftongów[16]. Cechą charakterystyczną jest wymawianie dyftongu ei w miejscach, w których w standardzie występuje i oraz e (por. Weinhold 1853: 20), natomiast nazwa niemiecka - Neiderländisch – może pochodzić od słowa nieder ('niski') i odnosić się do niskiego ukształtowania terenu, na którym ów dialekt był używany (Weinhold 1853: 19). Przypuszcza się, że pewna odrębność tego obszaru związana była z procesem ujednolicania się dialektów niemieckich w czasach Reformacji na środkowym obszarze Śląska i na Dolnym Śląsku, a także zupełnie inny niż w pozostałych dialektach repertuar samogłoskowy, którego pochodzenia nie można przypisać ani dialektowi górskiemu, ani też łużyckiemu (Jungandreas 1928: 12, 13). Charakterystyczne dla obszaru od Oleśnicy/Oels do Sławy/Schlawa oraz wokół Głogowa/Glogaubyło l twardopodniebienne[17], przez co w pozycji po długich samogłoskach zupełnie zanikało, a po krótkich, sylabotwórczych zmieniało się w krótkie o: taio (Teil), faio (viel), foago (Vogel) (Kryszczuk 1999: 82). Menzel (1976: 29) wyróżnia takie cechy charakterystyczne tego dialektu jak np. zamiana i na ai albo długie e jak w wyrazach Tisch ('stół') – taisch albo teesch; zamiana długiego u na au lub długie o jak np. w Stube ('izba') schtaube albo schtoobe oraz zamiana długiego o na au jak w Kohle ('węgiel') – kaule. Należy jednak pamiętać, że samogłoski te powstały w wyniku rozwoju samogłosek z dialektów podstawowych.
Do dialektów dyftongizujących należy dialekt zielarski, który może być rozpatrywany w kategorii dialektu przejściowego pomiędzy dialektem podstawowym a dyftongizującymi. W jego południowej części używano tak jak w dialekcie podstawowym sufiksu -la dla wyrażenia zdrobnień oraz zamieniano końcówkę –en na –a w czasownikach np. beissa (beissen – 'gryźć'). (Kryszczuk 1999: 82). Nazwa „dialekt zielarski” wywodzi się od wrocławskich rolników, którzy na tych ziemiach sadzili zioła, warzywa i owoce, a później handlowali nimi na rynkach (von Unwerth 1908: 86, Kryszczuk 1999: 153).
♦ dialekt górnośląski (Oberschlesisch)Dialekt ten używany był na Górnym Śląsku obok śląskiego dialektu języka polskiego nazywanego przez Niemców Wasserpolnisch[18] (Kneip 1999: 37), z którym pozostawał w ciągłych kontaktach, dlatego np. górnicy oraz robotnicy w hutach posługiwali się mieszanką niemieckiego i polskiego. Na Górnym Śląsku spotykano zatem ludzi takich jak der Antek czy der Franzek, którzy byli również bohaterami lokalnego humoru. Nieraz bywało, że z powodu obecności zapożyczeń z języka polskiego Niemców mówiących po górnośląsku brano za Polaków, co było traktowane przez nich jako obelga (Menzel 1976: 31, 32).
♦ dialekt wrocławski (Breslauisch)Dialekt ten był swojego rodzaju „dialektem miejskim”, który pełnił funkcję języka potocznego na peryferiach większych miast śląskich. Jak każdy język potoczny, również wrocławski był mieszanką literackiego języka niemieckiego i dialektu. Większość użytkowników tego dialektu była podobno przekonana, że mówi standardowym jezykiem niemieckim i fakt, że pochodzili z miasta sprawiał, że starali się mówić jak najczystszą niemczyzną. Cecha charakterystyczną tego dialektu było zaczynanie zdania od partykuły nu, co nawet w połączeniu ze standardowym językiem niemieckim jak w przypadku zdania Nu bei mir könn’ Sie bestimmt nicht raushören, dass ich ein Breslauer bin ('Po mnie na pewno nie słychać, że pochodzę z Wrocławia') w paradoksalny sposób od razu zdradzało wrocławskie pochodzenie mówiącego. Oprócz tego obecna była „szeroka” wymowa „zaokrąglonych” głosek, a zatem hübsch ('ładny') brzmiało hibsch, Künstler ('artysta') – Kinstler, Dörfer ('wsie') – Derfer (Menzel 1976: 33). Dialekt ten ukształtowany został przez działalność literacką śląskiego poety Karla Eduarda von Holteia (Weinhold 1853: 19).
♦ dialekt górnołużycki (Oberlausitzer Mundart)Wschodnie obszary tego dialektu używały takich samych spółgłosek, jak dialekt górski (por. von Unwerth 1908: 89). Ponadto w dialekcie tym w końcówce -en czasownika zredukowane zostało -e. Mówiono zatem wir assn, trinkn, schlofn (wir essen, trinken, schlafen – 'jemy, pijemy, śpimy'; Menzel 1976: 27). Charakterystyczna była również artykulacja r oraz l pod wpływem języka polskiego. Końcówka -nt zamieniana była w tym dialekcie zazwyczaj na –ng, tak więc z hinten ('z tyłu') powstało hinge, a z gefunden ('znaleziony') gefung. Połączenia głosek takie jak -age, -oge zastępowane były przez gónrołużyckie -oi; sagen ('mówić') – soin, gezogen ('ciągnięty') – gezoin. Prawie identyczną wymowę miał dialekt z okolic Brzegu i Grodkowa, dlatego Wolf von Unwerth zalicza ten ostatni do górnołużyckiego (Menzel 1976: 27).
♦ dialekt wysokopruski (Hochpreußisch)Wg bazy Ethnologue[19] wymarły dziś już dialekt, którym posługiwano się na Warmii (Ermland, w Prusach Wschodnich), na którego kształt miała wpływ kolonizacja tych obszarów w XIII wieku osadnikami przybyłymi ze Śląska (Jungandreas 1928: 294, Brzezina 1989: 20). Była to jedyna wyspa średnioniemieckich dialektów na północy Polski wśród dialektów dolnoniemieckich (co widać na mapach dialektów niemieckich)
Ilustracja: Dialekty niemieckie ok. 1910 roku.
Systemy graficzne
Systemy graficzne stosowane do zapisu niemieckich dialektów śląskich bazują na alfabecie łacińskim, z wpływami standardowego języka niemieckiego, np. zapis przegłosu – Mädla (Mädchen – ‘dziewczę’). Ponadto długie samogłoski zapisywane są przez podwojenie np. Heem (Heim – 'dom') lub też poprzez tzw. cyrkumfleks (znak diakrytyczny symbolizujący długą samogłoskę) jak np.< î >.Standaryzacja
Zakłada się, że język osadników z Marchii Miśnieńskiej mógł posłużyć za bazę dla procesu ujednolicania języków kolonistów na Śląsku, który rozpoczął się już w XII wieku (Księżyk 2008: 21). W dialektach raczej nie pisano, ponieważ funkcję języka pisanego pomiędzy XIII a XV wiekiem przejął urzędowy język średnioniemiecki, którym posługiwało się duchowieństwo oraz zawodowi skrybowie; pisanie w dialektach pozostawało natomiast domeną niewykształconych ludzi. Wzorce pisania czerpano z turyngijsko-miśnieńskiego (Jungandreas 1928: 237). W średniowiecznych miastach śląskich posługiwano się językiem, który był połączeniem dialektu oraz zależnego od wpływów średnioniemieckich języka starośląskięgo, jakim posługiwało się mieszczaństwo. Fakt, że pewne śląskie głoski[20] były przez skrybów z wyższych klas społecznych unikane z powodu ich rzekomo chłopskiego brzmienia, pozwala przypuszczać, że istniał wtedy taki twór, jak średniowieczny miejski język śląski (Jungandreas 1928: 238). Ponadto widoczne są wyraźne powiązania Śląska z językiem najstarszych aktów grodzkich z Małopolski, ponieważ język ten posiadał wszystkie cechy wschodnio-średnio-niemieckiego[21] . Pierwszy znany pisarz grodzki z Krakowa (z 1300-1304 roku) był Niemcem i pochodził ze Śląska (Kleczkowski 1915: 390).Fakt, iż dialekt wrocławski był dialektem miejskim, który pełnił funkcję języka potocznego na peryferiach miast śląskich, może świadczyć o tym, że w jego przypadku zachodziły pewne procesy standaryzacyjne (por. Menzel 1976: 33). Jednakże pomimo prób używania dialektów w życiu publicznym oraz bogatej literatury dialektalnej, nigdy nie udało się wypracować jednolitego dialektu śląskiego ani jego standardu.
Statystyka i cechy mówców
W średniowieczu (dokładniej w XIII-XV wieku), kiedy w piśmie posługiwano się językiem średnioniemieckim, dialektami posługiwały się warstwy niewykształcone (Jungandreas 1928: 237). Niemieckie dialekty śląskie długo pozostawały językiem chłopstwa, dopiero po ukazaniu się tomiku poezji Schlesische Gedichte Karla von Holteia w 1830 roku zyskały status języka literatury. Posługiwali się nimi nauczyciele (niektórzy byli znanymi śląskimi poetami) oraz wielcy pisarze jak np. noblista Gerhard Hauptmann. Prawdopodobnie w tym czasie mówiło nimi prawie 7 milionów ludzi (Menzel 1976: 17, 77).Badanie kompetencji językowych Niemców z Dolnego Śląska przeprowadzone przez Grażynę Kryszczuk (1999: 141, 148, 154, 161) wykazało, że wśród osób starszych 18,5 % respondentów już we wczesnym dzieciństwie poznało trzy języki: niemiecki, polski i jeden z dialektów śląskich, jednak w komunikacji rodzinnej 6,5% z nich posługuje się językiem niemieckim standardowym oraz dialektem śląskim. 5,4% respondentów posługuje się tą samą kombinacją w rozmowach z przyjaciółmi.
Wśród ankietowanych młodych ludzi dialektem śląskim nie posługuje się nikt.
Wg bazy Ethnologue (stan na marzec 2013) niemieckimi dialektami śląskimi posługuje się 22.900 ludzi, z czego 12.000 w Polsce.
Inne języki i odmiany, jakimi mówcy posługiwali się na co dzień
Na Dolnym Śląsku wykształciła się wielojęzyczność uwarunkowana rozwojem historycznym i specyfiką tego regionu, gdzie od wieków język polski, niemiecki potoczny, niemieckie dialekty śląskie i czesko-morawski pozostawały w ciągłym kontakcie mieszając się ze sobą (Kryszczuk 1999: 16). Przyczyną wielojęzyczności Niemców na Dolnym Śląsku jest fakt, że większość z nich wyniosła z domu dialekt śląski, podczas gdy szkole obowiązywał język niemiecki literacki. Po wojnie musieli oni nauczyć się języka polskiego, którym posługiwali się na co dzień w kontaktach z Polakami oraz w handlu, przez co szybko stał się on językiem większości (por. Kryszczuk 1999: 21). Ponadto Niemcy mieszkający na Śląsku znali śląski język potoczny, na którego kształt duży wpływ miał język polski oraz niemieckie dialekty śląskie. Wpływ języka polskiego był szczególnie widoczny np. w szyku wyrazów[22] np. Kamen die Gendarmen und... ('Przyszli żandarmi i...'), używanie zaimka zwrotnego tam, gdzie w standardzie nie jest on konieczny np. sich spielen ('bawić się') lub też nierespektowanie przegłosu np. kenig (König - 'król'). Nawet obowiązkowa nauka standardowego języka niemieckiego w szkole nie mogła zupełnie wyrugować dialektalnych naleciałości, dlatego sposób mówienia Ślązaków często zdradzał ich pochodzenie (Kryszczuk 1999: 83, Wiktorowicz 1997: 1598-1599).w Polsce: 1 - krytycznie zagrożony; w Europie: 2 - poważnie zagrożony
Obecność w życiu publicznym
Media
W 1784 roku zaczął ukazywać się miesięcznik Schlesische Provinzialblätter, który opisywał bieżące wydarzenia na Śląsku, jego rozwój, kulturę oraz język. Publikowano w nim artykuły w duchu puryzmu (np. przeciwko francuskojęzycznemu określeniu madame dla kobiet) oraz starano zachować lokalną tożsamość opisując niemiecki dialekt śląski jako jedną z odmian języka niemieckiego. W jednym z artykułów dokonano nawet porównania dialektu górskiego z językiem szwedzkim (Bogacki 2010: 68-71). Na propagowanie niemieckich dialektów śląskich w prasie miał w dużej mierze rozkwit literatury śląskiej. Oprócz wydawania swoich dzieł niektórzy poeci udzielali się również pisząc do gazet lub współpracując przy ich wydawaniu. W 1883 poeta śląski Max Heinzel zaczął wydawać kalendarz Der Gemittliche Schläsinger, który był w pewnym sensie dziennikiem Ślązaków (Menzel 1976: 105). Z kolei dzięki innemu śląskiemu poecie Karlowi Klingsowi od 1912 roku wydawany był dwutygodnik Durfmusikke, którego tematami była m. in. lokalna twórczość.Obecnie o zachowanie pamięci o dialekcie śląskim stara się stowarzyszenie „Arbeitkskreis Archiv für schlesische Mundart”. Dla członków stowarzyszenia wydaje on okólnik Rundbrief, w którym publikowane są np. wiersze śląskich autorów. Także w Internecie istnieje wiele stron poświęconych niemieckim dialektom śląskim, są to jednak najczęściej opracowania amatorskie, mające na celu podtrzymanie rodzimej kultury. Na stronie http://incubator.wikimedia.org/wiki/Wp/sli/Hauptseite dostępna jest testowa wersja Wikipedii po śląsku Schläsch z artukułem nt. języka http://incubator.wikimedia.org/wiki/Wp/sli/Schl%C3%A4sche_Sproache.
Życie religijne
Społeczność Hrabstwa Kłodzkiego dużą wagę przywiązywała do świąt kalendarzowych, przez co dialekt kłodzki, którym się posługiwała, bogaty był w gwarowe powiedzenia związane z tą właśnie dziedziną życia. Jednym z takich świąt był chociażby dzień św. Michała obchodzony 29 września zwany Micheele.Życie religijne odbijało się na tyle mocno w tym dialekcie, że pory dnia wyznaczało bicie kościelnego dzwonu np. em ‘s Marjalätta oznaczało, że czas zaczynać już pracę, de lätta Mettich oznaczało, że czas na obiad, a kiedy rozbrzmiały em’s Oomdlätta należało wracać z pola do domu. Bardzo dużą rolę odgrywała także relacja ojciec chrzestny - chrześniak, powszechne były nawet zwroty do ojców chrzestnych w formie Pate (ojciec chrzestny) np. Pat’ Heinrich[23].
W czasach PRL pomiędzy katolicką mniejszością niemiecką a hierarchią Kościoła katolickiego w Polsce dochodziło do spięć, kiedy to rzekomo nie istniejącej mniejszości niemieckiej na Dolnym Śląsku odmówiono prawa do nabożeństw w ich języku ojczystym. Podczas kazania w Częstochowie 15 sierpnia 1984 roku kardynał J. Glemp oświadczył, że Kościół nie może z czystym sumieniem organizować nabożeństw w języku obcym dla ludzi, którzy tego języka nie znają i chcą się go nauczyć dopiero podczas modlitwy. W prasie niemieckiej wrzało - zastanawiano się, jak to się stało, że liczni Ślązacy, podający się za Niemców, mówią jedynie „łamanym” językiem niemieckim (Kryszczuk 1999: 61).
Żyjący obecnie na Śląsku Niemcy są silnie przywiązani do swojego pochodzenia, ale nie są skupieni wokół jednego kościoła, więc tym samym na Śląsku katolicyzm nie oznaczał polskości, a protestantyzm - niemieckości (Kryszczuk 1999: 95).
Słowniki
W 1937 wydano w Monachium słownik Schlesisch autorstwa Willa-Ericha Peuckerta. W latach 1963 - 1965 w Berlinie ukazał się 3-tomowy słownik Schlesisches Wörterbuch Walthera Mitzki. Słownik Mitzki opiera się przede wszystkim na badaniach ankietowanych przeprowadzonych przed 1945 rokiem: 1250 informatorów przesłało odpowiedzi na 71 kwestionariuszy, z których każdy zawierał 60 pytań; w sumie nadesłano ponad 27 tysięcy wypełnionych ankiet. Oprócz materiałów zebranych za pomocą rozsyłanych kwestionariuszy autor odpytał także pewną ilość informatorów, którzy po 1945 roku przenieśli się do zachodnich Niemiec. Dodatkowo badania te uzupełnione zostały o opracowania naukowe, materiał historyczny oraz dzieła literackie ze stylizacją gwarową. I tak powstał 3-tomowy słownik, który na 1636 stronach obejmuje około 40 000 haseł oraz 900 map (Zaręba 1974: 22, 23). W 1996 w Husum ukazał się słownik Schlesisches Wörterbuch Barbary Suchner, urodzonej wrocławianki, która przez ponad 30 lat spisywała śląskie słowa, zwroty oraz wyrażenia. Cały słownik zawiera 8 tys. haseł na 238 stronach, które częściowo bazują na dialekcie wrocławskim, dialekcie z okolic Trzebnicy (Trebnitz), skąd pochodziła jej matka, częściowo również na dialekcie z okolic Wałbrzycha (Waldenburg) oraz słowach używanych na Górnym Śląsku, skąd pochodził jej mąż. Słownik nie zawiera lingwistycznych wyjaśnień, ponieważ wg autorki ma raczej służyć rozrywce oraz zachowaniu pamięci o dialekcie śląskim. Słownikiem odnoszącym się jedynie do jednego dialektu jest słownik Wörterbuch - Mundart der Grafschaft Glatz autorstwa Aloisa Bartscha. Również w Internecie znajdują się słowniki dialektów śląskich np. wrocławskiego, które tworzone są przez miłośników języka oraz kultury śląskiej.Literatura
Wg kompetentnych źródeł (Menzel 1976: 75) żaden niemiecki dialekt nie posiada tak obszernej i tak różnorodnej literatury jak dialekt śląski. Wprawdzie literatura dolnoniemiecka jest również bardzo bogata, ale nie może równać się ilością śląskich utworów oraz rozmaitością ich form literackich.Prawdziwy rozkwit literatury śląskiej nastąpił po wydaniu w 1830 roku tomiku poezji Schlesische Gedichte Karla von Holteia. Nie znaczy to jednak, że wcześniej nie pisano po śląsku. Pierwszym znaczącym utworem dla literatury śląskiej jest dramat biblijny Georga Göbela z 1586 roku pt. Die fahrt Jacobs des Heiligen Patriarchens und der Ursprungk der Zwölff Geschlecht und Stämme Israel, aus dem Buch der Schöpffung Comedienweise auff Hochzeiten und sonsten zu Spielen gestelltet – von Georg Göbel, dem Kaiserlichen Notarius und deutschen Schulmeister zu Görlitz. W II i V akcie tego utworu pojawiają się pasterze Matz, Conte oraz Hentze, którzy mówią dialektem górnołużyckim. Drugim ważnym dziełem jest komedia chłopska Die geliebte Dornrose Andreasa Gryphiusa - jednego z największych poetów niemieckich XVII wieku, która ukazała się w 1660 roku, a napisana została w dialekcie dyftongizującym z okolic Głogowa – miejsca zamieszkania poety. Tematem utworu jest zakazany związek miłosny pomiędzy chłopką Lise Dornrose oraz chłopem Gregerem Kornblume, których ojcowie są wrogami. W Lise zakochany jest również grubiański Matz Aschewedel, który próbuje zdobyć ją za pomocą czarów, co niestety się nie udaje, więc pewnego razu zwyczajnie napada na dziewczynę. Dramat kończy się ukaraniem sprawcy oraz jego zadośćuczynieniem w postaci pomocy w doprowadzeniu do zaślubin zakochanych (Menzel 1976: 78, 79).
Najbardziej znanym poetą śląskim, dramaturgiem, aktorem, reżyserem teatralnym i recytatorem był wspominiany Karl Eduard von Holtei (1798-1880) z Wrocławia. Napisał on kilkadziesiąt wierszy w dialekcie śląskim, które tworzą konstrukcję złożoną z różnych lokalnych odmian dialektu śląskiego. Nie odnoszą się do jednego konkretnego terenu, lecz łączą w sobie swoistą tradycję regionalną całego Śląska. Najbardziej znane utwory to Suste nischt, ack heem! (‘Nigdzie, tylko w domu!’) oraz Der Zutabärg (‘Sobótka’). W pierwszym wydaniu Schlesische Gedichte (‘Śląskich wierszy’) oba te utwory zostały opublikowane wraz z zapisem nutowym z przeznaczeniem do grania oraz śpiewania. Kolejnym znanym utworem gwarowym jest Derheeme (‘Wśród swoich’). W 1945 roku hasło 'Najlepiej być w domu!' (wersja tłumaczenia Suste nischt, ack heem!) wyrażało dla rodowitych Ślązaków naturalną tęsknotę za ojczyzną, utraconą w wyniku wojennej zawieruchy oraz było nośnikiem treści ideologiczno-politycznych (Pudło 2004: 28-31). Holtei najbardziej kojarzony jest jednak z dialektem wrocławskim, który w jego utworach stanowił bazę dla stworzenia rozumianego przez wszystkich Ślązaków „wspólnego” dialektu (Menzel 1976: 84).
Ilustracja: Zapis nutowy do wiersza Ärndtelied (‘Pieśń dożynkowa’) - Pudło 2004: 19
Ilustracja. Nuty do wiersza von Holteia Ber seyn nich meh jung (‘Jużeśmy nie tacy młodzi’) oraz kartka pocztowa z wierszem Der Zutabärg (‘góra Sobótka’) - Pudło 2004: 30.
Holtei był wzorem dla wielu śląskich poetów, m.in. dla Karla Heinricha Tschampela (1799-1849), który w 1843 roku wydał tomik poezji Gedichte in Schlesischer Mundart pisanej w dialekcie górskim (Menzel 1976: 91).
Ilustracja: Wiersz Heinricha Tchampela pt. Honns wu bist de denn? [źródło: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Honns,_wu_bist_de_denn_%3F.png]
W latach 1870-tych i 1880-tych poezja śląska pisana w dialekcie znowu zyskała na znaczeniu za sprawą takich poetów jak Robert Rößler i Max Heinzel (Menzel 1976: 97). Ten pierwszy (1838-1883) wychował się w chłopskiej rodzinie, a po ukończeniu gimnazjum we Wrocławiu rozpoczął w miejscowym uniwersytecie studia, po skończeniu których uzyskał stopień doktora filozofii. Po studiach pracował jako nauczyciel w różnych miejscowościach. W swoich wierszach zawarł wspomnienia z dzieciństwa spędzonego w środowisku chłopskim. Jego wiersze Der Nuußboom-Krause, Die Landerwetzka, Bibelversche oraz Ock immer hibsch deutsch zaliczane są do najbardziej znanych i ulubionych wierszy z kręgu poezji śląskiej. Rößler jest również twórcą śląskiej prozy. Pisał humorystyczne opowiadania oraz historyjki, które czasem bazowały nawet na płytkich i tanich żartach. W 1877 powstał pierwszy tom prozy pt. Schnoken - słowo to zostało przyjęte jako nazwa tego gatunku. W ciągu sześciu kolejnych lat powstało jeszcze 7 tomów. W pewnej opozycji do Rößlera stoi Max Heinzel (1833-1898), którego twórczość określana jest jako wyrafinowana, a żarty jako taktowne (Menzel 1976: 102). Heinzel długo wzbraniał się przed opublikowaniem swojej twórczości w dialekcie, ale przekonał go do tego Karl von Holtei. I tak w 1875 ukazał się tom poezji pt. Vägerle flieg aus. Za źródło swojej twórczości Heinzel uważał miłość do natury, do swojej małej ojczyzny oraz żyjących w niej ludzi (Menzel 1976: 103). Ta pierwsza było dla niego tak ważna, że napisał pewnego rodzaju „śląski hymn narodowy”. Pozostawił po sobie znaczny dorobek literacki w postaci licznych zbiorów wierszy oraz prozy. Za jego przykładem poszli inni poeci śląscy: m.in Philo vom Walde, Hermann Bauch i Ernst Schenke (Menzel 1976: 104, 105).
Hermann Bauch (1856-1924) stał się sławny na Śląsku za sprawą swoich trzech wierszy Schläscha Sträselkucha, Juchhhanlasoft aus Silsterwitz oraz Die Koaschel. Po sukcesie tych utworów na dobre zajął się pisaniem. W 1886 roku wydał tomik poezji i opowiadań pt. Quietschvergnügt. Tematyką jego twórczości, podobnie jak u jego poprzedników było życie na wsi, którego wg niego było o wiele prawdziwsze niż życie w mieście. Po śmierci Baucha jego synowie odziedziczyli zapiski i notatki, które później po przeczytaniu i selekcji wydali w 3 tomach (Menzel 1976: 110, 111).
Podczas gdy Bauch tworzył bardziej pod wpływem Rößlera, inny śląski poeta – Philo vom Walde (ur. jako Johannes Reinelt - 1859 - 1906) wzorował się Heinzlu. Jego największym dziełem jest napisany w dialekcie utwór z 1901 roku pt. Leute Not. Po śląsku pisał również wiersze (Biskup 2010: 157, 158). Vom Walde bardzo fascynował się filozofią Nietzschego, co znalazło pesymistyczny wydźwięk w jego utworach. Nie był typowym autorem przywiązanym do swojej ziemi - marzył raczej o dalekich podróżach oraz krytykował prowincjonalizm. Uchodzi za pisarza, który wprowadził nowoczesność do literatury śląskiej (Biskup 2010: 158). W 1902 wydał wraz z Augustem Friedrichem Krause Das Schlesiche Dichterbuch, czyli zbiór poezji Ślązaków pisanej w dialekcie oraz literackim języku niemieckim. Dla wielu pisarzy z tamtego okresu dialekt stał jedynym celem pisania, ponieważ ludowa literatura regionalna zaczęła zyskiwać na znaczeniu. Ostatnim dziełem dialektalnym jest Sonntagskinder. Lieder und Gedichte aus Schlesien z 1904 roku (Biskup 2010: 161).
Do jednych z najbardziej znanych śląskich pisarzy należy również Ernst Schenke (1896-1982). Wychowywał się w rodzinie, w której na co dzień mówiono dialektem, tak więc potrafił posługiwać się nim już jako dziecko. W tym czasie zaczął pisać pierwsze wierszyki po niemiecku, ale krótko potem zaczął próbować się w pisaniu w dialekcie. Już jako młody chłopak mógł poszczycić się publikacjami swoich wierszy w lokalnych gazetach np. w Der Gemittliche Schlӓsinger. W tym czasie powstały jego pierwsze tomiki zbiorowe pt. Laba und Treiba oraz Drinne und draußa. Schenke należy do grona poetów śląskich z największym dorobkiem poetyckim, a uznanie zyskał za swój specyficzny, obrazowy, melodyjny oraz podniosły zarazem styl pisania o najprostszych życiowych sprawach, o prostych ludziach i przyrodzie, często okraszając wszystko pewną dozą humoru (Menzel 1976: 143, 145, 155).
Najważniejszą postacią dla literatury śląskiej jest natomiast Gerhart Hauptmann (1862-1946). To dzięki niemu Śląsk przeniknął do kanonu literatury światowej. W 1982 wydany został dramat społeczny „Tkacze” autorstwa Hauptmanna, który został napisany w dialekcie (De Waber), a w drugiej wersji – w standardowym języku niemieckim (Die Weber). Środowisko Śląska oraz jego dialekt są także dominującym tematem tragedii Fuhrmann Henschel (1898) oraz Rose Bernd (1903), przy czym ta pierwsza została wcześniej wydana w całości w dialekcie. Również akcja serii dramatów zaczynająca się od Hannels Himmelfahrt (1893) rozgrywa się na Śląsku. W utworach tych dialekt przytaczany jest w pieśniach, bajkach i sagach. W pierwszym rozdziale utworu Der neue Christophorus, który jest swojego rodzaju poetyckim testamentem pisarza, również natrafić można na dialog pisany dialektem (Sprengel 1994: 31, 32). Ślązacy występujący w jego utworach to tkacze, furmani, rolnicy, leśnicy, kowale i gospodarze. Posługują się odmianą dialektu śląskiego z okolic Gór Wałbrzyskich, gdyż stamtąd (a dokładniej z Bad Salzbrunn - Szczawna Zdroju) pochodził wg Menzla[24] Hauptmann. Hauptmann uchodzi za najwybitniejszego niemieckiego przedstawiciela naturalizmu, a w 1912 roku otrzymał literacką Nagrodę Nobla.
Ilustracja. Strona tytułowa dramatu De Waber (‘Tkacze’) Gerharda Hauptmanna. Źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/41/De_Waber.jpg
Po II wojnie światowej w RFN (w środowiskach ziomkostw wypędzonych) kwitła literatura opisująca Śląsk jako utraconą ojczyznę oraz bezpieczną, idylliczną krainę-matkę (por. Joachimsthaler 2007: 86) Dla młodych ludzi żyjących w latach 1960-tych (urodzonych już w RFN) było to już tylko miejsce, z którego pochodzili rodzice (por. Joachimsthaler 2007: 40).
Status dialektów i opinie na ich temat
Dialekt był w powszechnym użyciu wśród niższych warstw społecznych. Posługiwano się nim w domu, natomiast w szkole obowiązywał niemiecki język literacki. Zdarzało się również tak, że rodzice zabraniali swoim dzieciom posługiwać się dialektem śląskim w domu, ponieważ panowało przekonanie, że w ten sposób mówią tylko chłopi (Kryszczuk 1999: 96). Falę popularności dialektom śląskim przyniósł rozkwit literatury śląskiej po ukazaniu się w 1830 roku tomiku poezji Schlesische Gedichte Karla von Holteia. Dzięki temu wydarzeniu dialekt podniesiony został do rangi języka poezji.Poeta śląski Philo vom Walde wypowiedział się na temat rosnącej popularności poezji pisanej w dialekcie następująco: ”(...) trzeba przypisać najpłytszej naiwności, że poezja dialektalna jest uważana za sztukę niższą, a poetę dialektalnego uważa się za poetę niższej rangi. Przecież na jedno wychodzi, czy ktoś opisuje królów, czy rolników. Człowiek jest człowiekiem, a sztuka jest sztuką.” (Biskup 2010: 163). W wydanym w 1902 roku kalendarzu Der gemittliche Schläsinger vom Walde postulował utworzenie związku, który miałby na celu pielęgnację dialektu i poezji śląskiej (Verein zur Pflege schlesischer Mundart und Dichtung). Jego celem miała być walka z przekonaniem, że śląski jest „surowszy, brzydszy i w mniejszym stopniu poetycki niż plattdeutsch[25]”. Pisarz nawoływał również do nadania delikatności poezji śląskiej, takiej samej jak np. w literaturze bawarskiej, ponieważ sądził, że „za dużą wagę przykłada się do wiernego oddania dialektu oraz humoru”. Pytał, „dlaczego nie można by zatem używać dialektu śląskiego w celach artystycznych?” Przeszkadzało mu, że „wykształceni ludzie uważają dialekty śląskie za «zepsuty niemiecki język literacki» i za zwykły żargon, na który nie ma artystycznego przyzwolenia” (Biskup 2010: 163, 164).
Gerhart Hauptmann, który wprowadził Śląsk do kanonu literatury światowej wypowiedział się o napisaniu dramatu w dialekcie następująco: „Mogłem napisać Tkaczy (…) ponieważ znałem dialekt. Moim celem było wprowadzenie go do literatury. Nie myślałem przy tym o twórczości regionalnej, która wykorzystuje dialekt jako kuriozum i czasem nawet ocenia go humorystycznie. Dla mnie dialekt był danym od natury i sztuki, równym literackiemu niemieckiemu, środkiem wyrazu, dzięki któremu ten wielki dramat (…) mógł zyskać swój kształt. Chciałem mu przywrócić jego godność. Sami oceńcie, czy mi się udało” (por. Menzel 1976: 74).
Nie tylko pisarze doceniali walory dialektu śląskiego. Podobno sam Fryderyk Wielki, któremu bardzo podobała się wymowa końcówek -en jako -a w dialekcie górskim, myślał o zmianie „bezbarwnego e” w piśmie w języku literackim właśnie na owo dźwięczne a (Weinhold 1853: 19, 20).
Badania kompetencji językowych Niemców żyjących na Dolnym Śląsku, które zostały przeprowadzone pod koniec XX wieku, pokazały, że mimo iż obecnie większość Niemców dolnośląskich na skutek dezintegracji społeczności nie mówi już dialektem, to jest on przez nich lubiany, a dla wielu z nich jest on źródłem ekspresji językowej. Wiele osób chętnie chodzi na przedstawienia i sztuki, które są napisane w gwarze. Dialekt śląski, obok języka niemieckiego, traktowany jest przez nich jako czynnik etnoidentyfikacyjny (Kryszczuk 1999: 154).
Przykłady
Próbki literatury
1. Andreas GryphiusDie geliebte Dornrose (fragment)
WILHELM VON HOHEN SINNEN: Man hat an euch nichts zu erhalten. Drumb immer fort! Jedoch, wo ihr hirmit versprechet euch zu bessern.(Menzel 1976: 79, 80)
FRAW SALOME und MATZ ACHENWENDEL: O ja, ja, ja, ja, ja, o ja!
WILHELM VON HOHEN SINNEN: So soll euch hirmit das Leben geschencket seyn mit dieser ausdrücklichen Bedingung, dass ihr euch morgen zusammen treuen lasset.
GREGER KORNBLUME: Selde sich doch inner liber sechs mohl hengen lussen, asse dan alden groiliche Beer namen.
MATZ ASCHEWEDEL: Ja, du hast gut sayn, ‘s Laben is lib.
WILHELM VON HOHEN SINNEN: Stracks gebet einander die Hände und bessert euch. Wo nicht: So wird das letzte ärger werden, als das erste.
JOKEL DREYECK: O wie wor mir vor a su bange!
BARTEL KLOTZMANN: O wie enge wor mir dar Peltz!
GREGER KORNBLUME: Das seen Wunder der Liebe!
LISE DORNROSE: Also wird treue Keuschheit gekrönet!
MATZ ASCHEWEDEL: Och, wie schwingelte merr für der Litter!
FRAW SALOME: Au, wie krümmerte mich der Rücken! Nu war achts? Noch bekumme ich an hübschen jungen Monn dervon.
2. Karl Gustaw von Holtei
Heem will ihch
Mihch han se ooch schund manchmal da und durten(źródło: http://gedichte.xbib.de/Holtei_gedicht_Heem+will+ihch.htm )
gar sihr traktiert und han mer Gutt‘s getan,
bei Fürschten und Herzogen und bei Grawen,
scheene Frauvölker und gelehrte Herrn,
in grußen Städten und uf hochen Schlössern,
in fremden Landen aber suste wu, dass ihch eegen schaamzen, weil
ihch‘s ihm nich wert bihn! – Nu‘s gefiel mir schund, o ja! –
Im besten Freu‘n, im allergrüßten Teebse,
liß sihch doch immerzu de Sehnsucht spieren.
Nach wahs? – Nu globt mersch, ader globt mersch nich:
nach meinem kleenen Haus in Obernigk samt seinem Schindeldächel
und a Tannen,
die vur der Türe stihn, däm bissel Gaarten,
däm Taubenschlage und där grünen Laube!
Wie schilgemol, - du weeßt‘s mei lieber Gott –
hab ihch geseufzt und seufz‘ ich hinte noch:
Heem will ihch, suste weiter nischt, ock heem!
Cały tomik poezji Schlesiche Gedichte dostępny jest: http://books.google.de/books?id=FTdKAAAAIAAJ&printsec=frontcover&hl=de#v=onepage&q&f=false
3. Karl Heinrich Tschampel
Do derschrickt ma(Menzel 1976: 92)
Uff’s Feld zum Voater, dar de Gaarschte recht,
Kimmt raus sei jüngster Suhn eim fliksta Sprunge,
Just, wie a ufgescheechtes Reh gejächt;
Und schunt vo weitem schreit dar kleene Junge:
„Och Voater, Voater, kummt ock bahle rei!
Doch macht su flink er kinnt, kummt itze glei!“
„Woas hoots denn oaber?“ – Nu de Mutter, och!
Die ihs su krank und koan ne sahn und hieren.“ –
„Och Jetersch, Junge, ne du hust mich doch
Derschrackt, doß mich der Schlag fost kunde rühren;
Denn wie de schreest su laut, - ‘s ihs ungeloin –
Ducht ihch schun, ‘s Kathla wär‘ dervo gefloin.“
Gedichte in schlesischer Gebirgsmundart: nebst einem Anhange, enthaltend einige Gedichte in gewöhnlicher Schriftschprache, czyli zbiór poezji w dialekcie górskim jest dostępny:
http://books.google.de/books?id=0pgMAQAAIAAJ&printsec=frontcover&hl=pl#v=onepage&q&f=false
4. Robert Rößler
Der Nussboom-Krause (fragment)(Menzel 1976: 98, 99)
Ei insem Durfe im letzten Hause,
Do wohnt‘ a Moan und där hieß Krause;
Asu genennt in Kleen und Gruß,
Ollengen hieß a „der Krause“ bluß.
Bei Vürnähm woar a, wie bei Geringe,
Halt „der Herr Krause“. Gutt dam Dinge!
Bestand hoat oder nischt uf Erden;
Dahie sullt’s ooch noch andersch werden.
Denn’s Schicksal salber mengte sich nei:
‘s zug noch ee Krause eis Dörfel rei.
Nu hieß natierlich jeder vo beeden
„Herr Krause“. Wie sullt ma se underscheeden?
5. Max Heinzel
Ei der Durfschenke (fragment)
BAUER: Sie sein wulln ni vu hie – gelt?(Menzel 1976: 105, 106)
FREMDER: Nein, lieber Mann!
BAUER: Sahn Se, doas ducht‘ ich – nu apriko! – do sein Se verleichte der neue Präsedente vum Gerichte – hä?
FREMEDER: Nein, lieber Mann!
BAUER: Sahn Se, doas ducht‘ ich – adder hoan Se verleichte die Zündhölzelfabrike ei Schwammelwitz?
FREMDER: I, Gott bewahre!
BAUER: Sahn Se, doas ducht‘ ich! – Nu, do wer’n Se wull vum Signare sein?
FREMDER: Ich singe nicht.
BAUER: Sahn Se, doas ducht‘ ich! – Do sein Se wull ärnt a Stoadtroath, adder su woas? He?
FREMDER: Unausstehlicher Mensch! Scharfrichter bin ich – ich thue morgen einen ab in der Stadt.
BAUER: Sahn Se, doas ducht‘ ich!
Der Perpendickel(Menzel 1976: 106)
A Segermacher ei am Städtel –
Itz is a tudt, und a vergleicht sich
Zu anner stiehn geblieb’nen Uhre,
Die ei der Ewigkeit vu neuem
Ei Gang gebrucht und ufgezoin wird –
Wie der amoal su arbt ein Stübel,
Do kimmt a Mutterle vum Durfe
Und brengt a’n Perpendickel, brengt se,
A sol da Dingrich repperieren.
Der Meester Völkel scheubt de Prille,
De gruße Prille uf die Sterne
Und sitt su fluschelnd uf de Ale
Und spricht: „Ja, Mutter, hiert ock, hoatt’r
A Seger ni miet reigebrucht?“ „A Seger?“
Frät ünse Mutterle und külstert,
„Der Seger, Meester Völkel, gieht schun,
Ock der verdammte Perpendickel,
Der faule Nickel, tutt ni giehn!“
6. Hermann Bauch
Gruss-Brassel (fragment)
De Schläsing ihs a prächtig Land,(Menzel 1976: 112)
Is schinnste wull eim Reiche.
Vo ollen Ländern weit zengstrim
Kimmt kees der Schläsing gleiche.
Und mitten drin oam Uderstrand
De Krone ligt vom Schlesierland:
Doas ale, gude Brassel!
7. Philo vom Walde
Wiegenliedel (fragment)
Nin, nin, nei –(Menzel 1976: 115)
Kindele, schlof ei.
Schlof ock, draußen gieht der Wind,
Bist ju doch mei guldnes Kind.
Hul, lul, lei.
Nin, nin, nei –
Kindele schlof ei.
Schlof, du kleener Strampelgeist,
Daß dich nich is Hundel beißt,
Hul, lul, lei.
Nin, nin, nei –
Kindele, schlof ei.
Schlof, sust kimmt der schwarze Man.
Där wil’s Kindel mite han.
Hul, lul, lei.
8. Ernst Schenke
Hohelied der Heimat
Wie schien läßt sichs derrheeme(Menzel 1976: 147)
Eim weecha Groase ruhn;
Wie nicka zengs die Beeme:
Ruh aus, mei Suhn…
Und Kinder hoots und Kalbla
Und Schäfla, schworz und groo.
Und Sperliche und Schwalbla
Und Blümla oo…
Ich hoa ei fremda Ländern
Mich reichlich imgesahn,
‘s ies merr, ich koans nich ändern,
Nischt droan gelan.
Woas die durt draußa macha,
Macht mich dohie nich fruh.
Hurch, wie die Schwalbla lacha,
Die wissa’s ju.
9. Gustav Buchenthal
Wiesenblumen: Gedichte humoristischen Inhalts in schlesischem Land-Dialekt - dostępny:
[http://books.google.pl/books?id=tW86AAAAcAAJ&pg=PA14&dq=Reichsteen+ei&hl=de&sa=X&ei=CeUJT8nBJYztsgbvwLGBDw&sqi=2&ved=0CDgQ6AEwAQ#v=onepage&q=Reichsteen%20ei&f=false]
10. Friedrich Zeh
Gedichte in schlesicher Gebirgs-Mundart mit 22 Abbildungen –dostępny:
[http://www.bsb-muenchen-digital.de/~web/web1012/bsb10123872/images/index.html?l=de&digID=bsb10123872&v=100&nav=0]
11. Autorzy gwary kłodzkiej
Na stronie http://www.grafschaft-glatz.de/archiv/mundart1.htm ukazują się wiersze w gwarze kłodzkiej, z których co miesiąc wybierany jest jeden najciekawszy i zyskuje miano „Wiersza miesiąca”.
Wiersz miesiąca września 2009 roku:
Max Volkmer
Der Spritzamääster
Mich hoan se fier a Feuerschutzlink do strony, na której znajdują się wiersze w gwarze kłodzkiej nadesłane przez czytelników: http://www.grafschaft-glatz.de/archiv/mundart2.htm
Eim Darfe eigesotzt
Schon viele Joahre. Jedes wäß’s:
Dorch mich ward nischt verpotzt . . .
Ich bien gewessahoft goar sähr
On mach‘ mei Sache gutt;
Doß oalls ei bester Ordnung bleit,
Doo bien ich of der Hutt.
Ich sah zum Rechta ieweroal
Eim Spritzahause - gell! -
Denn, wenn‘s amool a Feuer hoot,
Doo gieht‘s goar roasnich schnell . . .
Doo muuß ma baale flink zer Hand
Sei ganzes Läschzeug hoan
On äne Monnschoft, stroamm geschult,
Die ma gebraucha koan . . .
Joo, wenn oalls kloppt, ich koan‘s euch sään,
Tutt‘s Feuer glei vergiehn,
On jedes koan beruhicht dann
Of häämzu wieder ziehn.
Nie woahr, ihr gatt mer oalle recht,
Doas wääß ich ganz gewieß: -
Es ies schon gutt, wenn of‘m Domm
Der Spritzamääster ies . . .
Przykładowy tekst z wersją w standardowym języku niemieckim, który napisał i przetłumaczył Willan Schimmel:
standardowy język niemiecki | dialekt kłodzki |
Weihnachtsglocken | Weihnachtsglocka |
Herzenszeit - Weihnachtszeit, Jesus ist kommen zu uns auf Erden, kehrt ganz bei uns ein. Wir singen und spielen: Ein Ros‘ ist entsprungen, die Glocken, sie klingen so hell und so rein. Die Glocken erklingen mit himmlischem Schalle, das Jesuskind wird uns von Gott hergesandt, Herr Jesus geboren für Menschen uns alle, gekommen aus Gottes hochheiligem Land. Als Retter kamst Jesus, geboren zu lehren, zu retten die Menschheit von Sünden so groß, im Namen des Vaters, wir danken, dich ehren, unser Leben liegt in Dein‘ und des Vaters Schoß. | ‚s ist Weihnachta, Herzenszeit, Jesus is komma zu ons of die Arde, kehrt ganz bei ons ei! Mir senga on spiela: Ein Ros‘ is entspronga. Die Glocka, die klenga asu fein on ganz rein. Die Glocka, die hört ma mem himmlischa Schalle, dos Jesuskend wurd‘ ons vom Herrgott gesandt. On Jesus geboorn fer Menscha ons olle Gekomma aus ‚m göttlicha Heimatland. Ols Retter koomst Jesus, geboom ons belehm on retta ons Menscha vo a Senda asu gruuss. Em Noma vom Voter, mir danka, dich ehr‘n Onser Laaba is ei demm on des Voters Schoos. |
Link do zbioru anegdot w dialekcie górnośląskim P. Wendelina’s humoristische Pilln kägn ollerhand Mucken und Grilln: [http://books.google.pl/books?id=hpMMAQAAIAAJ&printsec=frontcover&hl=
de&source=gbs_ge_summary_r&cad=0#v=onepage&q&f=false]
Przysłowia, powiedzenia, folklor, inne próbki:
♦ kilka przykładowych zdań oraz słów w dialekcie górskim:
standardowy język niemiecki | dialekt górski | język polski |
„Essen, trinken, schlafen” | „Asse, trinke, schloofa” | „Jeść, pić i spać”, czyli podobno trzy najważniejsze słowa w tym dialekcie |
Er kommt gleich. | Er kimmt glei. | On zaraz przyjdzie. |
Ich habe ihn gesehen. | Ich hoa a gesahn. | Widziałem go. |
(…) gehen in die Mühle | (…) giehn ei da Miehle. | (Idziemy) do młyna. |
Er hat einen schönen Hut | A hoot an schinn Hutt. | On ma ładny kapelusz. |
Es ist schon gut! | ‘s ies schunt gutt! | Już jest dobrze! |
Grüß nur schön zu Hause! | Griß ock schien derrheeme! | Tylko pozdrów wszystkich ładnie w domu! |
Wir essen gerne ein Stück gute Torte im Garten. | Mir asse ganne e Stickla gutte Totte eim Gattn. | Chętnie zjemy kawałek dobrego tortu w ogrodzie. |
Alte Nägel halten nicht, neue Nägel halten auch nicht! | Ala Nala haie nä, noia Nala haie a nä! | Stare gwoździe nie trzymają, ale nowe gwoździe też nie trzymają! |
Künstler tritt auf die Bühne. | Kinstler tritt uff de Biehne. | Artysta wchodzi na scenę. |
Wanduhr mit den Gewichten | Seeger | zegar ścienny |
Zehnpfenniger | Biehma | moneta o nominale 10 fenigów |
Fünfpfennigstück | Sechser | moneta o nominale 5 fenigów |
Brotschrank | Ollmer | chlebak |
etwas langsam tun, eigentlich lange erzählen | mahrn | robić coś powoli, długo opowiadać |
gern | ganne | eagerly |
morgen | munne | tomorro |
źródło: Wie geht nun Schlesisch? Wie spricht der Schlesier? na stronie http://home.arcor.de/jean_luc/Deutsch/mundart/schlesien.htm
♦ przykładowe zdania w dialekcie kłodzkim:
standardowy język niemiecki | dialekt kłodzki | język polski |
Mädchen und Jungen | Mädla (Maidla) on Jonga | dziewczęta i chłopcy |
(…) trinke gerne eine Neige Milch | (...) trinka ganna a Näjla Melch | (Wypiję) chętnie resztkę mleka. |
Zu Pfingsten sind die Mädchen am schönsten! | Zu Pfingsta sein die Madlan om schinnsta! | W Zielone Świątki dziewczyny są najpiękniejsze! |
źródło: Wie geht nun Schlesisch? Wie spricht der Schlesier? na stronie http://home.arcor.de/jean_luc/Deutsch/mundart/schlesien.htm
♦ porównanie słów w kłodzkim dialekcie północnym, kłodzkim dialekcie południowym oraz niemieckim języku standardowym:
standardowy niemiecki | dialekt kłodzki północny | dialekt kłodzki południowy | język polski |
Heimat | Häämte | Haimte (a-i) | mała ojczyzna |
kleines | kläänes | klaines | małe (np. dziecko) |
Häuschen | Häusla | Hoisla | domek |
kleiner Wagen | kläänes Wäänla | klaines Woinla | mały wózek |
Steine | Stääne | Staine | kamienie |
er hat gesagt | a hoot gesäät | a hoot gesoit | on powiedział |
allein | allääne | alleine | samotny |
am Wege | om Wääche (Wääje) | om Waiche (Waija) | na drodze |
źródło: Die Mundart der Grafschaft Glatz na stronie: http://www.grafschaft-glatz.de/mundart.htm
♦ Porównanie dialektu kłodzkiego z górskim (pomimo, iż dialekt kłodzki wywodzi się z górskiego, oba dialekty różnią się dość znacznie w warstwie leksykalnej):
dialekt górski | dialekt kłodzki |
Duu kannst gleeba; iech hoa diech nie (nich) beleun. Meine Schwaster, die hotte Taag un(d) Nacht keene Ruhe. Die hotte an(‘n) ganze Neeje (Neege) Kinder derheeme, is sein ou (oo) zwee hibische Maadla derbein. | Duu konnst mersch gloin, iech hoa diech nie beloin. Mei Schwaster, die hott’ Toag - on kai Ruhe. Die hott a ganze Naije Kender derhaime, ‘ s senn aa zwee (zwun) hische Maidla derbeine. |
♦ przykład wiersza-wyliczanki Heinza Olescha, w którym pojawiają się słowa w dialekcie górnośląskim (zaznaczono grubszą czcionką) oraz ich wyjaśnienie po niemiecku:
Ein Wort gibt das andere – und die Heimatcałość dostępna: http://www.gk-1997.de/Oberschlesisches.htm#2
Kohlrabi ist ‚ne Oberrübe,
wer Dresche kriegt, der bekommt Hiebe.
Welschkraut ist Wirsing, wie man weiß,
wer kaschelt, der rutscht übers Eis.
Haderlok ist ein Lumpensammler,
ein Hachor ist ein halber Gammler.
Mit Gutalin putzt man die Schuhe,
die Potschen bring‘n den Füßen Ruhe.
Babe ist Kuchen, Brinkel sind Krümel,
ein Pamprin ist ein richt‘ger Lümmel.
Wer schlafen will, braucht ‚ne Zudecke,
ein Reißbrettstift heißt bei uns Zwecke.
W dialekcie górnośląskim zaobserwować można duży napływ zapożyczeń z języka polskiego, czego dowodem są wyrazy takie jak np. Hopek:
standardowy język niemiecki | dialekt górnośląski | język polski |
kleiner Mensch | Hopek, Hoppek | mały człowiek, niski mężczyzna |
Irre | Ipta | głupek, idiota |
Hosentasche | Kabsa | kieszeń spodni |
Lärm | Larmo | hałas |
Mutter | Muttel | mama |
Appetit auf etwas | Zipek | apetyt na coś |
Bettwäsche | Ziche | pościel |
Przykłady pochodzą ze słownika tworzonego przez amatorów chcących ocalić dialekt górnośląski jako część niemieckiego dziedzictwa kulturowego. Autor apeluje tam do Górnoślązaków, aby pisali do niego z propozycją haseł oraz komentarzami. Słownik dostępny jest: http://www.kmosler.de/Sprache/Woerterlisten/OS-Woerter.html.
To przykład żartu, w którym Antek i Josek, którzy są bohaterami lokalnego humoru, mówią w dialekcie górnośląskim (zaznaczono grubszą czcionką):
Antek und Josek bummeln in philosophischem Schweigen am Klodnitzkanal entlang, so auf Laband zu. Auf einmal bleibt Antek stehen, guckt sich den Josek durchdringend an und sagt:źródło: Oberschlesien na stronie: http://home.arcor.de/jean_luc/Deutsch/mundart/schlesien.htm
“Weißt du, Josak, da macht ich ja schont lange wissen, warum den Fische und kenn ieberhaupt nich sprechen.“ Josek überlegt eine Weile und fragt dann verwundert: „Waas, das wundert dich?“
“Jäsder, ja, das wundert mich.“
“Du Duppa“ ‚ sagt Josek, „da brauchs dich je kein bissel wundern! Sprich du doch mal, wenn du und du hast dem Frässe unten im Wasser!
♦ wierszyk w dialekcie dyftongizującym wraz z jego odpowiednikiem w standardowym języku niemieckim:
język niemiecki standardowy | dialekt dyftongizujący |
Gehst du mit über die Oder? Drüben ist Musik, sieben Stückel einen Böhm, das geht einmal schön! Du was hat‘s denn dort? Mohn! Und dort? Auch Mohn! Nu da, lauter Mohn, Mohn! | Geihste meite eiber da Auder? Dreibm is Mausikk, Seibm Steikl an Beihm, Doas geiht amo schein!“ Dau-was haut‘s‘n dau? Mau! Und dau? Au Mau! Nu dau, dau, lauter Mau Mau! |
źródło: Neiderländisch na stronie http://home.arcor.de/jean_luc/Deutsch/mundart/schlesien.htm
♦ kilka wyrazów w dialekcie wrocławskim:
standardowy język niemiecki | dialekt wrocławski | język polski |
Ohren | Löffel | uszy |
Geld (Münzen – monety) | Mücken | pieniądze |
Mutter | Mutta, Muttel | mama |
- | Usinger | żartobliwe określenie Ślązaka |
ein bisschen | a wing | troszeczkę |
Messer | Närre | nóż |
Kopf | Nischel | głowa |
reden/sprechen | räden | mówić, rozmawiać |
Hund | Töhle | pies |
Przykłady pochodzą z Internetowego słownika dialektu wrocławskiego, który również stworzony został przez amatora; całość dostępna: http://www.breslau-wroclaw.de/de/breslau/history/sprache/?start=A
♦ próbka dialektu z niemieckiej wyspy językowej wokół Gościęcina (Kostenthal)
standardowy język niemiecki | dialekt | język polski |
Heirate oder heirate ich nicht? | Heirote ech oder heirote ech nech? | Wyjdę za mąż, czy nie wyjdę? |
Karl war ein Mal ein bisschen zu lange im Kretscham gewesen. Er hatte Spieler getroffen und da konnten sie nicht voneinander gehen. Da ging er spät nach Hause und am anderen Tag ging es früh gar nicht aus dem Bett raus. Die Sonne schien schon sehr hell, aber er stand noch nicht auf, sie wurde immer heißer, sie brannte schon aufs Gesicht… | Kolle woor ämöl a besken zü lange em Kratschen gewast. Ä hotte Speeler getroffn ond do kunntn se nech vu nander geh’. Dö ging ä spät äheem ond da ander Tag frieh ging’s gornech aus ‘em Bette raus. De Sonne schaante schon siehr helle, aber ä stand no nech uff, se worde immer heeßer, se brannte schont uffs Gesechte… | Pewnego razu Karl był za długo w karczmie. Spotkał tam graczy i nie mógł się z nimi rozstać. Późno poszedł do domu i następnego dnia nie wstał wcześnie rano. A słońce tak świeciło, było coraz cieplejsze, piekło w twarz… |
Stan wiedzy
Nagrania
Próbki dialektów z Górnego oraz Dolnego Śląska (m.in. z Głogowa, Trzebnicy i Brzegu) znajdują się w tzw. Lautdenkmal reichsdeutscher Mundarten, czyli zbiorze nagrań niemieckich dialektów, który stworzono w latach 1936-1937 i podarowano Adolfowi Hitlerowi z okazji jego 48. urodzin. W posiadaniu części z tych nagrań jest obecnie Forschungszentrum Deutscher Sprachatlas w Marburgu[26]. Dwa nagrania niemieckich dialektów śląskich z obszaru Dolnego Śląska dostępne są także na stronie internetowej jednego z pracowników Deutscher Sprachatlas – dra Wolfganga Näsera [http://staff-www.uni-marburg.de/~naeser/dial-aud.htm]; pierwsze nagranie pochodzi z okolic Wałbrzycha (Waldenburg), a drugie z okolic Środy Śląskiej (Neumarkt). Powstały one w latach 1955-1957 w ramach badania dialektów wschodnioniemieckich. Wg raportu z 1977 na Śląsku nagrano wówczas ponad 370 próbek.Ilustracja: Lautdenkmal reichsdeutscher Mundarten – prezent dla Adolfa Hitletra; szafa zawierająca aparaturę oraz płyty z nagraniami niemieckich dialektów; źródło: http://www.uni-marburg.de/~naeser/ld00.htm
Na stronie Radia Berlin Brandenburg znajduje się ranking 30 ulubionych niemieckich dialektów. Dialekt śląski wraz z nagraniem znajduje się na 27. miejscu. Na pierwszym miejscu uplasował się dialekt berliński. Na stronie nie podano jednak, w jaki sposób głosowano, kto był respondentem oraz wg jakich kryteriów przyznawano poszczególne miejsca.
Archiwa, mapy, atlasy
Pierwszą pracą poświęconą geografii Śląska była praca Bartłomieja Sthena z 1512 roku, a opisany został w niej m.in. przebieg granicy polsko-niemieckiej na Nysie Kłodzkiej i Odrze. Dane zawarte w tym opracowaniu mogą być jednak nieścisłe, ponieważ niepublikowane dane kościelne oraz spisy ludności z początku XIX wieku wskazują, że Polacy i polszczyzna jeszcze na przełomie XVIII i XIX wieku sięgała o wiele dalej na zachód, niż to dla XVI wieku podawał Sthen (Zaręba 1974: 18).Prace z zakresu niemieckiej (w tym oczywiście śląskiej) geografii językowej wiążą się z nazwiskiem Georga Wenkera, który w 1876 roku zaczął swoją akcję rozsyłania kwestionariuszy do nauczycieli z różnych miejscowowści w celu kompleksowego badania zjawisk gwarowych. Po wstępnych pracach nad dialektami w prowincjach nadreńskich, rozszerzył stopniowo na inne prowincje swoje badania na całe terytorium państwa niemieckiego. I tak kwestionariusz zawierający początkowo 38 zdań[27], powiększył się do 40 zdań, które zawierały łącznie 355 wyrazów. Zdania te zredagowane w literackim języku niemieckim zakładały zebranie odpowiedzi gwarowych przede wszystkim w zakresie wybranych zjawisk fonetycznych, fleksyjnych i składniowych (Zaręba 1974: 12). Na rozesłane do wszystkich szkół na terotorium państwa niemieckiego kwestionariusze wpłyneło w latach 1879-1887 ponad 40 tys. odpowiedzi z ponad 40 tys. miejscowości, gdzie istniały szkoły. Wenker opracował jedynie cząstkę wyników i w 1881 roku wydał I zeszyt Atlasu językowego północnych i środkowych Niemiec. W sumie Wenker wykonał ręcznie 1606 map, które przekazał pracowni atlasu niemieckiego w Marburgu - od 1887 roku do dziś ośrodka dialektologii niemieckiej. Zbiór ten stanowił bazę dla opracowywania innych atlasów językowych (Zaręba 1974: 13).
Projekt Deutscher Sprachatlas z Marburga gromadzi dane o dialektach niemieckich, a na stronie internetowej projektu można znaleźć skany kartek z oryginalnym zapisem zdań Wenkera dla różnych miast, w tym śląskich. Cały atlas w wersji cyfrowej dostępny jest pod adresem [http://www.diwa.info], a wyszukiwarka konkretnych miast i przyporządkowanych do nich zdań Wenkera dostępna jest pod adresem: [http://www.regionalsprache.de/Wenkerbogen/Katalog.aspx]. Poniżej znajduje się przykład takiego kwestionariusza dla miejscowości Gościęcin.
Ilustracja: Kartka z 40 zdaniami Wenkera z miejscowości Gościęcin. Źródło: http://www.regionalsprache.de/Wenkerbogen/WenkerbogenViewer.aspx?Id=40573
Po śmierci Wenkera (w 1911 roku) prace nad atlasem kontynuował jego wieloletni współpracownik - Ferdinand Wrede. Rozszerzył on badania nad atlasem przez rozsyłanie kwestionariuszy na obszary słowiańskojęzyczne zaanektowane przez Niemcy. W ten sposób ankietą objęto m.in. 376 miejscowości polskich należących do Prus (do 1918 roku) lub do Niemiec (obszary polskie pozostałe po 1918 roku w Niemczech). W 1956 roku Walther Mitzka sfinalizował przygotowywane przez kilkadziesiąt lat dzieło. Wydano 11 zeszytów; zeszyty od 1-6 opracowane zostały przez Ferdinanda Wrede, a zeszyty 7-11 przez Walthera Mitzkę - tak więc w latach 1926-1956 powstał niemiecki atlas językowy Deutscher Sprachatlas przedstawiający przede wszystkim zjawiska fonetyczne i gramatyczne (Zaręba 1974: 14, 15).
Za opracowanie geografii wyrazów odpowiedzialny jest również Mitzka, który od 1921 roku rozpoczął wysyłanie swojego kwestionariusza z 12 zdaniami (180 wyrazów) do informatorów w wyznaczonych przez siebie punktach na całym terenie Niemiec. W ten sposób powstały regionalne atlasy wyrazowe opracowane z w latach 1939-1947 z informacji zdobytych z 50 tys. miejsc (Zaręba 1974: 15). Poniżej znajduje się mapa z atlasu wyrazowego, która pokazuje, jak brzmiało słowo schimpfen (przeklinać) w różnych częściach niemieckiego obszaru językowego, w tym na Śląsku.
Ilustracja: Lokalne odmiany słowa schimpfen w gwarach niemieckich na wschodnich obszarach niemieckiego obszaru językowego (Mitzka 1953)
W latach 1960-tych wydano w Marburgu dwutomowy Schlesischer Sprachatlas autorstwa Güntera Bellmanna. Oba tomy wydane zostały jednak w odwrotnej kolejności, najpierw (w 1965 roku) tom II, potem (w 1967 roku) tom I. Tom I zawiera 98 map fonetycznych i gramatycznych, a tom II 90 map wyrazowych, do zbadania których służyły kwestionariusze wyrazowe (Zaręba 1974: 23). Kwestionariusz ten zawierający 78 pytań wyrazowych, w większości rzeczowników dotyczących wiejskiej kultury materialnej, autor rozesłał w 1963 roku m.in do 3 tys. byłych informatorów słownika śląskiego Mitzki oraz do rozrzuconej po całej RFN ludności przesiedlonej z zachodnich ziem polskich. Otrzymał ok 1500 odpowiedzi, z czego do prac wykorzystano 762. Blisko połowa informatorów była rolnikami, reszta to ludzie o różnych zawodach oraz rozproszeni od ponad 20 lat po całej RFN ludzie starsi, przeważnie 70-latkowie. Na podstawie tak zdobytego materiału autor przygotował drugą, uściśloną wersję kwestionariusza dla przygowania drugiego tomu. Od 762 informatorów uzyskano 740 odpowiedzi (Zaręba 1974: 24).
Fotografie, filmy
W portalu YouTube umieszczone zostały amatorskie filmy ludzi, którzy recytują wiersze po śląsku. Jednym z nich jest Horst Jacobowsky, który przedstawia wiersze śląskiego poety Ernsta Schenke. Na każdy miesiąc przypada jeden wiersz (dostępne na kanale Horsta Jacobowsky’ego). Poniżej - link do Dar Januar, czyli o miesiącu styczniu:[http://www.youtube.com/watch?v=o3_5RneVEBk&list=UUNa55D47y4ZnElM5h2e0Wmw&index=45]
Kolejne wiersze Ernsta Schenke recytowane przez Jacobowsky’ego Doas Karrassell i „Dar Sperlich - [http://www.youtube.com/watch?v=XfoJMf9rjJE&list=UUNa55D47y4ZnElM5h2e0Wmw&index=24]
Dodatkowo na tym kanale dostępnych jest wiele amatorskich filmów nakręconych na Śląsku.
Link do wiersza Doas Reißa - recytuje Johannes Renner: [http://www.youtube.com/watch?v=IT7JrfHMxT4]
Pod adresem: [http://www.youtube.com/watch?v=UDQuBHNN-mI] można znaleźć film, w którym Johannes Renner opowiada o dzieciach ze wsi w dialekcie (niestety nie precyzuje, który to dokładnie dialekt).
Kolejnym wierszem jest Der biese Troom - [http://www.youtube.com/watch?v=M7ifkUujPbk].
Pod tym adresem znajduje się wiersz w dialekcie górskim, czytany przez Helmuta Nitsche podczas obchodów „Dnia Ojczystego” dn. 11.09.2010 roku. Materiał zarejestrowało OstpreussenTV - [http://www.youtube.com/watch?v=ovIbUhR5zTE].
Zasoby i organizacje
W 1952 roku powstało Niemieckie Towarzystwo Socjalno-Społeczne (Deutsche Sozial-Kulturelle Gesellschaft). Współpracuje ono z organizacją Stiftung Schlesien, która zbiera i wydaje teksty w dialektach śląskich. W 1998 zorganizowano nawet konkurs recytatorski, w którym brała udział młodzież z Liberca w Czechach, z Görlitz w Niemczech oraz Wrocławia (Kryszczuk 1999: 89).W 1982 w Badenii-Wirtemberdze założony został Arbeitskreis Archiv für schlesische Mundart, czyli stowarzyszenie, które zajmuje się pielęgnowaniem kultury i literatury śląskiej głównie poprzez organizowanie spotkań oraz działalnośc wydawniczą. Redagowany przez stowarzyszenie Rundbrief (‘okólnik’) przedstawia m.in. sprawozdania z owych spotkań, prezentuje sylwetki autorów śląskich oraz ich wiersze. Stowarzyszenie wydaje również nieregularnie tomy w serii Woas die Stoare pfeifa, które poświęcone są wybranemu zagadnieniu z literatury śląskiej. Np. w 1996 roku publikacja została poświęcona poecie Ernstowi Schenke, a w 1998 roku pisarzom górnołużyckim (Preuss 2011: 4). W 1996 stowarzyszenie to zorganizowało konferencję w Sobótce-Górce (niem. Gorkau), której zwieńczeniem było odsłonięcie tablicy pamiątkowej przy ratuszu w Niemczy (Nimptsch) ku czci Ersta Schenke (Preuss 2009: 7, 8). Podczas spotkania wiosennego w Wangen/Allgäu[28] w 2010 roku prawie każdy uczestnik wygłosił referat w dialekcie śląskim, a głównym tematem była historia Amalie Preusler i Franza Pohla - małżeństwa ze Szklarskiej Poręby (Schreiberhau) posiadającego słynną hutę szkła „Josephinenhütte”, która rozsławiła Śląsk dzięki swoim wyrobom (Preuss 2011: 3). Jednym z celów Arbeitskreis jest stworzenie archiwum z nagraniami Ślązaków, którzy jeszcze władają dialektem. Stowarzyszenie postulowało również złożenie przez kraj związkowy Saksonia wniosku do UNESCO o umieszczenie niemieckich dialektów śląskich na liście zagrożonych języków (Preuss 2011: 6).
Ilustracja: Seria wydawnicza Arbeitskreis Archiv für schlesische Mundart – Woas die Stoare pfeifa (zdjęcie ze zbiorów kierownika stowarzyszenia Friedricha-Wilhelma Preussa)
Bibliografia
Bartsch, Alois 1980. Wörterbuch Mundart Grafschaft Glatz, Schlesien. Zentralstelle Grafschaft Glatz, Schlesien.Bellmann, Günter & Erich Ludwig Schmitt 1965. Schlesischer Sprachatlas. 2. Band. Wortatlas von Günter Bellmann. Marburg: N.G. Elwert Verlag.
Bellmann, Günter, Wolfgang Putschke & Werner Veith 1967. Schlesischer Sprachatlas 1. Band Laut- und Formenatlas von Günter Bellmann unter Mitarbeit von Wolfgang Putschke und Werner Veith. Marburg: N.G. Elwert Verlag.
Biskup, Rafał 2010. „Philo vom Walde (Johannes Reinelt). Dialektdichter, Lebensreformer, Nietzscheanist”, w: E. Bialek i in. (red.) Silesia Nova. Vierteljahresschrift für Kultur und Geschichte 7. Jahrgang. Dresden-Wrocław.
Bluhme, Hermann 1964. Beitrag zur deutschen und zur polnischen Mundart im oberschlesischen Industriegebiet. Unter bes. Berücksichtigung phonometrischer Methoden. Den Haag.
Bogacki, Jarosław 2010. „Die Schlesischen Provinzialblätter als Informationsquelle über die Sprachverhältnisse im preußischen Schlesien“, w: G. Łopuszańska (red.) Sprache und Kultur als gemeinsames Erbe im Grenzgebiet. Gdańsk: Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego. 67-73.
Brockhaus. Die Enzyklopädie in vierundzwanzig Bänden. 7.& 14. Band. 1997, 1998. Lepizig-Mannheim: F.A. Brockhaus.
Brzezina, Maria 1989. Polszczyzna Niemców. Warszawa, Kraków: Państwowe Wydawnictwo Naukowe.
Buchenthal, Gustav. Wiesenblumen: Gedichte humoristischen Inhalts in schlesischem Land-Dialekt. [http://books.google.pl/books?id=tW86AAAAcAAJ&pg=PA14&dq=Reichsteen+ei&hl=de&sa=X&ei=CeUJT8nBJYztsgbvwLGBDw&sqi=2&ved=0CDgQ6AEwAQ#v=onepage&q=Reichsteen%20ei&f=false]
Eser, Ingo 2000. „Województwo śląskie. Niemcy na Górnym Śląsku“, w: W. Borodziej & H. Lemberg (red.) Niemcy w Polsce 1945-1950. Wybór dokumentów t.II. Polska centralna. Województwo śląskie. Warszawa: Neriton. 290-331.
Holtei, Karl von 1830. Schlesische Gedichte. Berlin. [http://books.google.de/books?id=FTdKAAAAIAAJ&printsec=frontcover&hl=de#v=onepage&q&f=false.]
Jankowiak Stanisław 2001. „Dolny Śląsk. Ucieczka, wypędzenie i przymusowe wysiedlenie Niemców z województwa wrocławskiego w latach 1945 – 1950. Lata 1945-1950“, w: D. Boćkowski (red.) Niemcy w Polsce 1945-1950. Wybór dokumentów t. IV Pomorze Gdańskie i Dolny Śląsk., Warszawa: Neriton. 238-261.
Joachimsthaler, Jürgen 2007. Philologie der Nachbarschaft. Erinnerungskultur, Literatur und Wissenschaft zwischen Deutschland und Polen. Würzburg: Verlag Königshausen & Neumann GmbH.
Jungandreas, Wolfgang 1928. Beiträge zur Erforschung der Besiedlung Schlesiens und zur Entwicklungsgeschichte der schlesischen Mundart. Breslau: Verlag von M. &H. Marcus.
Kaczmarczyk, Zdzisław 1945. Kolonizacja niemiecka na wschód od Odry. Poznań: Wydawnictwo Instytutu Zachodniego.
Kauder, Victor 1937. Das Deutschtum in Galizien (Kleinpolen). Ein Bildband Teil 2. Leipzig: Verlag von S. Hirzel.
Kauder, Victor 1940. Das Deutschtum Polen. Ein Bildband. Leipzig: Verlag von S. Hirzel.
Kleczkowski, Adam 1915. „Dyalekty niemieckie na ziemiach polskich”, w: H. Ułaszyn i in. (red.) Język polski i jego historya z uwzględnieniem innych języków na ziemiach polskich cz. II. Warszawa, Lublin, Łódź: Akademia Umięjętności. 387-394.
Kneip, Matthias 1999. Die deutsche Sprache in Oberschlesien. Untersuchungen zur politischen Rolleder deutschen Sprache als Minderheitssprache in den Jahren 1921-1998. Dortmund: Forschungsstelle Ostmitteleuropa an der Universität Dortmund.
Kraft, Claudia 2001. „Dolny Śląsk. Ucieczka, wypędzenie i przymusowe wysiedlenie Niemców z województwa wrocławskiego w latach 1945 – 1950. Rok 1945.“, w: D. Boćkowski (red.) Niemcy w Polsce 1945-1950. Wybór dokumentów t.IV Pomorze Gdańskie i Dolny Śląsk.Warszawa: Neriton. 204-237.
Księżyk, Felicja 2008. Die deutsche Sprachinsel Kostenthal. Geschichte und Gegenwart. Berlin: trafo Verlag.
Kryszczuk, Grażyna 1999. Świadomość językowa i kompetencja komunikacyjna Niemców na Dolnym Śląsku. Lublin: Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie.
Menzel, Wilhelm 1976. Mundart und Munadrtdichtung in Schlesien”, 2. Auflage, München: Delp’sche Verlagsbuchhandlung.
Menzel, Wilhelm. Wie der Schlesier spricht? [http://home.arcor.de/jean_luc/Deutsch/mundart/schlesien.htm]
Mitzka, Walther 1926-1956. Deutscher Sprachatlas auf Grund des von Georg Wenker begründeten Sprachatlas des Deutschen Reiches mit Einschluss von Luxemburg, der deutschen Sprachteile von Österreich der Tschechoslovakei, Lichtenstein, der Schweiz, der Sprachinsel Gottschee, in vereinfachter Form bearbeitet beim Deutschen Sprachatlas, begonnen von Ferdinand Wrede, fortgesetzt von Walther Mitzka und Bernhardt Martin. Marburg.
Mitzka, Walther 1953. Deutscher Wortatlas. Band II. Gießen: Wilhelm Schmitz Verlag.
Mitzka, Walther 1963-1965. Schlesisches Wörterbuch. Band 1-3. Berlin: de Gruyter.
Morciniec, Norbert 2002. ”Wieloetniczność w historii Śląska na przykładzie polsko-niemieckich stosunków językowych”, w: Silesia Polonica. I Kongres Germanistyki Wrocławskiej. Wrocław: Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego. 27-35 [http://www.morciniec.eu/pl.php?id=4&view=2].
Nitschke, Bernadetta 2004. „Szkolnictwo dla mniejszości niemieckiej w Polsce w latach 1945–1989”, Rocznik Lubuski XXX/I : 103-111. [http://www.ltn.uz.zgora.pl/PDF/rocz04/9.pdf]
Peuckert, Will-Erich & Willibald Krain 1937. Schlesisch. München: Piper.
Preuss, Friedrich-Wilhelm 2009. „Ein schlesisches Herz hat aufgehört zu schlagen“, Schlesische Nachrichten. Zeitung für Schlesien 1. Landmannschaft Schlesien – Nieder- und Oberschlesien.
Preuss, Friedrich-Wilhelm (red.) 2011. Rundbrief Arbeitskreis Archiv für schlesische Mundart 43/2.
Pudło, Kazimierz M. (red.) 2004. Karl Eduard von Holtei (1798-1880) w pamięci dawnych i współczesnych Dolnośląskiej Ziemi Obornickiej. Oborniki Śląskie: Urząd Miejski.
P. Wendelin’s Humoristische Pilln kägn ollerhand Muckn und Grilln. Zweete Schachtl. Ei oberschläsch’er Schproche. 1867. Ober-Glogau: Heinrich Handel’s Commissions-Verlag - [http://books.google.pl/books?id=hpMMAQAAIAAJ&printsec=frontcover&hl=de&source=gbs_ge_summary_r&cad=0#v=onepage&q&f=false]
Sprengel, Peter 1994. „Gerhart Hauptmann”, w: H. Steinecke (red.) Deutsche Dichter des 20. Jahrhunderts. Berlin: Erich Schmidt Verlag. 31-42.
Sthenus, Bartholomeus Bregensis 1512. Descritpio civitatis Vratislaviensis. Descriptio totius Silesiae (wyd. J.G. Kunisch 1901, 1902. Wrocław: H. Margraf).
Suchner, Barbara 1996. Schlesisches Wörterbuch. Husum Druck.
Tschampel, Karl Heinrich 1843. Gedichte in schlesischer Gebirgsmundart: nebst einem Anhange, enthaltend einige Gedichte in gewöhnlicher Schriftschprache – [http://books.google.de/books?id=0pgMAQAAIAAJ&printsec=frontcover&hl=pl#v=onepage&q&f=false]
Unwerth, Wolf von 1908. Die schlesische Mundart in ihren Lautverhältnissen grammatisch und geographisch dargestellt. Breslau: Verlag von M. & H. Marcus.
Veith, Werner H. 1971. Die lexikalische Stellung des Nordschlesischen. In ostmittel- und gesamtdeutschen Bezügen. Unter besonderer Berücksichtigung der Weinbauterminologie. Köln: Böhlau Verlag.
Weinhold, Karl 1853. Ueber deutsche Dialectforschung. Die Laut- und Wortbildung und die Formen der schlesichen Mundart mit Rücksicht auf verwantes in deutschen Dialecten. Wien: Verlag von Carl Gerold u. Sohn.
Wenker, Georg 1881. „Sprachatlas von Nord- und Mitteldeutschland auf Grund von systematisch mit Hilfe der Volksschullehrer gesammelten Material auc circa 30.000 Orten“, Strasburg.
Wiktorowicz, Józef 1997. „Polnisch-Deutsch“, w: Goebl, Hans i in.(red.) Kontaktlinguistik. Contact linguistics. Linguistique de contact. Berlin-New York: Walter de Gruyter. 1594-1600.
Zaręba, Alfred 1974. Śląsk w świetle geografii językowej (Biblioteczka Towarzystwa Miłośników Języka Polskiego 20). Wrocław, Warszawa, Kraków, Gdańsk: Zakład Narodowy im. Ossolińskich.
Zeh, Friedrich 1856. Gedichte in schlesicher Gebirgs-Mundart mit 22 Abbildungen - [http://www.bsb-muenchen-digital.de/~web/web1012/bsb10123872/images/index.html?l=de&digID=bsb10123872&v=100&nav=0]
Autor: Katarzyna Dulat
Sources
- Wiersz Heinricha Tchampela
- Strona tytułowa dramatu De Waber
- Śląskie dialekty języka niemieckiego
- Rozprzestrzenienie (dialektów) języka niemieckiego
- Dialekty niemieckie ok. 1910 roku
- Dialekty łużycko-śląskie na mapie Gwar niemieckich
- apis nutowy do utworu Weihnachtsglocka
- Unwerth 1908
- Jungandreas 1928
- Menzel 1976
- Księżyk 2008
- Kryszczuk 1999
- Wiktorowicz 1997
- Bellmann 1965
- Bellmann 1967
- Bluhme 1964
- Mitzka 1953
- Veith 1971
- Kaczmarczyk 1945
- Brzezina 1989
- Eser 2000
- Morciniec 2002
- Kraft 2001
- Jankowiak 2001
- Kleczkowski 1915
- Weinhold 1853
- Kneip 1999
- Zaręba 1974
- Bogacki 2010
- Pudło 2004
- Biskup 2010
- Sprengel 1994
- Joachimsthaler 2007
- Preuss 2011
- Preuss 2009
- Lautdenkmal
- Mitzka 1963-1965
- Ranking dialektów
- Oberschlesische Nachrichten
- śląskie niemieckie wykopaliska językowe
- śląskie niemieckie wykopaliska językowe
- Breslausch - dialekt wschodnio-średnio-niemiecki
- Druga kolonizacja niemiecka
- Kolonizacja fryderycjańska i józefińska
- Kształtowanie granic Polski - Górny Śląsk w 1921
- Kierunki osadnictwa niemieckiego 1939-1944
- Średniowieczna kolonizacja niemiecka
- Kartka z 40 zdaniami Wenkera
- przyp01
- przyp02
- przyp03
- przyp04
- przyp05
- przyp06
- przyp07
- Kauder 1937
- przyp08
- przyp09
- przyp10
- przyp11
- przyp12
- przyp13
- Brockhaus 1997
- przyp14
- przyp15
- przyp16
- przyp17
- przyp18
- przyp19
- przyp20
- przyp21
- przyp22
- przyp23
- przyp24
- przyp25
- przyp26
- przyp27
- przyp28
- Zapis nutowy wiersza Ärndtelied (Pieśń dożynkowa)
- Nuty do wiersza von Holteia i kartka pocztowa
- Lokalne odmiany słowa schimpfen
- Seria wydawnicza Arbeitskreis
- niemieckojęzyczna przeszłość Śląska - Rudy
- niemieckojęzyczna przeszłość Śląska - Bytom
- Nitschke 2004
- zagrożenie języków / language endangerment
Texts
No texts available.